farolwebad1

A+ A A-
Andrzej Kumor

Andrzej Kumor

Widziane od końca.

URL strony: http://www.goniec.net/

Listy z nr. 28/2013

piątek, 12 lipiec 2013 23:03 Opublikowano w Poczta Gońca

Droga Redakcjo!

Odetchnęliśmy, chyba w większości, słysząc, iż Tv TRWAM przyznano miejsce na digital spectrum. Jednak wśród radości nasuwa się nieufność, bo z nadawaniem trzeba jeszcze poczekać, gdyż... itp. itd. Przypuszczalnie decyzją taką ostudzono, poniekąd, żar niezadowolenia Polaków, u którego podstaw nagromadziło się wiele spraw (nabrzmiałych jak wrzód, który gotowy pęknąć).

Skoro prawie dwa lata trwały protesty, a Tv TRWAM ma wszystko, by nadawać... jak długo będzie trwać FAKTYCZNE udostępnienie multipleksu?
Bądźmy więc czujni w naszej radości i nie dopuśćmy, aby to tylko były gruszki na wierzbie obiecane przez lisa – czas to pieniądz.

Małgorzata Kossowska
Toronto

Od redakcji: Zgadza się, wzorem starych czekistów dzisiejsza "władza" tak dała, żeby nie dać.

•••

Moi Drodzy,

Tak bardzo niespodziewanie mamy okazję na piękny koncert organowy w naszym milenijnym sanktuarium w Brampton.
Osobiście jeszcze nigdy nie widziałem i nie słyszałem na żywo, aby ktoś coś podobnego wygrywał na organach.
Ks. Attila jest na wizycie tylko do 20 lipca.

Serdecznie dziękuję i życzę szczęść Boże!

o. Adam OMI

Curriculum Vitae:

Ks. Attila Ádám Honti urodził się 6 grudnia w 1987 roku w Debreczynie na Węgrzech. Uczył się w Państwowej Szkole Muzycznej im. Tadeusza Szeligowskiego w Lublinie, gdzie uczęszczał do klasy fortepianu I stopnia, następnie do klasy organów II stopnia w klasie dr Jadwigi Kowalskiej. Jako uczeń szkoły podstawowej grał już wiele koncertów na fortepianie, zaś od dwunastego roku życia również na organach. Koncertował w Polsce, na Węgrzech, w Niemczech oraz Holandii.

Po skończeniu szkoły średniej i uzyskaniu świadectwa dojrzałości wstąpił do Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie, gdzie dalej uczył się gry na organach.

Ks. Attila interesuje się wirtuozerią organową, interpretacją dawnej literatury organowej oraz wiedzą z zakresu budownictwa i konserwacji organów. Po ukończeniu studiów teologiczno-filozoficznych w Metropolitalnym Seminarium Duchownym oraz obronie pracy magisterskiej z zakresu teologii duchowości 2 czerwca 2012 r. przyjął święcenia kapłańskie i jest kapłanem archidiecezji lubelskiej. Obecnie jest wikariuszem parafii Matki Bożej Różańcowej w Lublinie.

Na koncercie w milenijnym sanktuarium Polonii kanadyjskiej w Brampton – na nowych piszczałkowych organach ks. Attila zagra utwory takich kompozytorów, jak: J.S. Bach; C. Franck; F. Liszt; C.S. Lang; L. Boellmann; koncert trwał będzie ok. 60 min.

Początek koncertu:
14 lipca po Mszy św. wieczornej
– godz. 19.00

SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO PRZEŻYCIA PRZEDSIONKA NIEBA W BRAMPTON

Spis treści numeru 28 (12 - 18 lipca 2013)

piątek, 12 lipiec 2013 17:25 Opublikowano w Okładki

Wiadomości kanadyjskie

Roman Baraniecki Wspomnienie o Wołyniu

Stanisław Michalkiewicz  W defensywie i w ofensywie

Aleksander graf Pruszyński Próbowali nakłonić mnie do opuszczenia sali...

