Lech Wałęsa obchodził 70. urodziny i z tego powodu zjechała na imprezę cała śmietanka nawet „z Europy”. Pofatygował się z Brukseli sam Donald Tusk, a z Warszawy Georgette Mosbacher. Słowem podkreślono, że legenda „Bolka”, jest wiecznie żywym fundamentem III RP i żaden wyrok IPN jej nie zniszczy.
Bo przecież „nasz Lechu” dał ludzką twarz całemu procesowi tak zwanej transformacji, czyli przepoczwarzenia się funkcjonariuszy i żołnierzy aparatu bezpieczeństwa wojskowego i cywilnego PRL w kapitalistów - generalnie rzecz biorąc, podżyrował szaber nowej oligarchii. Takich rzeczy się nie zapomina, bo Lech Wałęsa pełnił będzie dla tego środowiska dozgonną rolę papy-doca. Po to wykreowana została jego międzynarodowa persona. Transformacja nie była przecież wyłącznie wytworem polskich bezpieczniaków, lecz akcją przygotowaną i kontrolowaną przez Stany Zjednoczone. Lech Wałęsa był operacyjnym „asetem” Waszyngtonu, stąd też obecność przymilnej nowej ambasador p. Mosbacher.
jeśli czytasz nasze teksty regularnie, wesprzyj nas
Juble takie jak ten pouczają nas, że te wszystkie przekomarzania lustracyjne to po prostu taki pic i fotomontaż - teatrzyk na użytek tych co to myśleli, że rewolucja nie jest na niby. Dlaczegóż to mielibyśmy tajnym współpracownikom coś tam niegrzecznie wypominać? Przecież z dzisiejszej perspektywy to przecież chyba dobrze że współpracowali, bo dzięki temu byli jedną z nóg Okrągłego Stołu, przy którym pułkownicy dogadali się z własną agenturą.
Jakże teraz wyrzucać takiemu Lechowi Wałęsie współpracę z milicją, SB i co tam jeszcze komuniści mieli, skoro dzięki temu wszyscy ładnie odegrali rozpisane role? Tak więc dzisiaj na urodzinach u ojca chrzestnego dzisiejszego układu rządzącego Polską wszyscy sobie sprawnie mogli plecy oklepać. Oczywiście, mówiąc, „układ rządzący Polską”, nie mam na myśli, broń Boże, PiS-u, bo Polską rządzi się tak naprawdę zupełnie gdzie indziej.
Ludzie obcych służb, komunistycznego wywiadu i bezpieczeństwa oraz ich agenturalne pacynki stworzyli nam nową polską arystokrację i miło popatrzeć, jak się państwo bawią. W drugim pokoleniu to może nawet jakichś manier nabiorą. Tylko nieładnym zgrzytem był brak podpisu premiera Orbana na urodzinowej laurce. No, ale wiadomo, że z niego to jest putinowy agent...
Szanowny Panie Andrzeju,
Załączam dziś ciekawy materiał, nadal aktualny. Od lat podkreślam, od lat, że Ukraińcy są w Polsce niepotrzebni, że islam tak jak i Banderowcy to wyznawcy demona Baphometa, a obecność ich w Polsce rozpoczęła Holocaust Polaków z wyniszczeniem totalnym każdego kto jest patriotą.
Wyprani z mózgów siedzą w domach, zamiast podkreślić swoją polskość, uczestnicząc w ważnych uroczystościach patriotycznych, dzieci niby Polaków nie mówią po polsku bełkocząc coś niezrozumiałe, albo i to nie. Wstydzą się Polski.
Żal serce rwie.
Obecnie trwa nagonka na polskość zastępuje się ją nam na siłę kulturą żydowską, ukraińską, UE, która dba o to, aby nie być Polakiem z tradycjami, nie pamiętać o korzeniach. Nawet „Przedwiośnie” w ogólnopolskim czytaniu okrojono aż 20% że wszystkich akcentów polskości, na pewno Żeromski przekręca się w grobie. Holocaust Polaków już trwa od dawna.
123 lata zaborów Polacy przetrwali dzięki wierze w Boga i pielęgnowaniu języka ojczystego, historii, kultury i sztuki. Zobaczmy twórczość artystów polskich z tamtych czasów, a dziś przyswajamy jak idioci wszystko co śmierdzące byle czym i tandetne. Bycie Polakiem to dla wielu i to w Polonii jest śmieszne i żałosne. Kupują dzieciom, wnukom książki o magii zamiast wierszy Artura Oppmana, czytają opowieści o chorym halloween zamiast na dobranoc poczytać bajki wspaniałego Stanisława Jachowicza.
