farolwebad1

A+ A A-
Andrzej Kumor

Andrzej Kumor

Widziane od końca.

URL strony: http://www.goniec.net/

Czy w Kanadzie jest komuna?

piątek, 16 marzec 2018 13:41 Opublikowano w Andrzej Kumor

        Wiele razy w naszym środowisku emigracji „solidarnościowej” można usłyszeć, że w zasadzie dopadło nas to, od czego uciekaliśmy. Oczywiście, ktoś się obruszy, że jakże to tak mówić o kraju, do którego tłumy walą drzwiami i oknami; który nadal zapewnia przyzwoity poziom życia i nie trzyma ludzi pod kluczem? Na czym więc polega nasza kanadyjska soft-komuna?

        – Na pozademokratycznej rewolucji społecznej, 

        – Na dyktaturze politycznej poprawności, która jest – wypisz wymaluj – cenzurą, i to na dodatek bez ściśle sformułowanych zapisów – zależącą od bieżącej retoryki.

        – Na zmianie tradycyjnego procesu wychowawczego.

        – Na rozbijaniu rodzin, podważaniu autorytetów ojca, matki w imię budowania nowego społeczeństwa.

        Kanada jest wystawowym przykładem budowy „społeczeństwa nowego typu”, czegoś, co zazwyczaj przykrywa się szerokim parasolem „wielokulturowości”. Społeczeństwo to, wbrew nazwie, nie ma być zlepkiem różnych „kultur”, lecz ma powstać na fundamencie nowych wartości, które stare tradycje ogołocą ze znaczenia, sprowadzając do tożsamościowego folkloru. Właściwie można by poprzestać na tych trzech rzeczach: 

        – cenzura, 

        – wychowanie nowego człowieka, 

        – i rozmontowanie tradycyjnych instytucji społecznych. 

        Żyjemy w czasach, w których nasi kierownicy wzięli się za „porządkowanie” systemów planety, obowiązująca dzisiaj mantra to ideologia zrównoważonego rozwoju. Podobnie jak wszystkie poprzednie próby „przebudowy” i ulepszenia świata, stworzenia nowego człowieka, również ta próba zakłada usuwanie ludzi niepożądanych. Total komunistyczny mordował całe wyższe warstwy społeczne; hitlerowski ludzi genetycznie „gorszych”, nasz nowy pomysł też morduje, tym razem dzieci nienarodzone i starców. Oczywiście „pod przykrywką” – a jakże – za zasłonką. Ideałem byłoby społeczeństwo, w którym prokreacja objęta jest całkowitą kontrolą państwową, a eutanazja pozwala na szybkie eliminowanie „beznadziejnych przypadków chorobowych”.

        Nowy ustrój na ambicje globalne i rozprzestrzenia się głównie poprzez korumpowanie elit. Dlatego właśnie w Kanadzie, która doskonale nadaje się do eksperymentowania z uwagi na olbrzymią nieukorzenioną społeczność imigracyjną, mamy to, co mamy.

        Nagle budzimy się i oto ktoś za nas przedefiniował małżeństwo, które nie jest już związkiem kobiety i mężczyzny, oto kolejnego dnia ktoś nagle, nie pytając nas o zdanie w wyborach czy referendum, wprowadził możliwość dobijania chorych. Stało się to dzięki wprowadzonym nowelizacjom konstytucji, przyznającym wszystkim wspaniałe prawa (wolności od dyskryminacji). Dzięki zręcznej manipulacji językowej (słowem manipulowały wszystkie poprzednie totale, tak sowiecki jak i niemiecki) nagle małżeństwa homoseksualistów usprawiedliwiono prawem każdego do ślubu, eutanazję ujęto jako prawo chorego, a prawo do zabijania nienarodzonych dzieci włączono w „pakiet praw kobiet”. 

