Spis treści numeru 31 (31 lipca - 6 sierpnia 2015)
piątek, 31 lipiec 2015 13:21 Opublikowano w OkładkiStanisław Tymiński Polska vs. Korea
Stanisław Michalkiewicz Koordynacja nawaliła
Maria Pyż Gorzki smak zwycięstwa. Będzie powtórka na jesieni?
Aleksander Pruszyński Ost Front: Przedni premier
Krzysztof Ligęza Widnokręgi: Patriota i Żyd
Izabela Embalo Prawo imigracyjne: Łatwiej otrzymać pobyt stały
Ks. Jacek Cydzik Sezon ogórkowy nie taki nudny
Jacek Bartosiak (zapis spotkania w klubie "Koliber") Plan wojny z Chinami. Amerykańska koncepcja wojny powietrzno-morskiej na Pacyfiku
Ryszard Szkopowskii A gdzie drogi do normalności?
Maria Korona Z harcerstwa się nie wyrasta
Danuta Nitoń Chór Dziecięcy "Stokrotki" maluje? Inicjatywa "Art of Soccer"
Maciek Czapliński Twój dom: Equity take out
Piotr Szyszko Lepsze niż złoto... WOSK PSZCZELI
Sergiusz Piasecki Lektura Gońca: Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy (43)
Sobiesław Kwaśnicki Moto-Goniec: D L A C Z E G O?!
wandarat List z Niemiec: Opiekuję się niemieckim dziadkiem, jego wnukiem i usychającym drzewkiem
Aleksander Łoś Opowieści z aresztu deportacyjnego: Duchowny
Krzysztof Jaśkielewicz Magazyn wędkarski: Esnagami 2015 cz. 3
Jan Ostoja Dzisiaj jest już za późno, czas miniony nie wróci... (słowa starej piosenki)
Monika Curyk Prawo w Kanadzie: Rozwody, separacje i co z nich wynika: Jak obliczyć wysokość dochodu jako podstawy do ustalania wysokości zobowiązań alimentacyjnych, czyli imputed income i inne komplikacje?
Janusz Beynar Lektura Gońca: Ludzie, którzy nie patrzą w oczy (Odc. 28)
Andrzej Kumor Widziane od końca: Gorące lato
Gdańsk, 17.07.2015 r.
Handlarze dopalaczy a polskie sądy
Patrząc na intensywną krytykę handlarzy dopalaczy i wyroki sądowe na dilerów śmiercionośnych substancji, można odnieść wrażenie, że nasi sędziowie (a właściwie sędzie) boją się wydawać wyroki skazujące na zorganizowanych bandziorów. Ta procedura praktykowana jest od wielu lat.
Każdy wie, że gdyby nie było odbiorców dopalaczy i narkotyków, to nie mielibyśmy tylu producentów i handlarzy tych specyfików. Aż dziw bierze, że na ten temat mało się mówi i prawie nic nie robi, aby było mniej amatorów dopalaczy i narkotyków. Dlaczego nie obciąża się kosztami tych, którzy nie po raz pierwszy są leczeni? Jeżeli ci głupcy i naiwniacy mają pieniądze na zakup drogich śmiercionośnych substancji, to muszą mieć pieniądze na leczenie. Ta zasada powinna być stosowana i bezwzględnie egzekwowana poprzez odpowiednie ustawy.
Samym gadaniem nie uzyska się znaczących efektów w walce z dopalaczami i narkotykami. Nie od dziś wiadomo, że aby Polak coś szybko wykonał, to trzeba mu tego zabronić. Tę dziwną praktykę zauważyli Skandynawowie i wypowiedzieli tę smutną prawdę w audycji telewizyjnej "Europa da się lubić".
Idąc za tym rozumowaniem, liczni pseudodobroczyńcy domagają się legalizacji handlu marihuaną i hodowli konopi indyjskich. Warto zwrócić uwagę, jak podchwytliwe nazwy mają dopalacze i jak łatwo dają się nabrać na ten chwyt liczni naiwniacy, którzy często lądują w szpitalach. Jest duże prawdopodobieństwo, że niektórzy użytkownicy dopalaczy będą młodymi inwalidami domagającymi się rent inwalidzkich.
Z poważaniem i pozdrowieniami
W. Łęcki
Od redakcji: Szanowny Panie, problem można prosto rozwiązać, karząc mafie i handlarzy, do kary śmierci włącznie – proszę zauważyć, że w Singapurze nie ma problemu narkotyków.
•••
Kochani,
przesyłam link poniżej ze smutną wiadomością, o śmierci Matki małych, 5-letnich braciszków – bliźniaczków: Tomka i Bartka Gumowskich.