Wyrzuca się na śmietnik honor, poczucie godności i przecina się pseudo kulturą więzy z narodem, więzy z Ojczyzną, za którą wielokrotnie przelana została niewinna, bohaterska, polska krew Naszego Żołnierza. Obecnie podpisując tzw. układy o sojuszach mamy powtórkę z roku 1939., w razie agresji Putina za 3 – 4 lata nikt nam nie przyjdzie z pomocą, nikt tak jak kiedyś, bo wolimy się kłócić, być dużym narodem i żadnym zarazem, bo zamiast się wspierać, umacniając wizerunek Polski są tacy, którzy tylko dbają o swoje interesy, nawet i tu w Polonii. A tak naprawdę to, co polskie obce im jest i psuje ich wizerunek nowoczesnego i uzależnionego od innych Polaka. Wstańmy z Kolan nie czapkujmy, rozliczmy Ukraińców, pogońmy islam z Polski, bo Polska jest w nas, jak mawiał generał Józef Haller, wspólnie tu i teraz zaśpiewajmy jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy, przygotujmy flagi na 11 listopada, nauczmy dzieci wnuki chociaż 3 zwrotek ojczystego hymnu, aby wrogowie Polski usłyszeli Mazurka Dąbrowskiego, który szedł na ustach walczących o Polskę bohaterów, a i teraz powinien zagrzewać do walki, aby ci co szykują IV rozbiór Polski, nie podnieśli na nas karabinu.
Stulecie niepodległości to dar Pana Jezusa Chrystusa dla naszego kraju, ale o ten szczególny dar wszyscy musimy się troszczyć każdego dnia.
To tyle co miałam do powiedzenia, dziękuje Panu za ten kawałek ojczystej ziemi w Pana tygodniku Goniec, piórem i słowem walczy Pan o wolność, z dumą podkreślając polskość na każdym kroku. Młody i stary powinien brać przykład z Inki, która zachowała się jak trzeba, oddając życie za Polskę. Bądźmy więc wierni Polsce oddając jej Honor w modlitwie po polsku, w mówieniu po polsku, nie ukrywając polskich korzeni. Pozdrawiam i życzę zdrowia. Ewa Elżbieta Deoniziak
Od redakcji: Szanowna Pani, Pan Bóg uczynił nas Polakami, przecież nie mógł się pomylić!
***
Kompromitacja elit III RP
Prezes Sądu Najwyższego, M. Gersdorf, zachowuje się tak, jak gwiazda filmowa o dużych aspiracjach politycznych. Jeździ do Niemiec, aby się pożalić i otrzymać wsparcie w walce z demokratycznie wybranym Rządem RP, który ma duże osiągnięcia gospodarcze i finansowe, o których można było tylko marzyć. Polska niedawno zaliczona została do nielicznych krajów rozwiniętych o dużych możliwościach rozwojowych. Podobnie jak M. Gersdorf uczynił Przewodniczący Platformy Obywatelskiej G. Schetyna. Totalna opozycja zaciekle atakuje premiera M. Morawieckiego, wykorzystując polskie sądy wydające różne wyroki w tej samej sprawie. Słuchając opozycjonistów i sprzyjające im media, można odnieść wrażenie, iż najważniejsi są sędziowie i sądy, a nie gospodarka i zadowolenie obywateli z istniejącej sytuacji, która charakteryzuje się niskim bezrobociem i rosnącymi płacami. Nic też dziwnego, że wielu Polonusów wraca lub planuje wrócić do Polski, nie tylko po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zaciekłość i ataki totalnej opozycji są tym większe, im lepiej kształtują się sondaże PiSu. Robienie z prymitywnego i kłamliwego Lecha Wałęsy mędrca politycznego to szczyt hipokryzji i kompromitacji.
Z poważaniem i pozdrowieniami,
W. Łęcki
PS. Mój syn planujący powrót do Polski z Kanady powiedział mi: „Nie przejmuj się, Polska poradziła sobie z Hitlerem i Stalinem, bo już ich nie ma, więc poradzi sobie też z Unią Europejską, w której ważne stanowisko ma największy nieudacznik – Donald Tusk.”
Od redakcji: Szanowny Panie, polskie elity skompromitowały się już tyle razy i tak bardzo, że w ich przypadku określenie to straciło znaczenie, to tak, jakby mówić o utracie dziewictwa przez prostytutkę.