        Cenzurę zaś wprowadza się jako prawo do życia w bezpiecznym środowisku i wolności od „mikroagresji” językowej. Oczywiście, o tym, komu te prawa się należą, decydują coraz bardziej upolitycznione „niezawisłe sądy” i działacze społeczni: rasizm czarnych w stosunku do białych nie jest rasizmem, lecz wyrównywaniem krzywd, katolicy nie mogą publicznie głosić swych przekonań, ponieważ dyskryminują – powiedzmy – homoseksualistów, dopuszczając „się agresji słownej”, natomiast agresja, nawet ta niesłowna, wobec katolików czy obrońców życia ludzkiego tolerowana jest w imię wolności wypowiedzi i swobody ekspresji.

        W komunizmie istniały zapisy cenzorskie – wszystko było drobiazgowo pomyślane, aby pracownicy aparatu propagandowego, jakim były środki masowego przekazu, wiedzieli, jak się po tej geografii słownej poruszać. Dzisiaj mamy w Kanadzie lepszy system niedopowiedzeń – tabu obejmuje całe tematy debaty – ich poruszanie grozi paraliżem środowiskowym i anatemą; grozi zaliczeniem do grona heretyków. Premier Ontario Kathleen Wynne określiła niedawno zwolenników wprowadzenia zgody rodziców 13-letnich dziewczynek na aborcję mianem „religijnych ekstremistów”, a stąd już jedynie mały kroki do uznania obrońców życia za „terrorystów”. Nie bez kozery główną wojną dzisiejszego Zachodu jest wojna z terroryzmem. Po pierwsze, ona nigdy się nie kończy, a po drugie, jest wojną z wewnętrznymi ekstremistami, wrogami porządku.

        Nie byłoby możliwości zmiany republiki bez wychowania nowego człowieka – jak w komunizmie – wydatną rolę mają tutaj narzucane przez  rząd programy nauczania. Szkoła, zamiast dawać wnikliwą dogłębną wiedzę potrzebną obywatelom do rozumienia świata, oducza wzorców, jakie dzieciom proponują rodzice (ludzie starego typu), aby kształtować młodzież (ludzi nowego typu) wedle nowych wartości. Co ciekawe, jednym z ważnych elementów tego wychowania jest edukacja seksualna, ekstraktująca seks jako  przyjemną „rekreację” z miłości, małżeństwa i płodzenia dzieci. Tak więc mamy dyktat upolitycznionych sądów zamiast demokracji, cenzurę pod postacią „praw i ochrony przed przemocą” oraz wychowanie nowego Pawki Morozowa przez publiczną oświatę. Na to nakłada się rzecz zasadnicza, czyli pozbawianie własności. Nie tylko przez obciążenie kredytowe; nawet jeśli własność „mamy”, to i tak najczęściej nie możemy nią swobodnie dysponować, a liczba ograniczeń tej swobody z roku na rok rośnie – aby cokolwiek zmienić na własnej działce, potrzebujemy pytać urząd o zgodę. 

        Odpowiadając więc na pytanie, czy w Kanadzie jest komuna, można się jedynie pocieszyć, że nie tylko w Kanadzie. My tutaj jesteśmy po prostu w awangardzie nowej światowej rewolucji. I być może pewne rzeczy wcześniej się tu zaczynają.

Andrzej Kumor

Listy z nr. 11/2018

piątek, 16 marzec 2018 13:40 Opublikowano w Poczta Gońca

Dyrekcja i Zarząd Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin”

Warszawa

Protest w związku z antypolską w wymowie, wystawą w Muzeum Żydów Polskich „POLIN”.

        Stanowczo protestuję przeciwko wykorzystywaniu pieniędzy polskich podatników do szkalowania dobrego imienia Polski i Polaków przez osoby narodowości żydowskiej w polskim muzeum finansowanym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zorganizowana tam wystawa jest ewidentnym zaprzeczeniem prawdy historycznej oraz przejawem relatywizacji faktów historycznych oraz wprowadzania opinii publicznej w błąd.

