Metropolita krakowski zawiódł polityczne rachuby. Nadszedł więc czas na medialny lincz.
Aleksandra Pawlicka odkrywa w „Newsweeku” całą, nagą prawdę o kardynale Dziwiszu. Przez 27 lat był szarą eminencją Watykanu, od 7 lat jest metropolitą krakowskim, ale dopiero teraz okazało się z kim – naprawdę – mamy do czynienia.
Portret, a raczej paszkwil na kardynała Dziwisza kreślony jest według recepty sprawdzonej w niezapomnianych latach walki z obskurantyzmem. Najpierw jakaś ośmieszająca anegdotka z młodości. Potem kilka faktów pod tezę (że trafił los na loterii, bo spotkał Karola Wojtyłę). I już jest jasne – kardynał wszystko, co w życiu osiągnął, zawdzięcza jedynie papieskiej „protekcji”.
Metropolita krakowski zawiódł polityczne rachuby. Nadszedł więc czas na medialny lincz.Aleksandra Pawlicka odkrywa w „Newsweeku” całą, nagą prawdę o kardynale Dziwiszu. Przez 27 lat był szarą eminencją Watykanu, od 7 lat jest metropolitą krakowskim, ale dopiero teraz okazało się z kim – naprawdę – mamy do czynienia.Portret, a raczej paszkwil na kardynała Dziwisza kreślony jest według recepty sprawdzonej w niezapomnianych latach walki z obskurantyzmem. Najpierw jakaś ośmieszająca anegdotka z młodości. Potem kilka faktów pod tezę (że trafił los na loterii, bo spotkał Karola Wojtyłę). I już jest jasne – kardynał wszystko, co w życiu osiągnął, zawdzięcza jedynie papieskiej „protekcji”.Nie mniej „odkrywcza” (też rodem z podręcznika agitatora) jest analiza porównawcza kardynałów Macharskiego i Dziwisza. Pierwszy: inteligentny, skromny, przystępny, wdający się w pogawędki na Plantach, drugi „syn kolejarza” z podejrzanej proweniencji doktoratem, nieprzystępny, „nie wypuszcza się na krakowskie ulice inaczej niż w limuzynie”.