Polska jest jedna - Rozmowa z o. Tadeuszem Rydzykiem
piątek, 05 październik 2018 15:56 Opublikowano w WywiadyAndrzej Kumor: Ojcze Dyrektorze, rozpoczyna się Zjazd Polonii w Warszawie, a Radio Maryja to chyba był pierwszy środek przekazu z Polski, który zaczął Polonię realnie jednoczyć; który pokazał ludziom w Polsce, że nas jest więcej, niż tylko ten naród, który mieszka w granicach państwa polskiego; że jesteśmy i na wschodzie, i w Amerykach, na całym świecie.
Co zdaniem Ojca, trzeba zrobić, żeby naród Polski wykorzystał ten potencjał który w tym tkwi, że to jest 60 mln ludzi, którzy do Polski się przyznają?
O. Tadeusz Rydzyk: Cały czas mówię: wychowanie; wychowanie od dziecka, ale wychowywać też należy i dorosłych, czyli wpływać pozytywnie na wszystkich. Kontynuowanie tego wszystkiego, co daje nam cywilizacja chrześcijańska, a ponieważ pan mówi o Polonii, to nie można przeciwstawiać sobie tej Polski, która jest nad Wisłą i Polski, która jest w ludziach, w świecie, bo to jest jedna Polska.
- Bo tak nas wielokrotnie przeciwstawiano!
jeśli czytasz nasze teksty regularnie, wesprzyj nas
To jest jedna Polska, a cały czas przypomina mi się to, co mówił Prymas Kardynał Wyszyński, “Polskę kocham bardziej niż własne serce, po Panu Bogu najbardziej kocham Polskę”. Polskę kocham bardziej niż własne serce, a przecież serce ma dwie komory i bez żadnej nie można żyć, jedna komora to jest Polonia i komora druga tam nad Wisłą.
Gdy powstawało Radio Maryja to, o co mi chodziło, żeby radio poszło szybko na zachód, żeby poszło do Polonii - myślałem - po pierwsze, żeby ludzie razem modlili się, ale też żeby ze sobą rozmawiali; żeby ci ludzie poza Polską - oni mają wielkie doświadczenie - mogli przekazać je tym, którzy byli zamknięci przez lata w komunizmie.
- By mogli ich też przestrzec?
- Chodzi o to, żeby się jeden z drugim odezwał; żeby zadzwonił - po to są te rozmowy; zatelefonuj, powiedz coś mądrego, nie to, co ci ślina na język przyniesie, tylko pomyśl i przekaż to doświadczenie innym, żebyśmy się nawzajem uczyli.
Ale jeszcze jedno: jak tak patrzę przez te lata, to Polonia była bardzo dezintegrowana, przychodzili razem z uczciwymi Polakami, przychodzili ludzie, którzy mieli inne, niecne zamiary - zadania, które im zlecił system komunistyczny i dezintegrowali tę Polonię.
Wie pan, nieraz mówię, gdzie dwóch Polaków tam piętnaście partii. Żeby przeżyć, to w czasach zaborów, czy w czasach okupacji i komunizmu Polak musiał się przeciwstawiać; musiał się sprzeciwiać, a teraz chodzi o to, żeby się nie sprzeciwiać, tylko stanąć razem, patrzeć w jednym kierunku i ciągnąć ten wóz, któremu na imię Polska.
Wszyscy razem. Tego w dalszym ciągu nie ma, ta sprawa jest nieuporządkowana systemowo. Nie jest uporządkowana od strony rządu.
Rozumiem, że to nie jest wszystko proste, myślę że wielu w rządzie chce dobrze, ale ta choroba jeszcze nie jest wyleczona, ja myślę o tych wszystkich różnych placówkach polonijnych, nie będę wymieniał, ale dyplomacja - nie wszędzie to jest - ale nie pomaga.
- Mieliśmy przykład ustawy w Stanach Zjednoczonych, która wymaga od rządu USA, żeby monitorował kwestię zwrotu mienia bezspadkowego w Polsce i Polonia amerykańska jakoś tam potrafiła się zjednoczyć, ale ze strony polskiej była cisza, przeciwnie było wytłumianie. Czyli z jednej strony wymaga się od nas żebyśmy bronili dobrego imienia Polski, a później jest jakaś bieżąca polityka i okazuje się, że...
Może bieżące interesy, bo trzeba wszędzie człowieka, szlachetnego, człowieka, tak bym powiedział, świadomego, mądrego i prawego sumienia.