Izabela Embalo W hotelu

Leszek Wyrzykowski Dopisała pogoda i humory

Jan Czekajewski Szpieg szpiegiem pogania

Wanda Rat Pan starszy ma 98 lat...

Aleksander Łoś Dobrana trójca

Listy z nr. 28/2013

Joanna Wasilewska, Andrzej Jasiński French River - wrząca rzeka i Odżibuejowie

Wspomnienie o śp. Stanisławie Brodzkim

Maciek Czapliński Depozyt

Michał Kryspin Pawlikowski Wojna i sezon [34]

Jan Bodakowski Przegląd kulturalny

Krzysztof Jaśkielewicz Wędkarstwo

Sobiesław Kwaśnicki Obywatelu, woda to żywioł niebezpieczny...

Mark Wegierski The Internet: Help or hindrance to serious discourse? (3)

Janusz Sierzputowski Pedagogiem być

Andrzej Załęski "D E P O R T A C J A''

Paweł Zyzak Grad "neonazistów"

Listy z nr. 27/2013

sobota, 06 lipiec 2013 13:11 Opublikowano w Poczta Gońca

Wpis pod tekstem "Zarazić leminga Polską":

Aga: Zbliża się data rzezi ludobójczej przez UPA na Polakach, a zatem coś o lemingach z PiS-u:

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, którego felietony można czytać w "Gazecie Polskiej Codziennie", oskarża redakcję o zablokowanie artykułu o rzezi wołyńskiej. Twierdzi, że powody tej decyzji są czysto ideologiczne, a nie merytoryczne, i czytelnicy powinni je poznać. Duchowny uważa też, że sojusz z ukraińskimi nacjonalistami zawarł Lech Kaczyński i część polityków PiS, przez co partia przegrywa.

Walczący od lat o pojednanie polsko-ukraińskie ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski publicznie wyraził swój żal do redakcji "Gazety Polskiej Codziennie", której jest felietonistą. Duchowny zarzuca redakcji, że z powodów ideologicznych, a nie merytorycznych, zablokowała publikację artykułu o rzezi wołyńskiej – podaje Radio Wnet. Ks. Isakowicz-Zaleski chce, aby powody tej decyzji poznali czytelnicy gazety.

Lichocka zablokowała artykuł prof. Pazia o Wołyniu w GPC 2013-06-02

We wtorek "Gazeta Polska Codziennie" opublikowała moją opinię w sprawie dwóch obszernych publikacji dr Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, który – jako osoba namaszczona przez prof. Piotra Glińskiego w tzw. rządzie technicznym na eksperta od polityki zagranicznej – skrytykował rodziny pomordowanych przez zbrodniarzy z UPA i SS Galizien, za domaganie się podjęcia uchwały sejmowej w sprawie potępienia ludobójstwa dokonanego na 200 tys. polskich obywateli. Nawiasem mówiąc, po raz pierwszy od dłuższego czasu ktoś z szeroko pojętego obozu PiS tak ostro zaatakował środowiska kresowe i niepodległościowe, które są naturalnym elektoratem tej partii.

W środę ukazał się tekst prof. dr. hab. Piotra Glińskiego, w którym zwrócił się do mnie w paternalistyczny sposób per "księże Tadeuszu" (nigdy ze sobą nie spotkaliśmy się i nigdy też nie pisałem do pana profesora per "panie Piotrze"). Niczego jednak jasno on nie wyjaśnił. Równocześnie redakcja poinformowała Czytelników, że w wydaniu weekendowym ukaże się tekst doc. dr. Bogusława Pazia, który – jako profesor Uniwersytetu Wrocławskiego i organizator konferencji naukowej na temat prawdy historycznej na przykładzie ludobójstwa na Kresach – będzie polemizować z tezami dr. Żurawskiego. Profesor tekst przygotował i wysłał go do redakcji, ale w weekendowym wydaniu nic się nie ukazało.