        My, Polacy, nie życzymy sobie, tutaj w Polsce jaskrawych przejawów antypolonizmu i wrogiego oddziaływania jednoznacznie określonych środowisk żydowskich, nie przebierających w środkach i metodach, mających na celu oszczerstwa i pomówienia narodu polskiego i państwa. Społeczność żydowska w Polsce nie jest państwem w państwie polskim i jako obywatele Rzeczypospolitej ma również konstytucyjny obowiązek dbania o dobre imię Polski i Polaków.  Polakom nigdy nie przychodzi pomysł by szkalować naród żydowski w Izraelu, bo prawdopodobnie państwo Izrael deportowało by takich osobników. Muzeum „Polin” narusza polskie prawo i polską konstytucję w sposób nie pozostawiający wątpliwości.

        Gdzie są organy ścigania i prokuratury Rzeczpospolitej Polskiej przyzwalające na hańbiący proceder znieważania państwa polskiego i jego narodu.

        Wzywam  Ministra Sprawiedliwości p. Zbigniewa Ziobrę oraz p. Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego p. Piotra Glińskiego oraz inne odpowiednie organy państwa polskiego do podjęcia niezwłocznych kroków mających na celu spowodowanie zaprzestania szkalowania dobrego imienia Polski i Polaków w polskim Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin”.  Nie ma zgody na wybiórcze traktowanie historii i przedstawianie polskiej, jakże chlubnej historii w niekorzystnym świetle i przenoszenie odpowiedzialności  Niemiec i Związku Radzieckiego za zbrodnie  II wojny światowej na Polskę i Polaków.

        Do wiadomości:

- prezydent RP p. Andrzej Duda

- premier RP p. Mateusz Morawiecki

- Sejm RP, p. marszałek Kuchciński

- Rzecznik praw obywatelskich RP

- Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

- Ministerstwo Sprawiedliwości,

- Internet, prasa, radio, telewizja, partie polityczne,

- organizacje społeczne, stowarzyszenia

- Sueddeutsche Zeitung

- p. Antonio Tajani, przewodniczący Parlamentu Europejskiego

- Gazeta  „Jerusalem Post”

- Gazeta  „Haaretz”

- Pisma i dzienniki polonijne

        Z poważaniem Jan Kosiba

        Niniejszy protest powinien być rozpowszechniany wśród Polaków i obywateli polskich, którym nieobojętne są sprawy dobrego imienia Polski i narodu polskiego.

        Z góry dziękuję wszystkim rodakom włączającym się w protesty przeciwko szkalowaniu państwa i narodu przez określone środowiska  i społeczności żydowskie.

        Zalecane jest również rozpowszechnianie w prasie angielskojęzycznej w Europie, Ameryce Południowej, USA oraz Kanadzie.

***

        Below is a statement I submitted to the Connecticut legislature in connection with proposed legislation on Holocaust education in the public schools.

BEFORE THE 

EDUCATION COMMITTEE 

CONNECTICUT GENERAL ASSEMBLY 

S. B. No. 452 – Holocaust and Genocide Education and Awareness 

Statement of Charles Chotkowski 

        My name is Charles Chotkowski, and I am a resident of Fairfield. I am the Director of Research for the Holocaust Documentation Committee of the Polish American Congress, and I submit this statement on its behalf. For information only, I am also active in the following organizations (which are not involved in this statement): Member (and former Chair) of the Holocaust Commemoration Committee of the Town of  Fairfield; Member of the Advisory Board of the Polish Studies Program at Central Connecticut State University; and Fellow of the Piast Institute for Polish and Polish American Studies (Michigan). 

        I generally support the enactment of Senate Bill No. 452, providing for the inclusion of Holocaust and Genocide education and awareness in the social studies curriculum in the public schools. My particular concern is that the curriculum should include the experience of Poland and the Poles under German occupation. Just as education on the Holocaust will combat antiSemitism and Holocaust denial, so education on the Nazi persecution of Poland and the Poles will combat anti-Polish prejudices and stereotypes based on ignorance of the Polish experience in World War II. 

