Ripley’s Aquarium przyciąga olbrzymimi zbiornikami. Oczywiście jest też wiele mniejszych, ale to te wielkie stanowią o wyjątkowości miejsca. Zaraz na wstępie mamy moich ulubieńców pływających razem z innymi rybami żyjącymi w Wielkich Jeziorach. Dalej wrażenie robi walcowate akwarium, w którym imitowane jest falowanie oceanu i które obchodzi się spiralnie dookoła. Potem zatrzymujemy się przed bajecznie kolorową rafą koralową, skąd już widzimy gwóźdź programu – czyli Dangerous Lagoon. To największy zbiornik, a życie w nim obserwuje się, chodząc (lub jeżdżąc ruchomym chodnikiem) w szklanym tunelu wijącym się na jego dnie. Są rekiny, ryby piły, które szczególnie sobie upodobały leżenie plackiem na owym tunelu, czy żółwie morskie. W zeszłym tygodniu żółw leżał na dnie, a obok niego, niemal w czułym uścisku, odpoczywał rekin. Następnie obowiązkowo zatrzymujemy się przy działających kojąco płaszczkach i meduzach podświetlanych ultrafioletem.
O akwarium pisałam już dobre dwa lata temu (artykuł można przeczytać TUTAJ) i w dalszym ciągu wadą całej tej eskapady pozostaje cena – około 30 dol. za osobę dorosłą to niemało. Dzieci w wieku 3-5 lat płacą 10 dol., młodzież (6-13 lat) – 18-20 dol. Wieczorami jest o 5 dol. taniej, ale jeśli ktoś chce się wybrać całą rodziną, to niezbyt duża pociecha. W sierpniu zeszłego roku zdecydowaliśmy się na zakup rocznych passów.
Jeśli ktoś ma ochotę na spotkanie w cztery oczy z rekinem, to powinien wybrać się do Ripley’s Aquarium w dzień powszedni. W sobotę lub niedzielę może liczyć, owszem, na spotkanie oko w oko, ale o spokoju, ciszy i wyłączności można zapomnieć, gdy trzeba szukać wolnego miejsca, by wbić się na ruchomy chodnik pod Niebezpieczną Laguną.
Katarzyna Nowosielska-Augustyniak
http://www.goniec24.com/goniec-turystyka/item/8277-w-cztery-oczy-z-rekinem-ripleys-aquarium#sigProId71254df5a2