Wspomnienia z mojego życia (21)
Więzienia przepełnione były ludźmi.
Aby ten ruch nie zmienił się pod wpływem zbrodniczych jednostek w anarchię, stanąłem na żądanie powstańców i robotników na czele tego ruchu.
Oświadczam jednakże, że ten lud, który w przeciągu ostatnich dwóch lat po raz trzeci chwyta za broń przeciw Niemcom, nigdy już nie zniesie panowania prusko-niemieckiego. A ja ten lud znam, bo jestem jego synem i od 20 lat razem z nim walczę o prawa i wolność jego. Zaręczam, że lud ten zdecydowany jest raczej na to, by wojska alianckie go wysiekły co do jednego, niż żeby miał ponownie schylić karku pod jarzmo pruskie. Lud ten raczej zniszczy wszystkie kopalnie i huty, oraz inne warsztaty pracy, niż żeby miał kapitulować. I dlatego proszę w interesie ludzkości i życia gospodarczego Europy o powzięcie co do losów Górnego Śląska decyzji zgodnej z wolą ludu polskiego na Górnym Śląsku, który tak dobitnie daje jej wyraz”.
Teraz już lawiny powstańczej nic nie mogło powstrzymać. Cały świat skierował swoją uwagę na Górny Śląsk, który stanął do walki.
Pierwsze strzały dolatywały z Królewskiej Huty, następnie odezwały się Katowice, Hajduki, Chorzów, Siemianowice. Do godziny siódmej 3 maja oddziały powstańcze zdobyły koszary, dworzec kolejowy, więzienie, z którego uwolniono wszystkich więźniów – patriotów polskich, a niemieckich katów spotkała zasłużona kara. Tak było w Katowicach, które znalazły się już w rękach powstańców.