Polemikę bowiem zablokowała pani Joanna Lichocka. Dlaczego? Tego do tej pory nie miała ona odwagi wyjaśnić profesorowi osobiście. Postępowanie godne "Gazety Wyborczej", a nie "Strefy Wolnego Słowa".

Powstaje więc pytanie, czy poprzez postępowanie swoich przybocznych pan prezes Jarosław Kaczyński chce dać do zrozumienia, że w czasie kilku zbliżających się kampanii wyborczych PiS-owi po drodze jest z obozem "pomarańczowych" ukraińskich nacjonalistów spod znaku Wiktora Juszczenki i Julii Tymoszenko (a także ich polskich sympatyków spod znaku np. Pawła Kowala i Henryka Wujca), a nie rodzinami osób pomordowanych przez nacjonalistów ukraińskich?

Niezależnie jaka jest odpowiedź na to pytanie, to można stwierdzić, że pani magister Joanna Lichocka, cenzurując polemikę pomiędzy profesorem uniwersyteckim a innym pracownikiem naukowym, nie tylko wykazała się swoją "mniematologią stosowaną", ale i strzeliła PiS w stopę.


Od redakcji: Niestety, ostatnimi czasy strefa wolnego słowa wydaje się mieć wywieszkę "tych klientów nie obsługujemy".

•••

To jest list z zapytaniem wysłany przez: Nr 26. <Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.;

Nic o Canada Day? Nawet żadnej fotki pięknego krajobrazu kanadyjskiego? Czy wiecie, w jakim kraju żyjecie?

 

Od redakcji: Szanowny Panie, czyta Pan pobieżnie, o święcie państwowym pisaliśmy na stronie 31, zaś piękny krajobraz kanadyjski prezentujemy w każdym numerze.

•••

Wpisy pod tekstem "Ruszyła polska fala".

Odys Syn Laertesa powiedział/a

PiS to nie jest żadna prawica… Przestańmy więc w końcu używać w stosunku do tej partii tego słowa, które znaczy coś więcej jak fałszywa "pobożność"… Szczęście PiS-u uznawania się za partię "opozycyjną" polega na tym, że to nie PiS wydawał te wszystkie miliardy unijne i w związku z tym nie on odpowiada bezpośrednio za zadłużenie państwa, ale to PiS zaprzedał kraj komunistom z Brukseli! To, że PiS rządził w czasach koniunktury światowej, to żaden sukces!… Dane z Centrum im. Adama Smitha o tzw. podatkach, które zżerają 83 proc. naszych poborów, tylko NIEZNACZNIE zmieniły się od rządów PiS! Można łatwo sobie policzyć, o ile PO podnosiła podatki. Proszę sobie również sprawdzić, jak głosował PiS w sprawie "ustawy śmieciowej", która będzie teraz pustoszyć kieszenie podatników – PiS zachował się dokładnie tak, jak zachowywał się za swojej kadencji, czyli "wstrzymał się od decyzji". Nie zreformował systemu podatkowego (prócz kosmetycznych zmian, ale za ciosem pójść nie chciał!), nie zrobił NIC w najważniejszej kwestii, jaką jest nasza emerytura. Mało tego! Widzi problem w OFE, gdzie leży zaledwie 5 proc. naszych składek, a nie widzi problemu w ZUS-ie, który nie ma nic i jest zadłużony w bankach komercyjnych!… Rząd się tłumaczy (PiS sprzedaje tę samą śpiewkę), że ZUS to nie jest dług publiczny, a przecież po to został stworzony, żeby przejąć funkcję osłony socjalnej! Wcześniejsze emerytury Jaruzelskiego i kuroniowe wysyłanie ludzi na renty było właśnie taką próbą zepchnięcia na system emerytalno-rentowy funkcji opieki społecznej.