Na jednym z opłatków w pewnym miejscu za oceanem podszedł ktoś i mówi, że w tamtym rejonie, gdy on zdecydował się zostać w tym kraju, Kanada czy Stany Zjednoczone, to nieistotne, służby tego kraju przestrzegły go, by nie chodził do kościoła polskiego; bo było tylu agentów, że jeden był na trzydziestu spośród Polaków. To nie wyparowało.
Żeby to zmienić, to wymaga wielkiej pracy, niestety wiem, że to jeszcze jest. Jak się tak na przykład popatrzy na te instytuty polskie, one miały szerzyć polskość, a one niszczyły wszystko, działały antypolsko.
Nad zjednoczeniem trzeba długo pracować, trzeba wyrabiać cechy. A moglibyśmy bardzo dużo.
Tak marzę, wie pan, marzę, bo jak to było po odzyskaniu niepodległości? Przed 100 laty Polacy przyjeżdżali do Polski i przywozili całe doświadczenie i dorobek i ten fizyczny, i intelektualny i duchowy - Polska szybko się wtedy podniosła , a teraz? Tyle lat byliśmy niszczeni przez totalitaryzmy...
- Był taki okres na początku lat 90., kiedy część ludzi stąd pojechała do Polski, ale bardzo szybko wróciła, bardzo szybko się zraziła.
- Tym jak zostali potraktowani, jak byli okradani, jakie mieli trudności.
- Dokładnie tak. Od jakiegoś czasu rządzi Polską Prawo i Sprawiedliwość, wielu z nas tę partię tutaj popierało, ale wiadomo że władzy zawsze trzeba patrzeć na ręce, jaka jest Ojca ocena tych rządów? Bo z jednej strony, mamy dobre rzeczy, ale z drugiej strony, na przykład, sprowadza się pracowników z krajów azjatyckich, już nie mówiąc o olbrzymiej imigracji ukraińskiej, która zaczyna być bardzo widoczną mniejszością. A Polska była do tej pory krajem jednolitym narodowo i wyznaniowo, czy to nie jest wielkie niebezpieczeństwo, z którym nie będzie można sobie poradzić od tak od ręki, zmienić to z dnia na dzień?
Powiem tak, kiedyś ktoś mi powiedział, proszę ojca, najważniejsza gospodarka; gospodarkę trzeba w Polsce odbudować, a ja odpowiedziałem, proszę pana, ducha, ducha potrzeba. Jak będzie dobry duch to wszystko będzie!
Polska była silna, bo była jedna religia, jeden język, i jedna kultura. To nas integrowało; widzimy, że jeżeli jest multikulti to łatwo o problemy, a o zjednoczenie trudno. Wtedy można bardziej takimi niezjednoczonymi ludźmi sterować. I ja się też bardzo boję. Pytałem nie raz, czy to nie jest realizowanie tego samego programu, który jest w Europie Zachodniej w Polsce, tylko wpuszcza się tylnymi drzwiami; mówi się, że to „potrzeba do pracy”.
A gdzie jest polityka prorodzinna? Gdzie jest taka polityka?! Rozumiem, że wszystkiego nie można dorobić się od razu, ale trzeba dać szansę, dać nadzieję, wychowywać tych ludzi; proszę zobaczyć - przepraszam, ja jestem normalnym obywatelem i tak sobie obserwuję - nawet, jeżeli by potrzeba było rąk do pracy, to proszę pana do roboty to przychodzą tacy, którzy nie muszą mieć jakiś wielkich aspiracji, wykształcenia wielkiego.... A nasi?! Jaki jest drenaż naszych ludzi, chociażby lekarzy, informatyków przez Zachód? I wyjeżdżają!
Nawet zawodówki w Polsce, polikwidowali, teraz trochę odbudowują, ale to było niszczenie, dalekosiężne niszczenie.
Niemcy potrafią dawać stypendia tej młodzieży, która chce się uczyć zawodu i ich zawodówki biorą polską młodzież, dają stypendia, opłaci im się tam być i później kiedyś tam pracować. Biorą naszą siłę roboczą. Teraz są to dobrowolne wyjazdy na roboty do Niemiec, albo może inaczej „przymus dobrowolny”, bo idą za chlebem.
A więc nie tylko takie patrzenie że to „gospodarka”, ale trzeba też popatrzyć, jakie są później konsekwencje.
