General Motors zamyka fabrykę w Oshawie (pogłoski o tym krążyły od jakiegoś czasu) no i chyba jest nam - podatnikom - trochę głupio w trąbie, bo jeszcze kilka lat temu dokładaliśmy się do ratowania koncernu przed upadkiem. A trzeba było pozwolić mu rąbnąć o deski.
Corporate welfare, czyli te wszystkie „zapomogi” wypłacane dużym korporacjom to w Kanadzie, jak na kraj socjalistyczny przystało, jedna z poważniejszych pozycji budżetowych. Ciekawe czy ktoś kiedyś, policzył ile przynosi to netto korzyści.
Nadesłała Margaret Kossowska
Szafarze świeccy mogą być tylko nadzwyczajni
Brawo!
Abp Jędraszewski: nadzwyczajni szafarze nie mogą zastępować kapłanów w udzielaniu Komunii św.
O istocie liturgii i jej godnym przeżywaniu rozmawiał abp Marek Jędraszewski z wiernymi zgromadzonymi na kolejnym spotkaniu z cyklu „Dialogi z Arcybiskupem”. Spotkanie odbyło się w kolegiacie św. Anny w Krakowie.
Wśród pytań pojawiły się także wątpliwości o konieczność posługi nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej. Arcybiskup zgodził się, że nie mogą oni zastępować kapłanów w udzielaniu komunii. Przypomniał, że ich głównym zadaniem jest zanoszenie Najświętszego Sakramentu w niedziele do osób, które nie mogą przyjść do kościoła z powodu choroby.
***
Gdańsk, 18.11.2018
Dziwolągi polityczne i inne
1. Kanclerz Niemiec A. Merkel oraz Prezydent Francji M. Macron w pogoni za wielkością swoich krajów wymyślili armię UE. Pomysł ten pochwalił W. Putin licząc na osłabienie paktu NATO, który uważany jest przez Kreml za wroga nr 1 Rosji. W. Putin i wielu trzeźwo myślących polityków na czele z Prezydentem D. Trumpem zauważyli, iż zagrożeniem dla pokoju światowego jest przede wszystkim wojujący islam. To nie przypadek, że W. Putin próbuje wzmocnić chrześcijaństwo na Syberii, odwrotnie postępują zachodnie kraje europejskie. Wszystko wskazuje na to, że W. Putin postępuje racjonalnie.
2. A. Merkel myślała, że po ściągnięciu do Europy licznej rzeszy młodych ludzi z Afryki i innych kontynentów zrobi duży biznes ekonomiczny i wypełni lukę demograficzną w starzejącej się Europie. Młodzi przybysze (głównie muzułmanie) nie przybyli, aby pracować, ale korzystać z istniejących w Europie zdobyczy ekonomicznych i socjalnych. Sprawę tę komplikuje postawa takich krajów jak Polska i Węgry, które odmówiły przyjęcia imigrantów odrzuconych przez kraje zachodnie. Teraz jest wielki konflikt na tym tle w UE.
3. Europejskie feministki zajęły się wielką polityką i nie mają czasu i chęci na rodzenie dzieci. A te które się rodzą nie mają płci i głoszą różne dziwaczne teorie podstępem wprowadzane do szkół i przedszkoli.
4. Wszystko wskazuje na to, że totalna opozycja na czele ze swoją tubą telewizyjną, jaką jest TVN całkowicie pogubiła się w wymyślaniu różnych kłamstw i prowokacji licząc na naiwność młodych ludzi. Sondaże i ostatnie wybory samorządowe wskazują, iż młodzi Polacy przestali wierzyć w kłamstwa często propagowane przez tzw. elity.
5. Racjonalnie myślący Niemcy nieprzypadkowo często spotykają się z naszym Premierem M. Morawieckim, który może pochwalić się 9 mld nadwyżką budżetową, mimo dużych wydatków na obronność i pomoc socjalną dla rodzin wielodzietnych.
6. Nie wierzę, iż Anglicy dadzą się wykorzystać biurokratom z UE, którzy rozbudowali wielką biurokrację wymyślając często niedorzeczne żądania. Wszystko wskazuje na to, że wybory parlamentarne planowane na 2019 rok odmienią te niedorzeczne trendy.
Z poważaniem i pozdrowieniami
W. Łęcki
***
Szanowny Panie Redaktorze,
Był Pan ostatnio w Polsce, jak Pan ocenia TVP? Bo z tego co ja ostatnio czytam w internecie, to TVP “przegina pałę” w wychwalaniu rządu PiS.
Jaka jest Pana opinia?
Z poważaniem,
Jacek Hejnar
Mississauga, ON.
Od redakcji: Nie oglądałem.
