Zawsze cieszy gdy, jakieś środowisko pozujące na bezinteresownych idealistów - ujawnia odrobinę cynizmu i... interesowności. Po pierwsze potwierdza to tylko, że reguły rządzące naszym niedoskonałym światem – pozostają niezmienne. Po drugie zaś – pokazuje, że udający nie są jednak kompletnymi szurami.Smoleńsk ważniejszy od SBŻałoba ogłoszona po śp. gen. Sławomirze Petelickim na stronach internetowych środowiska prawicy maszerującej wzbudziła pewne zaskoczenie. Oto bowiem krąg uważający się za następców „żołnierzy wyklętych” - nagle oddaje hołd funkcjonariuszowi Służby Bezpieczeństwa, oficerowi wywiadu PRL. Słowem – człowiekowi uosabiającego wszystko, czego grupa ta nie przyjmuje z reguły do wiadomości, jak fakt, że pod komunistyczną władzą istniało koślawe, ale żywe państwo polskie, mające swoje interesy i obowiązek ich obrony (także wywiadowczej).
Zawsze cieszy gdy, jakieś środowisko pozujące na bezinteresownych idealistów - ujawnia odrobinę cynizmu i... interesowności. Po pierwsze potwierdza to tylko, że reguły rządzące naszym niedoskonałym światem – pozostają niezmienne. Po drugie zaś – pokazuje, że udający nie są jednak kompletnymi szurami.Smoleńsk ważniejszy od SBŻałoba ogłoszona po śp. gen. Sławomirze Petelickim na stronach internetowych środowiska prawicy maszerującej wzbudziła pewne zaskoczenie. Oto bowiem krąg uważający się za następców „żołnierzy wyklętych” - nagle oddaje hołd funkcjonariuszowi Służby Bezpieczeństwa, oficerowi wywiadu PRL. Słowem – człowiekowi uosabiającego wszystko, czego grupa ta nie przyjmuje z reguły do wiadomości, jak fakt, że pod komunistyczną władzą istniało koślawe, ale żywe państwo polskie, mające swoje interesy i obowiązek ich obrony (także wywiadowczej).Zdziwienie ustąpiło miejsca rozbawieniu, gdy okazało się, że podobne stanowisko reprezentują też media proweniencji PiS-owskiej. Po prostu – jak trafnie zauważył Adam Gmurczyk – kilka zdań ambicjonalnego sporu z kolegami z PO, zaprowadziło gen. Petelickiego w werbalną bliskość smoleńszczyków. „Dołożył Tuskowi” – znaczy musiał być bohaterem na miarę co najmniej księcia Józefa!
Ciekawe, że co ktoś się bierze za postępowe reformy w edukacji i wychowaniu polskiej młodzieży - to zaczyna od wyrzucania ze spisu lektur Sienkiewicza.
Ciekawe, że co ktoś się bierze za postępowe reformy w edukacji i wychowaniu polskiej młodzieży - to zaczyna od wyrzucania ze spisu lektur Sienkiewicza.Nasz pierwszy literacki noblista zawsze podpada pod jakiś paragraf. Brała się już za rugowanie go i sanacja pod wezwaniem osławionych „reform jędrzejewiczowskich”, tępili komuniści, a teraz stoi w gardle politpoprawusów. I nie sposób się w sumie dziwić: „Ogniem i mieczem” pozostaje w sprzeczności ze strategiczną przyjaźnią z Ukrainą, „Krzyżacy” są germanofobiczni, „Quo vadis” opresyjno religijne, a „W pustyni i w puszczy” - uuu, to już najgrubsza sprawa, książka ta nie nadaje się do niczego bez względu na ustrój, a już zwłaszcza dla młodzieży.
Kliknij tutaj po więcej informacji
Nazwa użytkownika
Hasło
Zapamiętaj