No i wychowanie prorodzinne. Nie będzie obywateli, jeśli będzie w rodzinach jedno dziecko, dwoje dzieci. Nawet 500 + nie pomoże. Nie wychowywanie do wygodnictwa, ale motywowanie ludzi, motywowanie od najmłodszych lat, od przedszkola. A proszę zobaczyć co media robią, czy to jest wychowywanie prorodzinne?! - Mówimy że telewizja jest „narodowa” i tak dalej, ale jak patrzę, jaki model rodziny w niej widać to, co krok to rozwód, a nawet „małżeństwa”, to znaczy to nie są małżeństwa, ale pokazywanie modelu rodziny tej samej płci. Ja już nie mówię tu o komercyjnych telewizjach, ale tych, na które płaci naród. I szkoła, proszę pana, - wprowadzanie gender - w dalszym ciągu to jest, może nie tak nachalnie, ale jest. To nie zostało wyrugowane, ale trwa oswajanie nas, takie powolne wchodzenie, a powiedziałbym że teraz przyspieszyli, a przy tym atak na Kościół...
- No właśnie, o to chciałem pytać, żyjemy w czasach rewolucji kulturowej, prawie takiej, jak kiedyś w Chinach, trwa atak na nasze wartości, na chrześcijaństwo, na rodzinę, na Kościół, to widać na każdym kroku i wydaje się, że ten atak nie spotyka się z odpowiedzią, że ta druga strona, przyjmuje to cały czas na siebie i nie ma obrony. Kościół w Polsce mówi bardzo cichym głosem na ten temat, już nie mówię o Kościele tutaj, czy Kościele światowym. Człowiek, który wychował się w chrześcijańskiej kulturze czuje się w pewnym sensie zostawiony samemu sobie.
Również, nawet w Polsce, coraz częściej uderza się w patriotyzm; uderza się w patriotyczną młodzież, która usiłuje ten patriotyzm krzewić, mówi się że to jest nienawistne, faszyzm, nacjonalizm, mowa nienawiści... Jakoś nie widać żeby rząd polski zdecydowanie się temu przeciwstawiał. Też nie widać, żeby Kościół przeciwstawiał się tej rewolucji, która jest rewolucją absolutnie antychrześcijańską.
- Co pan ma na myśli mówiąc „rewolucja”?
- Odwrócenie tych wartości, które znamy, rozbicie starych struktur instytucjonalnych, jak rodzina, gdy pod tą nazwą mamy związki mężczyzny z mężczyzną, kobieta z kobietą... Gender, że człowiek nie ma określonej płci, roli i zadań w społeczeństwie tylko wybiera je na każdym kroku...
- Aborcja.
- Aborcja to kolejna rzecz, kontrola populacji - eutanazja, czyli, że żyjemy do pewnego momentu dopóki jesteśmy przydatni, sprawni.
- Lansowanie związków jednopłciowych to też jest jeden ze sposobów kontroli demograficznej, to jest też jeden ze sposobów osłabienia moralnego osobowości.
Zadał pan tak dużo pytań…
Czy Kościół się nie przeciwstawia; myślę że bardzo wielu ludzi w Kościele robi, co może, księży i biskupów. Zwłaszcza w sprawach rodziny, podkreśla się to. Myślę że w niektórych sprawach, jest pewna bezradność, co robić, bo ten atak jest bardzo silny. Jak się ktoś odezwie, to zaraz go atakują.
Przecież widzimy w Polsce, w mediach bezpardonowy sposób, w brutalny sposób, pozbawiony jakichkolwiek hamulców atakuje się tych, którzy coś w kościele robią, jakoś pokazują się. Nawet jak kazanie biskup powie, to zaraz, z miejsca jest atakowany w tych mediach, i tak odbierają dobre imię.
Podobnie, jeżeli komuś zależy na Polsce to jest z miejsca - gdy trochę jest tylko bardziej zauważalny - to od razu się go „zabija”, zwłaszcza przez odbieranie dobrego imienia. Po to, żeby Polak Polaka kamienował przez słowo, przez opinię, przez robienie takiej atmosfery, antykatolickiej, antybożej, antypolskiej.
- To samo robili komuniści, którzy mówili że jest idea postępu…
- Tak, proszę popatrzeć w czyich rękach są teraz media.
- Wydawałoby się że Telewizja Polska jest w polskich, prawda?
