Stanisław Michalkiewicz Trzy stronnictwa w sztucznej mgle
Andrzej Kumor Dobrzy Niemcy patrzą na klinikę aborcyjną
Mary Wagner dla "Gońca": Można pokonać Goliata
Aleksander graf Pruszyński Na Krym
Krzysztof Ligęza Stereotyp, głupcze
Izabela Embalo Błąd w sztuce
Danuta Rogulska-Legienis Pożegnalna wizyta
wandarat Miej serce, polityku polski
Aleksander Łoś Opowieści z aresztu deportacyjnego: Za pracą
Anna Paudyn Pomnik oręża polskiego na ziemi włoskiej
Antoni Ferdynand Ossendowski Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (24)
Krzysztof Jaśkielewicz Majowe crappie
Sobiesław Kwaśnicki Cruze - Amerykanin z niemieckim sercem
Paweł Zyzak Grand Prix na zachętę
Grażyna Szacoń Mentorstwo: sanacja siwizny, kuźnia młodych elit
Wojciech Błasiak Siedem dni ze Stanem Tymińskim. Codzienność z szokową transformacją w tle (10)
Prochy pierwszego dowódcy Dywizjonu 303 wracają do Polski
poniedziałek, 12 maj 2014 20:33 Opublikowano w Życie polonijne
http://www.goniec24.com/prawo-imigracja/itemlist/user/64-andrzejkumor?start=1845#sigProId169be9030b
W poniedziałek 12 maja o godz 12w kościele św. Kazimierza w Toronto odprawiona została uroczysta Msza św. za dusze pierwszego polskiego dowódcy Dywizjonu 303 płk. pil. Zdzisława Krasnodębskiego oraz jego żony Wandy. Mszę św koncelebrowali oblaci proboszcz parafii O. Jacek Nosowicz, wikary O. Marcin Serwin oraz kapitan armii kanadyjskiej kapelan o. Marcin ROSIŃSKI. Uczestniczyli przedstawiciele kombatantów, władz państwowych i Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej, a także garstka wiernych. Urna z prochami jeszcze tego samego dnia odleciała do kraju.
Urny z prochami państwa Krasnodębskich zostaną dostarczone do Warszawy przez weteranów Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie. Oficjalne przywitanie nastąpi w Wojskowym Porcie Lotniczym na Okęciu. W środę po nabożeństwie w katedrze polowej Wojska Polskiego odbędzie się ceremonia pochówku na cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Urny zostaną złożone w kwaterze żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Pułkownik pilot Zdzisław Krasnodębski uczestniczył w wojnie obronnej 1939 r., w kampanii francuskiej w 1940 roku, a wcześniej także jako nastoletni ochotnik w wojnie 1920 roku. Był absolwentem Korpusu Kadetów we Lwowie i Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie, dowódcą stacjonujących w Warszawie 111. Eskadry Myśliwskiej i III Dywizjonu Myśliwskiego Brygady Pościgowej.
Dowodzenie słynnym Dywizjonem 303 RAF objął 2 sierpnia 1940 roku. Jednostka weszła do walki 30 sierpnia 1940 roku. We wrześniu 1940 samolot Krasnodębskiego został zestrzelony, a pilot – ciężko poparzony – trafił do szpitala. Generał Władysław Sikorski odznaczył go Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.
W 1941 r. Krasnodębski udał się do Kanady, by werbować w Ameryce rekrutów do polskiego wojska. Do końca wojny pełnił funkcje dowódcze w naziemnych strukturach brytyjskiego lotnictwa wojskowego.
Dzięki staraniom Krasnodębskiego Dywizjon 303 otrzymał imię Tadeusza Kościuszki i zgodę na malowanie na kadłubach myśliwców najbardziej znanego polskiego godła lotniczego – emblematu z krakowską czapką i kosami, noszonego do dziś przez myśliwce MiG-29 stacjonujące w Mińsku Mazowieckim.
Pułkownik Krasnodębski zmarł w wieku 76 lat w 1980 r. w Toronto. W 2009 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Wanda Krasnodębska, żołnierz Armii Krajowej, uczestniczka Powstania Warszawskiego, zmarła w 2006 r., również w Toronto. (inf własna oraz Nasz Dziennik)
Panie Redaktorze
Kiedyś pisałem że Ruch Narodowy ma wspaniały program, z wyjątkiem tego, aby wyprowadzić Polskę z Unii, i że należy ten punkt wykreślić bo on zaważy o jego klęsce. Dzisiejszy sondaż mówi, że RN ma mniej niż 1 procent społecznego poparcia. Dlaczego? Otóż właśnie dlatego. 1 maja minęło 10 lecie członkostwa Polski w Unii. Z tej okazji prez. Komorowski wygłosił przemówienie w którym podkreślił fakt, że 89 % Polaków popiera to członkostwo. Nietrudno wiec odgadnąć co jest powodem tak słabego poparcia dla was. Wy tej walki nie wygracie, chyba że usuniecie ten punkt. Radzę to przemyśleć.
