Ostatni papież św. Malachiasza
Św. Malachiasza poznajemy dzięki jego biografowi i przyjacielowi, św. Bernardowi. św. Malachiasz, Irlandczyk o nazwisku O’Morgaire, był zakonnikiem, biskupem Down i arcybiskupem Arnagh. W 1137 r. zrzekł się swoich urzędów i resztę życia spędził w monasterze w Clairvaux. Według św. Bernarda, św. Malachiasz był wizjonerem Bożym.
Jego dewizą było: „Gardźcie światem, nie gardźcie człowiekiem, gardźcie sobą, gardźcie być pogardzanymi”. św. Malachiasz przewidział datę swej śmierci: 2 listopada 1148 r. Umarł tego dnia. Był on autorem III dewiz, które przypisał papieżom, począwszy od współczesnego mu Celestyna II (pontyfikat 1143-1144), kończąc na 112. papieżu, którym jest Piotr II Rzymianin.
Minęły dwa tysiąclecia od ustanowienia Kościoła przez Jezusa. Przez 2 tys. lat rządzony przez monarchę absolutnego, stał się uniwersalny. Przeszedł całkowitą transformację, niwecząc dzieło Założyciela. Dzieła zniszczenia dokonał II Sobór Watykański zgromadzony z inicjatywy Papieża Jana XXIII, a kontynuowany przez jego następcę, Pawła VI.
Jan XXIII był 107. papieżem z listy św. Malachiasza, który opatrzył go dewizą „Pastor et nauta” (Pastor i żeglarz). Barka św. Piotra dostała się w ręce żeglarza, który swoimi inicjatywami zbulwersował cały świat chrześcijański. Nie wystarczyło mu szerzenie Ewangelii wśród katolików, wyszedł poza Kościół, przyciągając „zagubione owieczki” - protestantów i ortodoksów, tworząc zręby ekumenizmu, zachęcając nawet do studiów nad ezoteryzmem. W 1962 r. odbyła się pierwsza, inauguracyjna sesja soboru. Sobór, aby ułatwić wiernym partycypację we mszy, zaadaptował liturgię do wymogów dnia codziennego, wprowadził język używany w danym kraju, wprowadził Eucharystię dwojakiego rodzaju - chleb i wino. Jan XXIII był patriarchą Wenecji, miasta wody, kanałów i gondoli, co jest powtórzeniem znaczenia jego dewizy nadanej mu przez św. Malachiasza. Papież ten miał dar prorokowania. Przewidział on koniec istnienia Rzymu na „dwudziesty wiek plus wiek Zbawiciela”, tj. na 2033 rok, co jest zbieżne z przepowiednią św. Malachiasza, który zapowiedział zburzenie Rzymu i Sąd Ostateczny w r. 2032 lub 2031.
Następcą Jana XXIII był papież Paweł VI (nr 108), któremu św. Malachiasz dał dewizę „Flos florum” (Kwiat kwiatów). Okazuje się, że w herbie Papieża są trzy lilie, symbol godności królewskiej. Paweł VI kontynuował dzieło Jana XXIII, zwołując w roku 1963 drugą sesję II Soboru Watykańskiego, na której podjęto decyzję ustanowienia biskupów członkami kolegium episkopalnego - jako substytutu kolegium apostolskiego - nadając im władzę zarządzania Kościołem na równo z papieżem (sic!). Trzecia i ostatnia, czwarta sesja soboru odbyły się w następnych latach.
Soborowe zmiany zmieniły oblicze Kościoła. Kościół zagubił sacrum. Kolegialność biskupów, którzy prowadzą Kościół i są zań odpowiedzialni, eliminuje potrzebę istnienia i sprawowania funkcji papieża. Papież nie jest już potrzebny. Wywołało to ostry sprzeciw katolików tradycjonalistów z arcybiskupem Marcelem Lefebvre’em na czele, co nie zatrzymało destrukcji Kościoła.
Następcą Pawła VI został Papież Jan Paweł II, jako 110. papież, opatrzony dewizą „De labore solis” (Praca słońca), zaś dewizą jego następcy, 111. Papieża Benedykta XVI jest „De gloria olivae”. Interpretacje tych dewiz nie są jednoznaczne, przy czym gałązka oliwna jest symbolem pokoju, a „Praca słońca” tłumaczona jest jawną, tj. nieukrywaną działalnością Jana Pawła II.