- Telewizja Polska, ja to raz po raz mówię, że jest dużo dobra w tej telewizji, ale niektórych rzeczy nie można tolerować. Nie można złych wzorców przedstawiać. Podobnie szkoła, uniwersytety, ile tutaj jest błędów. Odezwałem się kiedyś, pytając dlaczego na uczelniach prywatnych studenci muszą płacić czesne, a na państwowych nie? Czy rodzice tych studentów nie płacą tak samo podatków? Czyli, jedni dostają, a drudzy, jak chcą do iść do dobrej uczelni i ona jest prywatna, to się ich za to karze, bo muszą zapłacić. To jest forma kary. Więc to nie jest wszystko w porządku. Dlaczego za studentem nie idą pieniądze, jako bony edukacyjne?
- Pomysł bonu edukacyjnego to jest pomysł liberałów gospodarczych.
- Ja tego nie znam, ale coś takiego powinno być, bo wszyscy płacą podatki. I jeszcze jedno, pan wspomniał o tych środowiskach patriotycznych. Jak patrzę, jakie na nich są maczugi w tym języku propagandowym; maczuga – nacjonalista, faszysta albo maczuga druga - antysemita.
I tak nas biją, a teraz „pedofil”, „homoseksualista” - a sami chwalą homoseksualistów; papież pojechał do Irlandii i wita go zdecydowany taki i jeszcze naucza papieża co i jak powinno być...
- Pytałem, dlatego że byłem na tym ostatnim Marszu Niepodległości, który był odsądzony od czci i wiary za nacjonalizm, rasizm. A ja tam widziałem normalnych ludzi, rodziny...
- Ja uważam, że to była prowokacja albo po prostu jakiś wygłup, ale to zostało rozdmuchane. No tak, ale młodzież trzeba do tego wychowywać, to że ktoś złe słowo powie, to nie znaczy, że oni wszyscy są źli. Nawet ten człowiek, który to jedno słowo niecenzuralne powiedział.
- Chodzi mi o to, że państwo polskie odwraca się plecami do własnych patriotów.
- No, ale to właśnie państwo, co to jest państwo, ja bym powiedział, naród. Ale mamy tutaj manipulowanie ludźmi, niezwykłą rolę mają media elektroniczne, internet. Dlatego w to powinni wchodzić ludzie rozumiejący. Nie stać z boku. Jeżeli ktoś stoi z boku, to do zwycięstwa zła wystarczy, że ci dobrzy będą bierni i to jest grzech zaniechania.
A Kościół, no cóż też robi co może, ja uważam, że w Polsce mamy jeszcze silny Kościół i wielu, wielu ludzi zatroskanych. Cieszę się też także tym, że jest wiele ruchów; proszę popatrzeć na pielgrzymki; proszę popatrzeć co świeccy robią. Apostolat świeckich, jeżeli to jest w jedności z Kościołem to będzie dobra rzecz, żeby tylko nie wyszły jakieś dziczki, w jedności z kościołem hierarchicznym, a to że atakują teraz...
Wie Pan, na przykład takie smutne to jest, że atakują tak ciągle i teraz wszyscy się boją i wśród duchownych też widzę w Polsce taki lęk, że księży nazywają homoseksualistami, pedofilami. Proszę pana, my homoseksualizmu nie pochwalamy, zło jest złem i trzeba jasno też spojrzeć na to szerzej.
Proszę popatrzeć, jaki jest panseksualizm i to od ilu lat to rozbudzanie człowieka w tej dziedzinie; przesadne rozbudzanie od dziecka, ta dziedzina jest bardzo delikatna. I to teraz trzeba by było uporządkować; wychować człowieka od dziecka, a od dziecka robi się panseksualizm; nawet w reklamie, we wszystkim. I później dzieją się te rzeczy. Oczywiście, to nie usprawiedliwia, ale popatrzmy procentowo. Teraz, na przykład, w Polsce jakaś posłanka robi mapę, gdzie są księża pedofile, to może by zrobiła też, gdzie są posłowie pedofile.
- Czytam gazety żydowskie jest bardzo wiele przypadków pedofilii wśród kantorów czy rabinów.
- Ale wszędzie, bo jeżeli człowiek jest nieuporządkowany to tak jest, a robią to teraz po to żeby obrzydzić Kościół, zohydzić Kościół.
A dlaczego nie mówią, o tym, ile dobra Kościół robi, ile mamy świętych, ilu bohaterów, ile dobra Kościół zrobił chociażby w czasach Solidarności! Ci, którzy byli ratowani przez Kościół, przez duchownych, teraz plują na Kościół i organizują atak na Kościół. Popatrzmy, „Gazeta Wyborcza”; pamiętam, jak mój współbrat, który na samym początku przyszedł, żeby współtworzyć radio, ojciec Mikrut, pokazał mi gdzie robił rekolekcje w górach i pokazał mi dom, w którym był ze studentami i mówi, tutaj na tym tapczanie siedział Michnik i rozmawiał z nami na oazach.