Pozdrawiam serdecznie
Edward Rybarczyk
Odpowiedź redakcji: Wie Pan, czasem trzeba robić to, co słuszne, a nie to co się wszystkim podoba. Dzisiaj się podoba, a jutro nie.
•••
Wielce Szanowny Panie Redaktorze,
Przygotowując 2 kwietnia do wysłania me życzenia świąteczne oraz list, nakleiłem na kopercie znaczek niezbyt odpowiedni na tę okazję, ale była to swoista nowość filatelistyczna, a gdy przyszedłem na pocztę, to zaoferowano mi nowe znaczki wyemitowane z okazji kanonizacji Jana Pawła II oraz Jana XXIII, jakich dzień wcześniej jeszcze nie mieli. Szkoda mi trochę było, ale trudno. Stało się! Do innych miałem już co naklejać, wysyłając życzenia świąteczne, a do Pana, pomyślałem sobie, nakleję na następnym liście. Stąd i piszę, bacząc na zbliżające się uroczystości kanonizacyjne!
Wspomnę, iż w tym tygodniu otrzymałem dwa numery redagowanego przez Pana tygodnika. Pierwszy otrzymałem we wtorek (nr 15), a następny (16) we środę. Stąd to, dokładając do tego naszą tu jeszcze prasę, miałem co zgłębiać po nocach i stąd to moc różnorakich myśli ciśnie mi się, ale trudno mi je tu nawet zamarkować. Zatrzymam się jeno nad najistotniejszymi, które w ten to czas jednoczą społeczeństwo polskie nie tylko w kraju, ale daleko poza jego granicami i tu trudno zbyć mi milczeniem fakt, jaki miał wczoraj miejsce tak w Sejmie, jak i w Senacie, gdy chodzi o wyniki głosowania nad okolicznościową uchwałą, która miała upamiętnić kanonizację Jana Pawła II. Faktu tego nie komentuję, a rzec tu jeno można: "wyszło szydło z worka"! Może i dobrze, że "wyszło", bo widać jednoznacznie, kto jest kto, ale jakże odmienne stanowisko zajęła posłanka na Waszym terenie Dipika Damerla, jakie zaprezentował "Goniec" z 4 kwietnia na s. 5. To jest kultura! To fakt godny szczególniejszej uwagi i stąd to notatkę tę odręcznie skserowałem. Jedną kserokopię wysłałem do Krakowa z myślą o tym, iż kolega udostępni ją byłemu pierwszemu sekretarzowi Jana Pawła II, a drugą, wraz z życzeniami świątecznymi wysłałem do Lwowa ks. abp. Mieczysławowi Mokrzyckiemu, który był drugim sekretarzem nie tylko Jana Pawła II, ale i przez jakiś czas Benedykta XVI, a który (n.b.) był tu w Cieszanowie też i moim uczniem, bo sądzę, iż postawa posłanki do legislatury Ontario godna jest szerszej uwagi nie tylko w Kanadzie.
Do Rzymu ruszyły już grupy pielgrzymów na uroczystości kanonizacyjne, a wyruszyli zarówno ci, którzy bł. Jana Pawła pamiętają, jak i ci, którzy Go nie pamiętają, ale wiedzą już o tym, że był to nie tylko Wielki Papież, ale i Wielki Polak, i ta to grupa najmłodszych uczestników uroczystości kanonizacyjnych po powrocie do kraju oceni najlepiej przedstawicieli jednego i drugiego ugrupowania politycznego i stanowisko, jakie zajęli podczas wczorajszego głosowania w Sejmie i w Senacie. Jak fakt ten oceni społeczność innych krajów, w najbliższym czasie na pewno dowiemy się, bo na pewno określone kręgi polityczne okażą swe zadowolenie i przy tej sposobności wyjdzie szydło z worka i nie będzie zbytnich trudności ocenić, czyje interesy reprezentują określone jednostki w Sejmie i w Senacie. Dzisiejsza prasa kwestii tej większej uwagi nie poświęciła, bo są inne sprawy. Zbliża się nam święto 3 Maja i to z tej to okazji, tak Panu, Panie Redaktorze, oraz Pańskim współpracownikom, którzy trudzą się nad przygotowaniem polonijnego tygodnika kanadyjskiego, życzę wszelakiej pomyślności i dużo satysfakcji z dobrze spełnianego obowiązku dla dobra naszego Narodu i Ojczyzny naszej – Polski. Życzę też Panu oraz Pańskim współpracownikom dużo sił i zdrowia, a życząc zdrowia, polecam uwadze najnowszy "Poradnik Uzdrawiacza", bo o zdrowie należy dbać wówczas, gdy się je ma!