…"Jeżeli w krwiożerczej Ameryce i Szwecji XIX wieku wydatki państwowe wynosiły w okolicach 5-6 proc. PKB, natomiast obecnie w socjalnej Francji wynoszą 56 proc. PKB, a w coraz bardziej liberalnej co prawda, ale nadal mocno socjalnej Szwecji 52 proc. PKB, to Polska ze swoimi 42-3 proc. obciążeniami PKB jest:

a) bliżej socjalnej Francji czy Szwecji;
b) bliżej »krwiożerczo« kapitalistycznych USA i Szwecji z początku XX wieku?

Tradycyjny liberalizm klasyczny przewiduje dla państwa rolę nocnego stróża, które zajmuje się: sądownictwem, armią, policją plus częścią infrastruktury i można do tego jeszcze dodać szkolnictwo. Wg mapy wydatków państwa Fundacji Republikańskiej za 2011 rok, wydatki na wojsko wyniosły 20 mld złotych, na bezpieczeństwo publiczne i sądownictwo 26 mld, na infrastrukturę 65 mld, szkolnictwo 58 mld. Suma to 169 mld.

Tymczasem łączne wydatki wyniosły 665 mld. Oznacza to, że prawie pół biliona złotych idzie na wydatki, które nie byłyby finansowane w państwie-stróżu nocnym i które stanowią prawie 75 proc. wydatków budżetowych, i to przy przyjęciu bardzo szerokiej definicji państwa minimum (szkolnictwo i cała infrastruktura). Więc ponawiam pytanie: Polska to kraj, który można uznać za państwo minimum, czy państwo socjalne?"…

PiS tak naprawdę piecze to, że prezes TVP nie jest z ich obsady i nie mogą jeszcze bardziej siać populizmu i socjalizmu, a najbardziej ich denerwuje to, że nie mają wpływu na takie dobra, jak KGHM, Orlen, Lotos, że już o licznych rzecznikach, instytucjach finansowo-państwowych, urzędach najwyższego szczebla nie wspomnę. Po prostu PiS kocha władzę państwową i chce zająć stanowiska, które dziś zajmuje PO. Każdy normalny trochę się interesujący polityką dobrze wie, że PiS z prawicą ma tyle wspólnego co nic i żadna wypowiedź konserwatywna Pani Pawłowicz i kilku innych tego nie zmieni. PiS kocha UE za stanowiska, kocha aktualny układ i finansowanie partii z budżetu, kocha obecny system wyborczy (nie popiera JOW-ów), kocha stanowiska i władzę. Na tym właśnie polega socjalizm PiS-u, to partia etatystyczna, która jest wrogiem wolności!

Pragmatycznie: zastępowanie jednego socjalizmu innym (nie wiadomo czy nie gorszym) NICZEGO nie zmieni. Nic nam nie da "walec PiS-owski" na PO, kiedy złodziejski system pozostanie bez zmian, a nawet ma być poszerzony.

Proponuję wnikliwą lekturę programu zwanego szumnie Narodowym Programem Zatrudnienia i odpowiedzenie sobie na pytanie, skąd PiS chce wziąć na to pieniądze i dlaczego z naszych portfeli.