Jak pamiętamy, Papież Benedykt XVI odszedł w stan spoczynku z powodu zaawansowanego wieku, chorób i zmęczenia - wg oficjalnych informacji, a najprawdopodobniej został do tego spoczynku zmuszony. W dniu jego odejścia piorun uderzył w kopułę Bazyliki św. Piotra. Tak przemawia Bóg.
Jego następcą został Papież Franciszek, jako ostatni, 112. papież. Już na początku pontyfikatu ogłosił Urbi et Orbi, że skończy urzędowanie w 2017 roku! Notabene jest to 300. rocznica oficjalnego istnienia masonerii.
Oto jak Jean-Luc Maxence, autor książki, z której czerpałam informacje, zatytułowanej „Prophetie de Saint Malachie on Les Derniers Papes De la Fin du Monde” („Tajemnicze proroctwa św. Malachiasza, czyli ostatni papieże końca świata”) - wyd. Francja, 1979 r., interpretuje wizję św. Malachiasza dotyczącą końca papiestwa: „Wydaje się wiarygodne, że papiestwo około 2000 roku przestanie istnieć niekoniecznie w wyniku fizycznego kataklizmu (potopu czy trzęsienia ziemi), ale w wyniku progresywnego procesu kolegialności (...), co daje biskupom zjednoczonym w Synodzie coraz większą odpowiedzialność (...), co zakończy się anulowaniem funkcji papieża. To może tłumaczyć nagłe przerwanie przez św. Malachiasza swoich proroctw. Piotr II Rzymianin, papież nr 112, będzie tym, który odważy się oficjalnie zadeklarować koniec papiestwa w Rzymie. Wszystko wskazuje na to, że weszliśmy „w ostatnie dni”, czas wielkiej trwogi i intensywnych zmian (...). Apokalipsa nie jest utopią. Ona jest w akcji. Czas Piotra II Rzymianina i Sąd Ostateczny jest po drugiej stronie mrocznych drzwi, szeroko otwartych, których próg w drżeniu przekraczamy”.
Z poważaniem
Ewa Pietras
Montreal, kwiecień 2016
PS Miejmy na uwadze, że św. Malachiasz żył 800 lat temu. Pamiętajmy też, że Jean-Luc Maxence wydał swoją książkę w 1979 r., czyli 37 lat temu. Będziemy wiedzieć za rok.
Odpowiedź redakcji: Szanowna Pani, każdy wierzący człowiek cieszy się na koniec świata.
• • •
Witam, Takie przemyślenia i 3 grosze...
Jestem za zlikwidowaniem państwowych szkół katolickich.
Wtedy, kiedy tak się stanie, w Kanadzie tak jak w USA powstanie masa nowych prywatnych szkół katolickich (większość jest bardzo dobrych), gdzie „tuition” będzie 5000 dol./rok (prawdziwa konkurencja). Rodzice będą dostawać „tax vouchers / credits”.
Kiedy bowiem odetnie się pępowinę od rządu prowincyjnego czy federalnego, wtedy nie będzie żadnych genders, innych ideologii, wspólnych ubikacji i innego dziadostwa etc., tylko prawdziwa nauka w duchu wiary katolickiej.
Żadna zmiana rządu w Ontario na NDP czy konserwatystów tak naprawdę niczego wielkiego nie zmieni (rok temu Patrick Brown z konserwatystów szedł na paradzie homoseksualistów). Tak naprawdę nieważne, jaka partia wygrywa wybory. W 2018 w Ontario może wygrają konserwatyści, może nie... a za kolejne cztery lata mogą wygrać liberałowie czy inni szaleńcy lub jacyś inni nowi wariaci i tak w kółko.
System zdeprawowanych szkół katolickich musi być rozwiązany tylko przez likwidację państwowych szkół katolickich. Musi stać się niezależny od aktualnej partii sprawującej władzę na jakimkolwiek jej szczeblu.
Daję temu maks. 10 lat. Katolicy do Kanady nie przyjeżdżają, jest coraz więcej przedstawicieli innych wiar i kultur MPs and MPPs. Dlaczego szkoły katolickie mają być finansowane, a inne nie...? Pozostaje pytanie. Tylko czy ktoś się zgodzi na zastopowanie indoktrynacji w imię jakichś ideologii dzieciaków szkół katolickich?
