Piknik przy ognisku, zabawa na całego w Barrie
Już drugi raz Polonia kanadyjska mogła zabawić się na rozległej polanie Związku Polaków w Kanadzie Gr. 43 w Barrie w środku zimy, w mroźny lutowy dzień. Impreza ta zgromadziła licznie uczestników w całym przekroju wiekowym, bo najmłodsi bawili się nie gorzej od tych, którzy "zjedli więcej chleba". Organizatorzy zapewnili mnóstwo atrakcji zimowych. Pogoda naprawdę dopisała – świeciło słońce przez cały dzień – na niebie nie zawisła ani jedna chmurka. Dzień wcześniej spadł obfity, kilkunastocentymetrowy śnieg, zapewniając zaśnieżenie całego terenu ZPwK w Barrie, co najbardziej ucieszyło narciarzy, gdyż trasy prowadzące przez las zapewniały piękne, pełne zimowych uroków widoki. Narciarze jeździli po ustalonych trasach biegowych lub, wytyczając, tworzyli swoje własne w pobliskich lasach, gdzie można nierzadko zauważyć ślady stad saren żyjących w tej okolicy.
http://www.goniec24.com/prawo-imigracja/itemlist/tag/Barrie#sigProId48ab2e8ae0
Piknik wakacyjny w Barrie
Polonia w Barrie 19 sierpnia zebrała się licznie na rozległej polanie należącej do Związku Polaków w Kanadzie nr 43 w Barrie.
O godzinie 12 ks. Mariusz Runowicz z parafii Our Lady of Grace z Angus odprawił Mszę Świętą. Po mszy uczestnicy pikniku posilili się pysznymi daniami przygotowanymi przez Koło Polek, po czym zaczęła się część sportowo-rekreacyjna, na którą zaprosił prezes Grupy 43 ZPwK, pan Józef Kazimierczak.
Do strzelnicy sportowej ustawiła się natychmiast kolejka chętnych. Tu można było strzelać z łuków i z wiatrówek – już tradycyjne piknikowe dyscypliny w Barrie.
Nadzór nad bezpieczeństwem sprawowali strz. Wojciech Lassak oraz strz. Ryszard Zieliński. Rozegrano też mecze piłki nożnej, gdzie młodzieżą zajmował się jeden z rodziców, pan Józef Pyz. Na chwilę niebo się zachmurzyło i począł padać deszcz, ale po kilku minutach pokazało się ponownie słońce i piękna tęcza od wschodniej strony.
Można było zaobserwować grupy młodzieży grającej w badmintona i siatkówkę oraz drużynę pań kręcących zgrabnie hula-hop.
W ten sposób nasze nowe polonijne pokolenie buduje swoje zdrowie, na łonie przyrody, z daleka od TV, w promieniach słońca. Buduje zamiłowanie do Boga i tradycji, buduje tężyznę fizyczną i więzi międzyludzkie.
Beata Jasek
Barrie
Piknik "Pod spadochronem"
W sobotę 2 czerwca na Hali Związku Polaków w Kanadzie grupy 43 w Barrie odbyła się wspaniała impreza, która przyciągnęła wielu rodziców z dziećmi i to mimo pochmurnej a czasami lekko deszczowej pogody.
Od kilku dni padały ulewne deszcze, ale na sobotę weekendu Dnia Dziecka niebo przejaśniło się nieco,a nawet przebiły się ciepłe promienie słoneczne.W Barrie było bardziej sucho niż w metropolii torontońskiej.
Polskie dzieci i młodzież wraz z rodzicami mogły spróbować sportów strzeleckich na strzelnicy, gdzie pod nadzorem strz. Ryszarda i strz. Wojtka do dyspozycji chętnych stały łuki i broń pneumatyczna.
Z łuków strzelano do papierowych tarcz, a z wiatrówek natomiast - nieco po kowbojsku - do wiszących puszek po piwie.
Ten rodzaj rozrywki propagowany przez Związek Strzelecki "Strzelec" w Kanadzie został już raczej na stałe zaszczepiony wśród naszej polonijnej młodzieży.
Nie zabrakło akcentów patriotycznych i historycznych jak wystawa oręża polskiego: broni białej i karabinów od epoki napoleońskiej po II wojnę światową.
Dzieci pod okiem strz. Adama rozegrały kilka meczów piłki nożnej, piłki siatkowej oraz niezliczoną liczbę konkursów przygotowanych przez Szkołę Polską w Barrie.
http://www.goniec24.com/prawo-imigracja/itemlist/tag/Barrie#sigProIdd3db0ca002
Każde dziecko otrzymało jakąś nagrodę za uczestnictwo - wszyscy byli zwycięzcami.
Prezes ZPwK gr. 43 pan Józef Kazimierczak zapewnił na imprezę zagospodarowanie strzelnicy i całego terenu. Można też się było zagrzać przy ognisku, gdzie na krzesełkach turystycznych zasiadła spora grupa miłośników tej typowo harcerskiej rozrywki."Harcerze" często odwiedzali pana Henia w środku hali, gdyż tu można było ugasić pragnienie.
Panie z Koła Polek w Barrie przygotowały pyszne pierożki, grochówkę wojskową, w której naprawdę stawała łyżka oraz smaczne i popularne wypieki.
Przy wędzarni stali jak zawsze na straży panowie Jan Molawka i Zyggi Bodziony, zapewniając wszystkim świeżutkie, swojskie i właśnie uwędzone kiełbaski.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział i na kolejny piknik "Pod spadochronem" zapraszamy za rok.
Beata Jasek
Barrie