Logo
Wydrukuj tę stronę

Korespondencja z Kijowa

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Pożoga

Aby lepiej zrozumieć rewolucję ukraińską, trzeba obowiązkowo przeczytać poemat "Hajdamacy" wieszcza ukraińskiego Tarasa Szewczenki i powieść "Pożoga" wybitnej polskiej pisarki Zofii Kossak-Szczuckiej. Po przeczytaniu tych dwóch książek można zrozumieć ukraińską mentalność, albo raczej motywacje rewolucyjne narodu ukraińskiego. Jako Polakowi z Kresów, bliższa mi jest "Pożoga" – książka po którą zawsze sięgam w krytycznych dla Ukrainy momentach historii: "Bezwiednie płyną łzy żalu, zasłaniając oczom widok. Na obszarach łąk zielonych wstają białe smugi, a poprzez ich długie przędziwa wesoło trzepie się rzeka. Za łąkami bór ogromny, niezmierzony, niezdeptany. Za borem wzgórza i łany. Hen, daleko, w sercu boru, popioły Sławuty; na prawo wyniosłe Płużno Tyszkiewiczów wznosi ku niebu opalone mury niby ramiona skrzywdzonego człeka".

Tak, na Majdanie w Kijowie już doszło do pożogi, która może przerzucić się ze stolicy na całą Ukrainę, jak pożoga wojny domowej, która zawsze jest bezwzględna i krwawa. I jeżeli "rewolucja pomarańczowa" w grudniu 2004 roku odbyła się pokojowo i bezkrwawo, to na Majdanie w Kijowie 22 stycznia 2014 roku przelano krew pięciu jeszcze młodych ludzi: Ormianina, Białorusina polskiego pochodzenia i trzech Ukraińców.


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Artykuły powiązane