A+ A A-
Andrzej Kumor

Andrzej Kumor

Widziane od końca.

URL strony: http://www.goniec.net/

Numer 51/2017 (22 grudnia - 4 stycznia 2017)

czwartek, 21 grudzień 2017 22:07 Opublikowano w Okładki

Czytaj pierwszy!

Goniec na tablet w formacie pdf

przesyłany przez e-mail w każdy piątek rano

tylko 50 CAD rocznie plus 13% HST 
razem $56.50

Płatność przez paypal, 
Visa, MasterCard lub czek

Kontakt  r e d a k c j a @ g o n i e c . n e t  

(bez przerw między literami)

lub telefon: 905-629-9738

        W minioną niedzielę w kościele Świętej Agnieszki w Waterloo przy 74 Bluevale St. N. został odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności Janusz Szepietowski; w kościele, ponieważ odznaczony odmówił udania się do Konsulatu Generalnego RP po odbiór. 

        Jak stwierdził, nigdy go nikt nie przeprosił za to, co kiedyś po przyjeździe do Kanady robiła mu agentura PRL. Ludzie się teraz zmienili, ale w tym budynku duch pozostał – powiedział. 

        Bardzo podniosła uroczystość, zwieńczona Mszą Świętą dziękczynną odprawioną przez pallotyna, księdza Piotra Machnackiego, znanego z fal Radia o Późnej Porze, zebrała przyjaciół i rodzinę odznaczonego. 


        Andrzej Kumor: Zacznie się niedługo nowy rok,  Rok  Józefa Piłsudskiego. Jak się to wszystko zaczęło z Piłsudskim u Ciebie?

        Grzegorz Waśniewski: Rodzina, z domu. Ojciec piłsudczyk, a mama była z rodziny endeckiej. Jej brat, Franek Tykarski, jak tylko Niemcy weszli, już we wrześniu był na odstrzał. Ale mama nie była tak politycznie zaangażowana.

        – Ale polityka była w rodzinie.

        – Jej strona to byli narodowcy, a tata piłsudczyk. Gdy byłem dzieckiem, przychodził do nas pan, który był z 1895 czy 1898 roku, pamiętał jeszcze Marszałka. Mój tata urodził się w 1914 roku, to tylko w wojsku był, pamiętał pogrzeb Marszałka. Ale ten pan chyba nawet był w Legionach. Słyszałem przy stole ich rozmowy, ostre dyskusje.

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.