Tak się na to popatrzmy; zauważmy, że Kościół jest Chrystusa, a bez Kościoła, bez Chrystusa co będzie z nami? Tylko jeść, pić i co? Nic więcej! To jest samozagłada. Bez Pana Boga to widzimy co się dzieje z Europą.
- Zapytam jeszcze szybko o „sprawiedliwych” Ukraińców. Chyba jest to jedna z najważniejszych rzeczy ku pojednaniu polsko-ukraińskiemu, żebyśmy podziękowali tym ludziom, którzy mimo wszystko, w tamtych okrutnych czasach rzezi wołyńskiej ratowali Polaków. Jak ta inicjatywa przebiega, ilu Ukraińców jest zgłoszonych?
- Proszę pana, może powiem tak jeszcze troszeczkę szerzej; trzeba pokazywać, bo to znowuż oskarżają nas, że „jesteśmy antysemici”; teraz potrafili gdzieś, w jakieś gazecie w Ameryce napisać, że Polacy, zanim nastał holocaust, wymordowali więcej niż połowę Żydów. To jest coś obrzydliwego, potworne kłamstwo. To tak, jak mówił Lenin, czy Goebbels plujcie, plujcie, obrzucajcie błotem i zawsze coś zostanie i to jest na skalę międzynarodową.
My zaczęliśmy budować wotum wdzięczności za świętego Jana Pawła II, dlaczego ciągle mówią o nas „antysemici”, a gdzie są nazwiska tych, którzy zginęli pomagając Żydom? Założyliśmy instytut Pamięć i Tożsamość, imienia świętego Jana Pawła II; zaczęliśmy szukać, szukamy też pieniędzy, żeby zapłacić chociażby tym, co badają. W tej chwili pracuje cały czas chyba 10 ludzi nad tym.
Następna rzecz, postanowiliśmy zrobić Park Pamięci Narodowej. Mamy taki teren przy świątyni i mamy pewne plany - nie mówię wszystkiego - chcemy te nazwiska, które sprawdziliśmy w jakiś sposób; przynajmniej 40 000 nazwisk tych, którzy pomagali ratować Żydów, mamy prawie 1200 nazwisk w kaplicy pamięci tych, którzy zginęli - sprawdzone. Mamy tysiące godzin nagrań audio i wideo ze świadkami - to chcemy zrobić.
I później, następny etap, nazwiska Ukraińców, którzy za ratowanie Polaków zginęli. Tych nazwisk mamy 411 czy 413. Chcemy po prostu pokazać, jak człowiek wierzący ma się zachować w sytuacjach najbardziej skrajnych.
Na zasadzie „światło wasze niech świeci przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w Niebie”.
A poza tym jest też ta druga zasada verba docent exempla trahunt; słowa pouczają, pociągają przykłady; Dać dobry przykład, wzorce dobre.
Rozpoczęło się to od tego pomnika, który zrobił pan Andrzej Pityński z New Jersey z Nowego Jorku i była propozycja, żeby u nas stanął. Piękny pomnik, bardzo to wyrażający. Zgłaszali się do nas Ukraińcy, różnymi drogami, żeby tego nie robić. Widzieliśmy ten pomnik, on nie pasuje przy tej świątyni, byłby duży dysonans, bo to jest bardzo mocny pomnik, bardzo mocny i bardzo realistyczny, pokazujący tamtą tragedię. Żeby nie robić jakiejś awantury światowej powiedziałem, że ten pomnik powinien stanąć gdzieś w Polsce, bo to jest prawda i niech to nas ostrzega, ale pokażmy też w takim razie dobrych ludzi.
Radio Maryja z różnych stron jest tłuczone, bite i może to być jeden z powodów, żeby nas zamknąć, dlatego mówię, nie, ale trzeba pokazać dobro, prawdę. Nawet teraz, gdy jest trochę inaczej w Polsce, są siły, które cały czas bardzo mocno na różne sposoby pracują przeciwko nam.
- Na koniec chciałem zapytać o biuro w Mississaudze. czy będzie też studio telewizyjne?