Sławek
Odpowiedź redakcji: Mądry pomysł. Porządna katecheza powinna być przy kościołach.
• • •
Szanowni Państwo,
Spędzając 21 lat w zakładzie karnym jako niewinny człowiek, którym niewątpliwie jestem, przeszedłem niewyobrażalną tragedię, w tym śmierć kliniczną. Trafiłem do ZK zdrowy, z kategorią zdrowia A. Obecnie jestem wrakiem człowieka, kaleką, do którego to stanu doprowadziła mnie Służba Więzienna. Straciłem wszystko, co może stracić człowiek w wyniku działań bezprawia. Jestem bezdomnym, bezrobotnym człowiekiem. Mam jednak w sobie ducha walki, aby dojść do prawdy i wyegzekwowania należnych mi praw. Jedynie nagłaśnianie tego, co ze mną uczyniono, sądzę, że pozwoli mi, abym został zrehabilitowany.
Marek Gliński
Podaję Państwu moją stronę internetową: www.glinskimarek.wix.com/marek.
Kontakt telefoniczny: 730-086-177.
Odpowiedź redakcji: Nagłaśniamy.
• • •
Przesłanie Prezesa Jana Kobylańskiego i Zarządu Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej do uczestników XIX Forum Polonijnego w Toruniu
22-24 kwietnia 2016 r.
Drodzy Rodacy
Tak jak co roku mam wielki zaszczyt za pośrednictwem naszych delegatów uczestniczyć w obradach kolejnego już XIX Forum Polonijnego oraz zwrócić się do wszystkich uczestników i gości
w imieniu Zarządu USOPAŁ, jak i swoim własnym. Choć od XVIII Forum upłynął zaledwie rok, to jednak znaleźliśmy się dzisiaj
w diametralnie innej sytuacji politycznej. Zdecydowane zwycięstwo obozu patriotycznego w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich
i parlamentarnych zrodziło wśród moich rodaków wielką nadzieję na radykalne zmiany oraz rozbicie układu zrodzonego w Magdalence i przy okrągłym stole. Układu, który przez przeszło ćwierć wieku sprowadził naszą ojczyznę do roli skolonizowanej prowincji rozkradanej przez wielkie zagraniczne korporacje i międzynarodową finansową mafię. Za bezcen wyprzedano i rozkradziono niemal wszystko to, na co pracowały całe pokolenia Polaków. Zlikwidowano wielki przemysł, stocznie,
a Polska pełniła rolę gospodarki pomocniczej głównie dla Niemiec. Staliśmy się krajem podwykonawców i miejscem prostych montowni różnych urządzeń dla gospodarek państw wysoko rozwiniętych, zaś nasza atrakcyjność polegała jedynie na taniej sile roboczej. Zostaliśmy pozbawieni dopływu nowoczesnych technologii, a za kształtowanie,
a właściwie urabianie opinii publicznej wzięły się media, które oddano w obce ręce. Nie jest dziś żadną tajemnicą, że właścicielami działających w Polsce środków masowego przekazu stali się głównie Niemcy, przejmując 80 procent mediów ogólnopolskich i 90 procent gazet lokalnych. Dlatego nie dziwmy się dzisiaj, że proces pisania na nowo historii przez wrogów naszej ojczyzny idzie tak łatwo.
Z największej ofiary drugiej wojny światowej czyni się nas dzisiaj winnymi nie tylko jej wybuchu, ale i współwinnymi Holokaustu. Co najbardziej tragiczne, udział w tym przerzucaniu winy z katów na ofiary czynnie brali udział miejscowi zdrajcy przy udziale polskiej dyplomacji opanowanej przez tak zwany „zaciąg Geremka” i wspieranej przez antypolską „Gazetę Wyborczą”.
