Logo
Wydrukuj tę stronę

Sprawa sprowadzona do lektury w wygódce

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Ktoś się wreszcie w Internecie odezwał i oświadczył: je ne suis Charlie. Zaraz jakiś anonimowy racjonalista dał mu ripostę w postaci – słusznego zresztą – sprostowania, bo faktycznie powinno być ne pas, a nie po prostu ne suis. 

Oczywiście wokoło tego faux pas skoncentrował całą swą diatrybę, pragnąc udowodnić swemu adwersarzowi, że jest głupi, bo nie zna francuskiego, a w ogóle to mądry może być tylko racjonalista, bo wie, że Jezus i Bóg pisze się małą literą. W tym przypadku nawet świadomie dopuścił się błędu filologicznego, co jednak racjonaliście bynajmniej nie przystoi, a jednak! I napisał: Gott mit uns – Gott małą literą. Pognębił Pana Boga doszczętnie, ale jeszcze bardziej niemczyznę, bo jednak Gott to jest Dingwort, zatem pisze się zawsze dużą literą, nawet w ateistycznym amoku.


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Artykuły powiązane