- Zaczęło się przecież, ale to wszystko tutaj od szefa zależy, od ojca Jacka Cydzika, jak da radę, jak mu ludzie pomogą, bo my zasadniczo opieramy się na wolontariacie, i za to bardzo dziękujemy, bo jest w Kanadzie tych wolontariuszy dość dużo w różnych miejscach. Mieliśmy tutaj piękne spotkanie, w zwykły dzień przyszło dość dużo ludzi, a przecież to ludzie pracują w środę, w środku tygodnia i też jest życzliwość księży, to jest bardzo cenne.
Na każdym kroku spotykamy się z polskimi księżmi, są bardzo życzliwi, ale nie tylko polscy, nasi współbracia tutejsi, nie Polacy też są życzliwi i jest życzliwość pasterzy tej diecezji. Nie są przeciwko nam. Widzą rolę ewangelizacyjną Radia Maryja i Telewizji Trwam. Teraz byliśmy już w Winnipegu, Vancouver i Calgary - spotkania. W każdym razie tutaj już mamy studio radiowe, a dlaczego nie telewizyjne...
Po prostu, chodzi nam o to, żeby Polacy się łączyli, ale to nie jest tak, że możemy zapłacić, bo nie mamy tych pieniędzy. Ludziom się wydaje że Bóg wie jakie pieniądze mamy, a to są straszne wydatki, żeby to utrzymać. Na przykład, utrzymanie radia i telewizji w eterze kosztuje Koncesję płacimy za telewizję, też za multipleks. Żeby to utrzymać miesięcznie płacimy 2,5 mln zł, skąd wziąć takie pieniądze, jeżeli jeszcze ci propagandyści, nasi przeciwnicy, mówią, że to „imperium”, jeżdżą maybachami i niewiadomo, jakie pieniądze rząd nam daje. Bzdury, kłamstwa totalne. Potrafili jeździć samochodami i rozgłaszać, że ja wziąłem jakieś miliony od rządu. Jak to wziąłem? Co mi rząd dał? - Nic! No, ale co, procesy mam wytaczać!? Gdzie się to wygra?! Gdy jechałem gdzieś na spotkania często otrzymywałem pogróżki, że mnie zabiją. Ja nigdy tego nie dawałem do prokuratury czy do organów ścigania. Ktoś tam dał i dostaję później „do wiadomości” odpowiedź takiej prokuratury, „umarzamy ze względu na niską szkodliwość społeczną”. Tak że zabić kogoś, to „mała szkodliwość społeczna”. Takie mamy sądy, takie mamy prokuratury, to wszystko jeszcze komuna.
Wracam do tego, że to tyle kosztuje - to jest bardzo dużo, ale według badań telewizją „interesuje się” nawet 10,8 mln. To jest bardzo dużo, ale są też tacy, którzy codziennie oglądają - to było blisko 4 mln. Jeszcze radio... Gdyby tylko częściej ludzie złożyli jakąś drobną dotację to byśmy się utrzymali, nie byłoby lęku. Ale ludzie mają takie zapalenie wyobraźni przez propagandę, że my mamy Bóg wie co, a my musimy się bardzo gimnastykować, żeby...
Teraz na przykład, chcemy kupić samochód transmisyjny, bo się kończą samochody; chcemy przynajmniej jeden, ludzie chcą transmisji, a nie wiedzą, ile to kosztuje. A to niemało - samochód transmisyjny będzie nas kosztował 1,2 mln euro. Ktoś powie, że to jest dużo, no to jest duża kwota, ale na tyle milionów ludzi? My, katolicy za bardzo śpimy i to jest problem, bo wielu mówi nam też, a to powinno być, a tamto powinno być... To zróbcie, weź się do roboty tak jak możesz i pytaj siebie, co ja zrobiłem?
I każdą sprawę dobrą, jeżeli jesteśmy Polakami, to każdą sprawę Polską, też każdą sprawę katolicką dobrą, trzeba wspierać. I tyle. I ewangelizację! Te lewackie media -bo to jest neomarksizm - proszę, ile ich jest?! A w Kanadzie czy Kościół katolicki ma media!? Pan też robi media, nie pamiętam od iluś lat i co panu jest łatwo żeby przeżyć? No właśnie, ale to świadczy o naszej kondycji i katolickiej i patriotycznej, że jesteśmy za bardzo obojętni i to jest problem.
- Ojcze Dyrektorze dziękuję bardzo i niech Pan Bóg prowadzi.
- I ja życzę panu błogosławieństwa i całej rodzinie. Dziękuję bardzo.