Spis treści numeru 30 (26 lipca - 2 sierpnia 2013)
piątek, 26 lipiec 2013 11:01 Opublikowano w OkładkiJoanna Wasilewska, Andrzej Jasiński Szlakami bobra: Tim River - na spotkanie z łosiem
Wojciech Bak Dopisała pogoda i ryby
Michał Pluta O krzyku nad sposobem zabijania krowy
Stanisław Michalkiewicz Burze w szklance wody
Paweł Zyzak Rzecz o pewnych komentatorach i pewnych politykach
Aleksander graf Pruszyński Zamość
Andrzej Kumor Ach jacy oni biało-czerwoni
Jan Bodakowski Izraelski dziennik "Haaretz": Żydowskie i afrykańskie korzenie Hitlera
Izabela Embalo Wezwanie
Wanda Rat Jestem już w domu, w Polsce
Aleksander Łoś Przemalowani
J.D. Król Brantford International Village Festival 2013
Maciek Czapliński Prace wokół domu
Michał Kryspin Pawlikowski Wojna i sezon [37]
Jan Bodakowski Recenzje, wydarzenia kulturalne, opinie
Sobiesław Kwaśnicki Cruze z niemieckim akcentem
Mark Wegierski Questions of Ethnic Identity Persistence in Mass-Media Dominated North America (2)
Janusz Sierzputowski Nie chciało się nosić teczki
Andrzej Załęski Bohater naszych czasów
Stanisław Śwital Siedmioro z ulicy Promyka
Andrzej Kumor Poprzyjmy swojego kandydata!
Andrzej Kumor Coraz piękniejsza bajka o PRL-u
Szanowny Panie Redaktorze,
Kilka dni temu na jednym blogu można było przeczytać wiadomość:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/korwin_mikke_sklada_hold_jaruzelskiemu_i_kiszczakowi_275593.html
że Janusz Korwin-Mikke zapytany, czy poszedłby na uroczystość 90. rocznicy urodzin Jaruzelskiego, odpowiedział: Tak, gdybym został zaproszony.
Zaskoczony odpowiedzią pytający zadał następne pytanie: No dobrze, a gdyby został pan zaproszony na urodziny Adolfa Hitlera, to czy też by pan poszedł? – Janusz Korwin Mikke odpowiedział: Tak.
W związku z powyższymi odpowiedziami JKM mam do Panów redaktorów Kumora i Michalkiewicza następujące pytanie: Co Panowie sądzą o ww. wypowiedziach JKM i co sądzą o JKM tak w ogóle?
Z poważaniem
Jurek K
Od redakcji: Po co zajmować się sprawami marginalnymi? JKM to folklor.
Popowodziowa tragedia w Toronto
Przesyłam dwa zdjęcia oddające wygląd mojej ulicy sześć dni po powodzi. Ludzie czekają na agentów ubezpieczeniowych. Podawane są kolejne terminy ich przybycia i ciągle nikogo nie widać! Nie można tego ruszyć, bo, według doświadczeń tych, którzy mieli do czynienia z firmami ubezpieczeniowymi uprzednio po powodziach, i telefonicznych pouczeń ze strony biur firm ubezpieczeniowych, wszystkie te "góry" zniszczonego mienia trzeba zachować aż do przybycia i oceny przez agentów ubezpieczeniowych.
Ludzie mieszkający w zadbanej przez nich dzielnicy żyją obecnie jak w slamsie. Unosi się smród gnijących rzeczy.
Firmy ubezpieczeniowe kilku znanym mi osobom w ogóle odmówiły odszkodowań, innym wyznaczyły niski limit odszkodowań. Wydaje się, że w tych przypadkach w finale ludzie będą zwracali się o odszkodowania do administracji miasta, bo to system odprowadzania ścieków całkowicie zawiódł. Woda z ulic, zamiast spływać rurami kanalizacyjnymi do zbiorników i oczyszczalni, wpływała do piwnic okolicznych domów. Ludzie mieszkający w tej dzielnicy od ponad 40 lat nie przeżyli wcześniej takiej katastrofy.
Nawet jeśli kataklizmowi nie można było zapobiec, bo takiej ilości wody rury kanalizacyjne nie mogły szybko odprowadzić, to jednak musi być zapewniona pomoc ludziom, którzy utracili mienie wartości kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Na ten cel ludzie płacą składki ubezpieczeniowe i podatki dla miasta.
Na razie te służby działają w ślimaczym tempie. Wzywani o pomoc strażacy przyjechali tylko z dobrym słowem i radą, aby zadzwonić do firmy ubezpieczeniowej. Oświadczyli oni, że mają w całym Etobicoke tylko jeden wóz z pompą i jest gdzieś tam zajęty pompowaniem. Po kilku godzinach fekalia odpłynęły z basementów, pozostawiając śmierdzące kałuże, które trzeba było we własnym zakresie odpompowywać i wywalać zanieczyszczone miejskim fekaliami meble, ubrania, książki, zabawki dla dzieci, komputery, dywany, płyty pod nimi, ścianki działowe nasiąknięte śmierdzącym i pełnym bakterii płynem.
Jan, Toronto
Stanisław Michalkiewicz Biegunka deficytowa i legislacyjna
Aleksander graf Pruszyński Z Częstochowy
Andrzej Kumor Usiedli sobie na rękach
Jan Szczepankiewicz Nasz Kościół nie potrzebuje "burzy mózgów"
Izabela Embalo Kwestionariusz obywatelski
Jan Bodakowski Dawid Wildstein oświadczył mi, że jestem internetowym hejterem
Michał Krupa Kontrkultura z lat sześćdziesiątych stała się kulturą dominującą
Paula Agata Trelińska Wachlarze w Seulu
Wanda Rat Szykuję się do wyjazdu
Aleksander Łoś Matka dzieciom
Katarzyna Nowosielska-Augustyniak W górę rzeki
Rodzina i przyjaciele Leszka Prusińskiego Leszku żegnaj
Maciek Czapliński Powódź
Michał Kryspin Pawlikowski Wojna i sezon [36]
Marek Baterowicz ALFABET SEAWOLFA - recenzja Marka Baterowicza z Australii
Krzysztof Jaśkielewicz Zawody PKZW
Sobiesław Kwaśnicki Upał w samochodzie
Mark Wegierski Questions of Ethnic Identity Persistence in Mass-Media Dominated North America (1)
Janusz Sierzputowski Meeeee – same mamy sukcesy
Leszek Wyrzykowski "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody"
Andrzej Kumor Uczucia podporządkowane interesom