***
Szanowny Panie Redaktorze,
Był Pan ostatnio w Polsce, z pewnością oglądał Pan telewizję, podziel się Pan z Czytelnikami swoją opinią na temat, jak TVP relacjonuje działania rządu - dobrze, źle, nijako?
Sprawa druga, Pan Ostojan wydawał się być zaskoczony, że w ostatnich wyborach nie było tsunami tylko mały krok do przodu. Ja osobiście byłbym zaskoczony gdyby było tsunami. Proszę się popatrzyć w tył 25 lat, jak sobie można wyobrazić przy takiej świadomości politycznej tsunami?
Z poważaniem,
Jacek Hejnar,
Mississauga, ON.
Od redakcji: Wyobraźnię można mieć bogatą.
***
Komentarz do wywiadu z dr. Janem Przybyłem
Ciekawa sprawa, jeśli się mylę proszę o korektę mojego postrzegania sprawy. Kiedy Polska była podzielona pomiędzy monarchie (chrześcijańskie) polska arystokracja, szlachta zachowywała przywileje stanowe, majątki, dobra. Jeśli traciliśmy owe przywileje, to tylko na własną prośbę ( rewolucje...). Polacy mogli robić kariery urzędnicze i polityczne. Ówcześni polscy milionerzy mogli finansować polską sztukę, literaturę, kulturę, wspomagali, czy wręcz utrzymywali wiele znakomitych postaci polskiej myśli, polskiego dzieła. Polska pod zaborami, a polska kultura w rozkwicie. Natomiast kiedy nastały czasy władzy motłochu, demokratycznego plebsu, kiedy wyłoniły się zbrodnicze totalitaryzmy, ideologie, kiedy Polska stawała się ofiarą sowieckiego/bolszewickiego, czy niemieckiego/nazistowskiego okupanta, nowy zaborca nie tylko dążył do zniszczenia elit finansowych, intelektualnych, moralnych, duchowych, ale do fizycznej eksterminacji narodu polskiego. Zdecydowania, zasadnicza różnica, kiedy to Polak był poddanym monarchy, a kiedy stawał się ofiarą zdemoralizowanej, zdegenerowanej, nieludzkiej władzy “demokratów”. Piewcy chwały demokracji uważają monarchistów za oszołomów żyjących wiekami minionymi. Jednak odkąd władza nad ludzkim losem wpadła w łapy “demokratów” świat stacza się w piekielną otchłań, trapiony jest nieustannymi i coraz bardziej tragicznymi problemami. “Demokraci” ostatecznie doprowadzą do zagłady Europy, a ostatecznie plaga owa doprowadzi do upadku wszelkie krainy na Ziemi. Taką “wróżę” przyszłość naszej ludzkiej rasy.
Od redakcji: Vivat rex, curat lex!
***
Po obejrzeniu reportażu na You Tube o Przygotowawczym Obozie Wojskowym w Owen Sound w czasie II Wojny Swiatowej i rozmowie z Panem bardzo ciekawym epizodzie o śladach Polaków w Kanadzie chciałbym się dowiedzieć czy jest możliwość kontaktu z Panem Herbertem Niepalla jak i Panią Tyliszczak i jakies informacje w tym zdjęciowe o Komandorze Marynarki Wojennej Witoldzie Zajączkowskim, który przebywał od 24 czerwca 1941 do 16 czerwca 1942 roku w Kanadzie w sprawie naboru przyszłych marynarzy
Pozdrawiam
Benedykt Zajączkowski
Od Redakcji: sprawa w toku!
***
Komentarz do wywiadu ze St. Michalkiewiczem
Panie Stanisławie wielkie dzięki za wiadomości jakich Pan nam dostarcza. Polska zawsze była i jest atakowana przez kraje ościenne, ponieważ widzą Ją jako smaczny kąsek. Naród Polski jest podzielony dzięki społeczności (moim zdaniem), która teraz nas zaszczyciła swoją obecnością. Przez setki lat pobytu tej społeczności w naszym kraju pewne jednostki pozostały do dziś zmieniając nazwiska a inne przyjęły charakterystyczne cechy tej społeczności jak sprzedajność, spryt, cwaniactwo, i wyższość na innymi. Myślę, że od lat jesteśmy przygotowywani do zwycięstwa lecz najpierw musimy zostać zahartowani. Te setki lat najazdów były nam dane jako wyrobienie w nas ducha obronnego. Świat dziwi się naszej postawie, bo nie przeszedł tej trudnej drogi, którą przeszła Polska atakowana przez sąsiadów.
