Ontaryjski sąd uznał, że towarzystwo opieki nad dziećmi niesłusznie odebrało dwójkę dzieci Frances i Derekowi Baarsom, którzy prowadzili rodzinny dom dziecka. Państwo Baars, którzy są chrześcijanami, według Children's Aid Society zawinili tym, że nie próbowali nawet wmawiać będącym pod ich opieką dziewczynkom (w wieku 3 i 5 lat), że na Wielkanoc dostają słodycze od zajączka. Towarzystwo nakazało zamknięcie domu. Baarsowie skierowali sprawę do sądu w Hamilton w kwietniu ubiegłego roku. Twierdzili, że utwierdzanie dzieci w przekonaniu, że wielkanocny zajączek jest prawdziwy, byłoby sprzeczne z ich wiarą. Sędzia przyznał im rację i w swoim wyroku napisał, że działania CAS naruszyły prawa Baarsów. Podkreślił przy tym, że pracownica towarzystwa Tracey Lindsay przeprowadziła kontrolę ich rodzinnym domu dziecka i przyznała, że dziewczynki były zadbane i w było widać, że po prostu jest im tam dobrze.
Według państwa Baars Lindsay miała im wtedy powiedzieć, że ich obowiązkiem jako rodziców zastępczych jest opowiedzenie dziewczynkom o zajączku. Oni stwierdzili, że na Wielkanoc będą przygotowywać i chować słodycze, ale nie myśleli o tym, by opowiadać o zajączku, chyba że dziewczynki same by o to zapytały. CAS podkreśla, że towarzystwo nigdy nie nakazywało Lindsay, by namawiała Baarsów do zdradzania swojej wiary.
Frances i Derek Baars mieszkają teraz w Edmonton. Starają się o adopcję dziecka. Mając to na uwadze, sędzia nakazał oddziałowi CAS z Hamilton, by przekazało prawdziwe informacje o sprawie organom, które pytałyby o wcześniejsze doświadczenia Baarsów. Zanim sprawa trafiła do sądu Hamilton CAS twierdziło, że rodzice zastępczy powinni odkładać sprawy wiary i osobistych przekonań na bok, jeśli zajmują się dziećmi pochodzącymi z innych środowisk czy grup kulturowych.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!