Na koniec wspomnę tu jeszcze o tym, iż w dniu 3 maja minie 70. rocznica spalenia Cieszanowa przez Ukraińców, podczas której to akcji Ukraińskiej Powstańczej Armii spalone zostały nie tylko bez mała wszystkie zabudowania całego miasteczka, ale też zginęło wówczas sporo osób, i to nie tylko narodowości polskiej, które zostały w domach. W przeddzień akcji żołnierze miejscowej placówki Armii Krajowej, pod dowództwem ppor. rez. Franciszka Szajowskiego ps. "Kruk", ewakuowali w biały dzień, bo w godzinach popołudniowych, gros mieszkańców Cieszanowa i wsi okolicznych do oddalonej o 10 km Rudy Różanieckiej i tam to spędziliśmy pierwszą noc. W dniu następnym ks. Wiktor Hass ("Panecki") odprawił w godzinach rannych Mszę św. z okazji 3 Maja i część ludności przetransportowano do Narola i tak to i ja znalazłem się w tym środowisku. W nocy, gdyśmy spali, pełniący wartę żołnierze AK miejscowej placówki zauważyli na niebie dużą łunę. Palił się wówczas Cieszanów, którego nikt nie bronił, a spalone zostały nie tylko zabudowania ludności polskiej, ale i ukraińskiej oraz opustoszałe budynki pożydowskie.
Ściskam dłoń.
Stanisław Franciszek Gajerski
Cieszanów, 25 kwietnia 2014
Odpowiedź redakcji: Wielkie podziękowanie i szacunek!
•••
Dzień dobry,
Jest niedziela, 20 kwietnia – Wielkanoc – 10 rano, właśnie wyszedłem na spacer. Patrzę w niebo – jest całe zasnute przez chemtrails – smugi chemiczne. Widzę samoloty ciągnące za sobą smugi trujących pyłów spadające do jeziora i na głowy bawiących się dzieci w parku.
Chemtrails – smugi chemiczne – znane od wielu lat, zawierające w sobie ogromne ilości trujących składników. Obojętność polityków, a także nieświadomość, a co za tym idzie – brak reakcji ze strony ludzi. To BARDZO poważny problem. Nasilił się od ostatnich paru lat. Proszę tego nie ignorować. W Internecie jest ogromna ilość stron i filmów na ten temat – wiele z nich wspartych jest przez naukowców, którzy zbadali to – co spada na nasze głowy – nie tylko głowy, ale na nasze pola uprawne, sady, pastwiska, farmy, rzeki i jeziora. Ilość trujących składników jest przerażająca. Wiem, że "Goniec" jest bardziej patriotyczno-historyczno-polityczny i chwała mu za to, że jest polski, ale problem chemtrails jest globalny i dotyczy wszystkich nas i wszystkiego, co mamy. Z wyrażenia "teorie konspiracyjne" należy skreślić słowo teoria.
Mamy chociażby przykład z wydarzeniami z 11 września 2001 – wysadzono w powietrze WTC + trzeci budynek. Tutaj słowa "teoria konspiracyjna" – nie mają racji bytu. Tak samo jest z tym, co się dzieje na naszym niebie. To nie dotyczy "globalnego ocieplenia", ochrony zasiewów na naszych polach, ochrony środowiska, lub cokolwiek media wymyślą. To jest ludobójstwo – nie waham się użyć tego słowa – ponieważ to, co spada z samolotów, to m.in.: bar, stront, aluminium (silnie trujące w postaci nanocząsteczek i degenerujące nasze DNA); tak naprawdę nie wiadomo, co jeszcze, badania trwają – są naukowcy, którzy nie boją się rządzących i je prowadzą. Musimy temu zapobiec za wszelką cenę. Zazwyczaj kiedy mówimy o rządzących – ci, którzy wiedzą – pomijają Obamę, Harpera, Merkel, Putina i innych, wskazując na ponadnarodowe koncerny, masonerię i iluminatów. Wciąż są to pionki w grze – marionetki.