Życzę Panu zdrowia i jak najdłuższego przekazywania nam naszej historii w pięknym opakowaniu i podnoszenia ducha polskości. Pozdrawiam. Weronika N
Od redakcji: Przyłączamy się do życzeń
Wszyscy jesteśmy tutaj imigrantami. Znamy migrację z własnego doświadczenia. Dlaczego powinniśmy się obawiać nowej imigracji?
Stoimy dzisiaj w przededniu światowej rewolucji dokonywanej rękami, a może raczej nogami migrantów. Tak zwane organizacje pozarządowe, kierowane przez elity globalistyczne zachęcają i organizują przerzut ludzi z krajów biednych i zacofanych do krajów bogatych; z krajów muzułmańskich do krajów starej, chrześcijańskiej Europy; z Ameryki Południowej do Ameryki Północnej. Wszystko to, niczym pisane jedną ręką, w ramach jednego planu, podobnie zorganizowanego; z przedpłaconymi kartami kredytowymi, mapkami, informacjami, a czasem z podwożeniem autobusami czy na pontonach.
Masowa migracja naruszy porządek społeczny prowadzi do napięć i niepokojów. Kanada jest obecnie w awangardzie tego ruchu, władze federalne kierowane przez premiera, który sam stwierdził że jesteśmy krajem „postnarodowym” są głównym architektem kontrowersyjnego układu ONZ na temat migracji; porozumienia, z którego wycofały się już Stany Zjednoczone, szczęśliwie wycofała się także Polska i szereg innych krajów.
Kanada będzie to porozumienie realizować. Naszym kosztem - kosztem jej obecnych mieszkańców i obywateli.
Gdy przyjrzymy się zapisom dokumentu ONZ, okaże się że jest to plan ogólnoświatowej rewolucji zakładającej wymieszanie społeczeństw obalenie granic i wynarodowienie państw. Do przyspieszenia tych procesów używa się mafii i nielegalnych gangów, które podobnie jak w dziewiętnastym wieku namawiają chętnych obiecując złote góry, inkasując oszczędności całego życia, jako zapłatę za drogę. Jak się ocenia kartele meksykańskie zarabiają około 500 mln dol. rocznie na przemycie nielegalnych emigrantów do USA
Społeczeństwa, do których migranci zmierzają są zaś poddane propagandowej obróbce przez szeroko zakrojoną akcję PR posługującą się kłamstwem. Specjalnie komponuje się zdjęcia i obrazy telewizyjne, aby wzbudzać współczucie i pozytywne emocje wobec migrantów. Tak było gdy na Lampedusie na Morzu Śródziemnym specjalnie ułożono zwłoki chłopczyka sugerując, że fale wyrzuciły je na brzeg; tak jest i dzisiaj, kiedy manipuluje się zdjęciami gazowanych uczestników karawany w Meksyku.
Ta sterowana migracja zagraża nam bezpośrednio, godzi w nasz dobrobyt i bezpieczeństwo i wolności.
Oczywiście Kanada nie jest tu jedyna, premierowi Trudeau wtórują inne marionetki pokroju francuskiego prezydenta Emanuela Macrona - nowi bolszewicy, „migracyjni neotrockiści”, którzy chcą wykuć nowy porządek świata doprowadzając go najpierw do chaosu.
To nie jest nowa idea, to nie jest nowa metoda.
Po jednej stronie mamy patriotów, ludzi, którzy wierzą, że państwo powinno organizować narody tak by żyły między w pokoju kierując się własnymi prawami, dbając o interesy swych mieszkańców, dając im prawo głosu w ważnych sprawach.
Po drugiej są elity globalizmu - możemy ich różnie nazywać, wielu należy do masonerii, wielu do elit finansowych dzisiejszego świata. Ich zdaniem planetarny rząd jest nieunikniony, a procesy globalizacyjne należy zorganizować tak, aby tym elitom dać pełnię władzy. Dla nich, zwykli ludzie nie ogarniają świata, w którym żyją, nie wiedzą co jest historycznie konieczne; zachodnia cywilizacja wygasła i teraz należy po niej posprzątać i napełnić świeżą krwią dzikich. Oni, podobnie, jak ci, którzy złupili Rzym, ostatecznie coś z tego naszego „Rzymu” przejmą, ale przede wszystkim umożliwią stworzenie porządku nowego wspaniałego świata, w którym technologia da elitom możliwość panowania nad pozbawionymi pełnej świadomości ludźmi.
Emigracja nadaje się do tego celu doskonale również dlatego że emigranci stanowią naturalny pas transmisyjny przez nich do krajów pochodzenia powędrują nie tylko pieniądze, ale też idee, jakie będą im zaszczepiane w krajach osiedlenia.
Gwałty, niepokoje społeczne, zamieszki - wszystko to wpisane jest w nowy plan, którego ostatecznym celem jest wszechplanetarna stabilizacja kontrolowanego tłumu.