Ten tzw. program gospodarczy prowadzi prosto do katastrofy gospodarczej. Przecież w ten sam fiskalny sposób gospodarkę "wspomaga" PO…
Jeżeli ktoś nie wie, na czym prawicowość polega, to wystarczy wiedzieć, na czym nie polega, i drogą eliminacji dokonać prawidłowej weryfikacji. Jest to bardzo proste, ponieważ prawicowość NA PEWNO nie polega na socjalizmie. Nie da się pomieszać systemu liberalnego i socjalnego w gospodarce – właśnie odczuwamy to na własnej skórze. Więc albo socjalizm, albo wolny rynek. Obecnie oddajemy państwu ponad 80 proc. naszych zarobków pod różnego rodzaju podatkami, ponieważ socjal nie może się nażreć i nie dość, że sam nie może się nażreć, to tworzy zadłużenie. Usługi państwa, które są "za darmo", kosztują bowiem więcej niż byłyby warte na wolnym rynku, ze względu na stale rozrastający się aparat państwa, który redystrybuuje to, co obywatelom zabiera – robi to nieudolnie, marnotrawiąc miliardy naszych pieniędzy. Tym samym należy zabrać państwu kompetencje gospodarcze, bo nie wystarczy zmienić ryje przy korycie (zmieniają się od ponad 20 lat! I nic) – trzeba zlikwidować koryto, bo to okazja czyni złodzieja. Nie będzie państwa w gospodarce, to i kraść nie będzie komu. To właśnie w warunkach wolnorynkowych tworzy się społeczeństwo obywatelskie, bo nie trzeba państwa do tego, żeby ludzie mogli sobie życie samemu organizować… Wystarczy, że mają na to pieniądze i SWOBODĘ, a sami potrafią się o siebie zatroszczyć. Państwo ma TYLKO pilnować, aby swoboda jednych nie zagrażała swobodzie innych, czyli ma stosować proste i sprawiedliwe prawo i stać na straży porządku i NIC WIĘCEJ.

•••

Mapa powiedział/a

Bardzo dobra analiza. A założę się, że gdyby karta się odwróciła i nagle pojawiło się "zagrożenie nacjonalizmem", czyli możliwość wejścia RN do parlamentu, to bez wątpienia PiS pierwszy zacząłby mówić o tworzeniu koalicji z "siłami rozsądku", np. z PO.

•••

Redaktorze,

Czy "Ruch Narodowy" to organizacja czy tylko prywatna grupka ludzi bez programu ideowego i pragmatycznego? Kto organizuje RN i jakie są ich życiorysy? Dla mnie RN pachnie ostatnim WiN-em.

•••

Marek powiedział/a

Jestem prawicowcem całe życie, czyli już 63 lata, niestety nie jest mi po drodze z każdym, kto deklaruje się prawicowcem. Według mnie, prawicowiec musi być przede wszystkim człowiekiem prawym. Czy tacy są "kibole" ze swoim kultem prymitywnej siły, bez pozytywnego programu, którzy próbują się zdefiniować, określając tylko swoich wrogów? O PO nawet nie mówię – gdy wyszli na światło dzienne, przysłowiowa słoma wyłazi z butów na każdym kroku.

Niestety, nie mogę się również zgodzić z Autorem, który "lekką ręką" odsądza PiS od czci i wiary, tak jakby ta partia była tym, co najbardziej zagraża Polsce. Pozytywów jakoś się nie doczytałem – czy to jest prawy i kompletny osąd formacji, której przewodzi J. Kaczyński? Czytając słowa Autora, ma się wrażenie, że zmuszony faktami nieledwie toleruje on PiS. Oczywiście ta partia również popełnia błędy, ale kto nie przyzna, że tylko ona aktualnie reprezentuje prawicę polską w realnej polityce? Autor co prawda przyznaje, że: "Ruch Narodowy może zagrozić PiS-owi, rozdrabniając jeszcze bardziej głosy prawicy", ale bagatelizuje to, proponując "szeroki front »wyzwolenia narodowego« wszystkich organizacji prawicowych połączonych programem naprawy państwa". Czytając jednak tak krytyczny głos, trudno uwierzyć w powodzenie tej misji. Czy naprawdę na przeszkodzie stoi tylko "nadmuchane ego liderów i zakotwiczenie w pookrągłostołowym układzie"? A może by tak trochę uderzyć się w swoje piersi, szanowni Niezłomni Książęta – bez ziemi…

•••

Witam. Chciałbym znać miejsce pochówku mojego wujka Tadeusza Kaczorowskiego, który mieszkał i pracował w Norandzie. Wujek wyjechał do Kanady w latach czterdziestych ub. wieku. Prawdopodobnie pracował w kopalni miedzi. Zmarł w 1992 roku. Niestety nic nie wiemy, gdzie jest jego mogiła. Możecie pomóc? Pozdrawiam,

Andrzej Szczęsny
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.