        The United States Holocaust Memorial Museum outlines the scope of Holocaust remembrance in its suggested Days of Remembrance proclamation for mayors as follows: 

        Whereas, the Holocaust was the state-sponsored, systematic persecution and annihilation of European Jewry by Nazi Germany and its collaborators between 1933 and 1945—six million were murdered; Roma (Gypsies), people with disabilities, and Poles were also targeted for destruction or decimation for racial, ethnic, or national reasons; and millions more, including homosexuals, Jehovah’s Witnesses, Soviet prisoners of war, and political dissidents, also suffered grievous oppression and death under Nazi tyranny…i 

        Some historical background: World War II began with the German invasion of Poland on September 1, 1939. After a month-long campaign, the last Polish army in the field surrendered and the Polish government left the country. A government-in-exile, the only legitimate Polish authority, was established, first in France, and then in London. There was no collaborationist government in Poland like the Vichy regime in France, and no collaborationist leader like Vidkun Quisling in Norway. There were no fascist groups like the Iron Guard in Romania or the Arrow Cross in Hungary. On the contrary, Poland had one of the largest underground resistance movements in Europe, both military (the Home Army) and civilian, and relatively little collaboration with the Germans. There was also an underground organization, Zegota, which was dedicated to rescuing Jews, an activity for which the Germans imposed the death penalty. 

        The Germans imposed on occupied Poland a tyranny that was far harsher than their rule in Denmark or France. In addition to the murder of 3 million Polish Jews, the Germans were also responsible for the deaths of 2 to 3 million non-Jewish Poles. Other Poles were conscripted as forced laborers and sent to Germany. The Germans did not recruit ethnic Poles as SS-auxiliaries or concentration or death camp guards: the only role Poles played in those camps was as prisoners and victims. 

        There have been longstanding objections, which far antedate the present government of the Law and Justice party, in Poland and among Polish Americans, to the phrase “Polish Death Camps,” which suggests a collective Polish guilt for those camps. In fact the camps were established and administered by Germans, and staffed by German, Ukrainian, and Lithuanian —but not Polish— guards. 

        More appalling still are such calumnies as “The Poles were worse than the Nazis” and “The Germans put the death camps in Poland because the Poles would be happy to see the Jews killed.” The prominent Holocaust scholar Deborah Lipstadt has dismissed the first canard as “absurd” and “an enduring myth” and the second as “balderdash”ii 

        Some blame the Poles collectively for the crimes of the few among them who did collaborate in the persecution of Jews. During the war some Poles recued Jews, others betrayed them, but the vast majority of Poles did neither, they simply tried to survive the German reign of terror as best they could. They were innocent bystanders who could not have stopped Nazi crimes, not guilty bystanders as some would have it. 

        Two Israeli political scientists, Efraim Podoksik and Michael Kochin, write in The Jerusalem Post that “It is repugnant to assign to an entire people the collective moral responsibility for the crimes of individuals committed without legitimate authority, Such reassignment of blame serves only those who wish to blur the distinction between the guilty and innocent, and thus taint the latter because of crimes of the former.”iii 

        It is ignorance of the facts that encourages belief in the anti-Polish calumnies outlined above. Unfortunately, efforts to set the record straight are denounced as a “whitewash” by some who are more interested in denigrating Poland than in historical accuracy. That is why acknowledgement in just measure of Nazi persecutions in Poland of the Poles is so important. 

        Respectfully submitted, 

Charles Chotkowski, Director of Research 

Holocaust Documentation Committee 

Polish American Congress 

1838 Black Rock Turnpike, No. 204 

Fairfield, CT 06825 

(203) 368-4016  Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

March 12, 2018

Numer 11/2018 (16-22 marca 2018)

piątek, 16 marzec 2018 13:04 Opublikowano w Okładki

Czytaj pierwszy!

Goniec na tablet w formacie pdf

przesyłany przez e-mail w każdy piątek rano

tylko 50 CAD rocznie plus 13% HST 
razem $56.50

Płatność przez paypal, 
Visa, MasterCard lub czek

Kontakt  r e d a k c j a @ g o n i e c . n e t  

(bez przerw między literami)

lub telefon: 905-629-9738

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.