Dzisiaj faworyzuje się islam, po to by rozbić resztki chrześcijaństwa, jutro islamowi podetnie się nogi i odbierze dzieci wychowując na nowych konsumentów demoralizując pornografią, narkotykami i permisywizmem kultury masowej. To są środki zmierzające do przebudowy społecznej.
Dlatego Global Compact for safe, orderly and regular migration można go porównać do Manifestu Komunistycznego Karola Marksa.
Oznacza on likwidację państw narodowych w postaci jakiej znamy je obecnie.
- Mówi, że migracja to prawo człowieka; w dokumencie nigdzie nie określa się migracji, jako nielegalnej, stwierdza się natomiast, że uchodźcy oraz migranci są uprawnieni do takich samych fundamentalnych wolności i mają te same uniwersalne prawa ludzkie, które „muszą być szanowane, chronione i realizowane, zaś migracja - z jakiegokolwiek powodu - powinna być czymś co jest umożliwiane i chronione. Postuluje się tworzenie stron internetowych, gdzie przedstawiane będą dostępne opcje migracyjne, a także udzielane informacje o pomocy dla migrantów, gdzie mogę otrzymać darmowe wykształcenie, gdzie oferuje się pomoc medyczną, „tak by mogli oni podejmować właściwe decyzje...”.
W innym punkcie umowa nakłada na sygnatariuszy obowiązek „redukowania ryzyka i zagrożeń”, z jakimi zmierzyć muszą się migranci na różnych etapach swej wędrówki poprzez ... „zapewnienie im opieki oraz pomocy”. Wygląda więc na to powinniśmy migrantów w bezpieczny sposób przenosić przez niebezpieczne akweny czy obszary pustynne, gdzie ich życie byłoby narażone na niebezpieczeństwa. Na każdym etapie wędrówki migranci powinni być zaopatrywani w wiadomości na temat przysługujących im praw i dostępnych usług z jakich mogą skorzystać i to „w języku który rozumieją”.
Gdy zaś migranci ostatecznie dotrą do państw docelowych sygnatariusze zobowiązują się udzielić pomocy prawnej tłumacząc i z jakich praw mogą korzystać, jakie mają obligacje, jak powinni przestrzegać praw lokalnych, jak uzyskać zezwolenie na pracę, jakie usługi są im oferowane.
Dlatego poszczególne kraje powinny promować szacunek dla kultur, tradycji i zwyczajów tak społeczności docelowych, jak imigrantów poprzez implementację polityki integracyjnej i programów zmierzającej do promowania „akceptacji różnorodności i ułatwiania społecznej kohezji.
Celem państw sygnatariuszy ma być również zapewnienie migrantom dostępu do rynku pracy, łączenia rodzin, oświaty i opieki medycznej, powinno im dać również dostęp do uczciwego zatrudnienia, gdzie mogliby pracować na stanowiskach zgodnych ze kwalifikacjami
Państwa sygnatariusze mają też cenzurować publiczne wypowiedzi, przeciwne masowej migracji i tłumić opinie, które podkreślają konieczność obrony granic i wartości naszej kultury. Jak stwierdza to jeden z artykułów porozumienia, sygnatariusze będą hamować „błędne narracje”, które powodują „negatywną percepcję migrantów”, a promować „obiektywne reportaże” w tym informacje w internecie. Będą wyczulać i edukować pracowników mediów o sprawach związanych z migracja ucząc terminologii jakiej powinno się używać, wstrzymując publiczne finansowanie lub wsparcie materialne tym środkom przekazu, które „systematycznie promują nietolerancję, ksenofobię, rasizm i inne formy dyskryminacji imigrantów...” .
Czyli, jeśli ktoś będzie szczekał, wybije mu się zęby. Tu w Kanadzie wiąże się to z nowym programem „pomocy dla mediów”, który ma promować te właściwe. Słowem, jak za Lenina, wracamy do „organizacyjnej funkcji prasy”. Rząd federalny chce przyznać mediom wyróżniającym się w „profesjonalnym dziennikarstwem” ulgi podatkowe o wartości 595 milionów dolarów. O tym, co uznać za „profesjonalne dziennikarstwo” i komu należą się ulgi na tworzenie oryginalnych programów, ma zdecydować niezależny panel ekspertów powołany przez rząd. Liberałowie twierdzą, że chcą w ten sposób pomagać „godnym zaufania” organizacjom medialnym.
To nie jest przypadek, podobnie jak nie jest przypadkiem otwarcie granicy kanadyjsko - amerykańskiej w Quebecu. - Maszyniści przestawili zwrotnicę dziejów, ruszono z posad bryłę świata.
A. Kumor