Niestety nie będzie łatwo. Jeżeli komuś wydawało się, że wystarczy tylko wygrać wybory, a wszystko szybko ulegnie zmianie na lepsze, to był w błędzie. Przekonuje się o tym na co dzień obecny polski rząd atakowany przez zagraniczne ośrodki zaniepokojone tym, że ofiara może wymknąć im się z rąk. Widzimy, jak zareagowała na wynik wyborów w Polsce Unia Europejska, a w szczególności Niemcy. Ci europejscy politycy, którzy na co dzień mieli usta pełne frazesów
o demokracji i jej wartościach, już otwarcie zakwestionowali demokratyczny wybór Polaków i wraz z miejscowymi sprzedawczykami otwarcie dążą do obalenia ustanowionej przez suwerena, czyli naród, władzy państwowej. Oni mówią dzisiaj wprost, że nie będą respektować woli polskiego narodu.
Cóż można dzisiaj życzyć i radzić polskiemu rządowi oraz prezydentowi w tej trudnej sytuacji? Audaces fortuna iuvat, czyli szczęście sprzyja odważnym, mawiali starożytni Rzymianie. Nie ma już czasu na kunktatorstwo i odkładanie radykalnych zmian na lepsze czasy, gdyż one mogą nigdy nie nadejść. Mając prezydenta, rząd i większość parlamentarną trzeba zapytać siebie samych - Jak nie teraz, to kiedy? Czas na radykalne reformy, ujawnienie wszystkich afer i ukaranie winnych. Społeczeństwo musi zobaczyć na własne oczy, że zdrada własnej ojczyzny oraz jej okradanie nie pozostają bezkarne. Trzeba zreformować administrację państwową, bo nie może być tak, że Warszawa ma aż 469 radnych, podczas gdy taki Nowy Jork tylko 51. Jesteśmy biednym krajem na dorobku i nie możemy sobie pozwalać na taki rozrost pasożytniczej biurokracji utrzymywanej przez ledwo wiążących koniec z końcem Polaków. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby miliony pozbawionych perspektyw młodych ludzi opuszczało ojczyznę w poszukiwaniu godnego i lepszego życia.
To tyle krótkich refleksji na temat obecnej sytuacji w Polsce. Jak wiemy, Forum gromadzi przedstawicieli Polonii z całego świata. Polonii, która niejednokrotnie udowodniła swoje oddanie i wielkie przywiązanie do Macierzy. Nie ma dla mnie radośniejszej wiadomości niż ta, że patronat nad naszym spotkaniem objął sam Prezydent RP, Pan Andrzej Duda. Do symbolu, a nawet wielkiego przełomu zwiastującego dobre zmiany urasta dzisiejsza obecność w Toruniu przedstawicieli prezydenta, nowego polskiego rządu oraz obu izb parlamentu. Wierzę, że kontakty
z organizacjami polonijnymi osiągną nowy i wyższy wymiar, stając się
w końcu otwarte i szczere. Szczególnie serdecznie dziękuję za pozytywne sygnały, jakie docierają do USOPAŁ-u z mojej Ojczyzny. Świadczą one o docenianiu naszej wieloletniej pracy na rzecz łączenia Polaków mieszkających za granicą oraz naszej ciągłej i szczerej troski
o los Polski. Bardzo chciałbym za to podziękować Panu Adamowi Kwiatkowskiemu, ministrowi i szefowi Gabinetu Prezydenta RP, Pana Andrzeja Dudy. Marszałkowi Senatu RP, Panu Stanisławowi Karczewskiemu oraz Senatorowi RP, Panu profesorowi Janowi Żarynowi z Senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą. Wyrazy uznania składam Panu Posłowi Michałowi Dworczykowi za jego wielkie zaangażowanie w sprawy Polonii. Życzę organizatorom i uczestnikom, aby XIX Forum Polonijne organizowane w tej wspaniałej uczelni założonej przez wielkiego polskiego patriotę Ojca dr Tadeusza Rydzyka było nowym otwarciem w stosunkach między Polonią a Macierzą, które da nam wszystkim energię oraz nadzieję na lepsze jutro. Dzisiaj jak nigdy dotąd polskie władze atakowane przez różne zagraniczne ośrodki potrzebują wielkiego wsparcia od nas, Polaków mieszkających poza granicami kraju. Przed Polską wielkie historyczne zadanie, a przed Polakami powinność
i patriotyczny obowiązek naprawy Rzeczpospolitej. Nowym wyłonionym w demokratycznych wyborach władzom Polski życzę odwagi, wytrwałości i wielkiego sukcesu.