To, co teraz napiszę, jest bardzo kontrowersyjne – więc może Pan to wyciąć. Tak naprawdę jest to bardzo proste. Wystarczy wziąć dziecko za rękę i pójść do Ontario Science Center – jest tam dział "Space" – są tam zdjęcia zrobione przez teleskop Hubble'a. Zdjęcia galaktyk oddalonych od Ziemi setki milionów lat świetlnych. Wniosek – Wszechświat jest więcej niż ogromny – a to znaczy, że nie jesteśmy sami. Czy jest to kontrowersyjne, czy nie – to Wasza ocena – ponad masonerią i iluminatami – są ci, którzy mają wpływ na to, co się dzieje z nami i z naszą Ziemią, i nie należą do naszej rasy.
W latach 90. rząd USA wydał miliony dolarów na stworzenie "Instytutu Genotypu Człowieka". Naukowcy po ponad 10 latach stwierdzili, że tak naprawdę tylko kilkanaście procent ludzkiego DNA da się jakoś opisać – reszta to "pocięte" lub "śmieciowe" DNA – tak się wyrazili. To nieprawda – reszta naszego DNA jest zablokowana. Tak jak potencjał naszego mózgu – proszę spytać neurologów – wciąż twierdzą, że używamy tylko kilkunastu procent tego, co mamy. To nie ludzie zablokowali ("pocięli") swoje DNA. Zostaliśmy stworzeni jako istoty doskonałe z 12 nićmi DNA – dziś funkcjonują tylko dwie. Kto to zrobił i dlaczego? – To trudny i kontrowersyjny temat.
Wiem, że zacząłem od chemtrails, a rozpisałem się o tym, co jest z tym związane – bo jest.
Wracając do początku – mam pewien pomysł. Parę lat temu miałem pewne zdarzenie – w efekcie zadzwoniłem do posła – oddzwonił – powiedział głupoty – nie chcę powtarzać. Ale – oddzwonił! (Bo oni muszą.) To, moim zdaniem, jest droga. Wyobraźmy sobie taki list (każdy może go zredagować na swój sposób):
Szanowny Panie Pośle,
Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co widzimy na naszym niebie. Nazywa się to chemtrails. Na ten temat jest ogromna ilość naukowych informacji w Internecie. Są to bardzo poważne badania wskazujące na to, że to co jest wysypywane z samolotów na nasze głowy, jest śmiertelnie trujące, środki rozsiewane przez samoloty mogą doprowadzić do zmian w naszym DNA i do wielu chorób z tym związanych. Nasze pola, wody i powietrze są zatruwane. Jest ogromna ilość informacji związanych z chemtrail w Internecie – większość to naukowe analizy. Pan musi z tym coś zrobić. Ocena tego, co Pan zrobi, należy do NAS. To MY – was wybieramy, to MY – decydujemy. Proszę przestać myśleć, że istnieją tylko trzy partie. Tak naprawdę najważniejszą partią jest RODZINA – to MY WYBIERAMY – a jeśli żadna z tych partii nie chce nas wysłuchać, to MY – kanadyjskie rodziny, bez względu na kolor skóry, religie i pochodzenie – stworzymy ruch, który zmieni ten kraj – głosując na siebie, a nie na Was. Rozwiązując problemy, których Wy nie widzicie i nie chcecie rozwiązać. Polecam:
http://www.ForbiddenKnowledgeTV.com/page/25934.html,
http://www.ForbiddenKnowledgeTV.com/page/26311.html.
Tak sobie myślę, że jako wydawca lokalnej gazety dla Polonii, również ma Pan kontakty z przedstawicielami obcojęzycznych gazet. Może ich też spróbować zainteresować i nakłonić, by zamieścili list do posła o podobnej treści. Bo do mediów nie mamy po co iść – są kontrolowane. A to, o czym piszę, to bardzo poważny problem – zareagujmy w porę.
PS Bardzo proszę nazwisko i adres zachować do wiadomości redakcji – nie żyjemy w dobrych czasach, o czym świadczy p. Snowden i inni.
PS 2 W jednym z wykładów pewnego naukowca z Kalifornii dotyczącego zmian klimatu i chemtrails padło zdanie: "moje dane zbierałem wiele lat – próbowałem z nimi pójść do organizacji ekologicznych, partii zielonych – wysłuchali mnie, ale kompletny brak jakiejkolwiek reakcji". Ciekawe, w czyich kieszeniach siedzą ekolodzy?
PS 3 Polecam www.ForbiddenKnowledgeTV.com.
Odpowiedź redakcji: Szanowny Panie to Pan nie chce się narażać nie podając nazwiska, a uważa, że my mamy się wystawiać do wiatru na szkodliwe powiewy? Problem chemtrails jest prosty – niech Pan zbierze grupę wynajmie specjalistów i zbada co leci z góry. Sprawa jest poważna i wszyscy będziemy Panu wdzięczni.