Ich Mama zmarła, mając 40 lat. Ojciec chłopców jest w bardzo trudnej sytuacji zdrowotnej, nie pracuje. Chłopcami zajmuje się starsza Babcia, która nie zawsze może sprostać wymogom opieki nad chłopcami.
Doświadczają bardzo ciężkiej sytuacji finansowej. Z pewnością większość z Was jest rodzicami i bardzo dobrze rozumiecie potrzeby swoich dzieci. W linku poniżej znajdują się szczegóły o ewentualnej pomocy dla Tomka i Bartka. Jest otwarte konto, zaczęły powoli wpływać pieniążki dla osieroconych chłopczyków. Każdy dolar jest dla nich naprawdę czymś. Bardzo gorąco pragnę zachęcić każdego z Was – dołączcie się, aby pomóc tym biednym chłopcom, ich choremu Tacie i starszej Babci w tych trudnych, najtrudniejszych chwilach. Postarajmy się choćby w jakiś sposób pomóc chłopcom, aby mogli na chwilę poczuć się inaczej, aby nie odczuwali tak wielkiego braku ukochanej Mamusi. Wszyscy dobrze wiemy, jakie to wielkie szczęście mieć zdrowych, żyjących rodziców. Kochani, przytoczę cytat chłopców:
"Boziu, prosimy Cię, oddaj nam Mamusię, już tak długo jest u Ciebie, już wystarczy, zwróć nam Mamusię, niech będzie teraz z nami".
Cytat ten chyba mówi wszystko! Proszę Was, prześlijcie tę wiadomość do wszystkich swoich znajomych, aby poszerzyć grono ludzi, którzy także pragną zrozumieć, pomóc, otworzyć swoje serce na potrzeby drugiego w tych trudnych chwilach.
CZŁOWIEK JEST WIELKIM NIE PRZEZ TO, CO MA, NIE PRZEZ TO, KIM JEST, LECZ PRZEZ TO, CZYM DZIELI SIĘ Z INNYM.
Dziękuję każdemu z Was w imieniu 5-letnich braciszków. Niech Wam Pan Bóg błogosławi.
Pozdrawiam,
Bożena Lutsepp
https://www.youcaring.com/thomas-and-bart-gumowski-367605
Od redakcji: Dajesz innym, to znaczy dajesz sobie.
•••
Wiedzieliście, że Rząd RP w Londynie zapłacił Anglikom za... używanie przez naszych pilotów ich lotnisk, za samoloty, amunicję, paliwo itp. itd.? Bitwa o Anglię słono nas kosztowała, nie tylko krwi i potu, ale też zdeponowanego w Kanadzie złota.
W ostatnią niedzielę w TV pokazano angielski film propagandowy "Bitwa o Anglię". Warto pamiętać, że w tej bitwie 151 polskich pilotów zestrzeliło 203 niemieckie samoloty. Polski Dywizjon 303 był najlepszy wśród wszystkich walczących w tej bitwie. Warto też pamiętać, że po wojnie rząd Wielkiej Brytanii za użyczenie Polakom paliwa, samolotów i lotnisk kazał sobie zapłacić złotem, które wywieźliśmy we wrześniu 1939 roku z Warszawy. Żeby przelać polską krew w obronie Anglii, musieliśmy Angolom zapłacić polskim złotem. Rozliczenie wygląda następująco: rachunek wystawiony Polskim Siłom Powietrznym przez rząd Jego Królewskiej mości:
Całkowite koszty utrzymania Polskich Sił Powietrznych w latach 1939–1945.
Wyasygnowane fundusze przez rząd Jego Królewskiej Mości Polskiemu Rządowi jako kredyt 9 606 000 funtów.
Fundusze przeznaczone na: samoloty, silniki, wyposażenie, materiały do lotów operacyjnych i szkolenia, wyżywienie, umundurowanie, zakwaterowanie, paliwo, światło, transport, pomoc medyczna, materiały do utrzymania i konserwacji samolotów, w tym paliwo, bomby, amunicja, ładunki wybuchowe.
Używanie instalacji lotniskowych, takich jak hangary, warsztaty, biura itd. do 31 grudnia 1945 roku 90 044 000 funtów.
Razem 107 650 000 funtów.
Wszystko zostało pokryte z rezerw polskiego złota!!!!! Zdeponowanego w Kanadzie.
M.N.
Od redakcji: Polak głupi przed szkodą i po szkodzie. Polska polityka w trakcie II wojny światowej była tak nieudolna, że aż groteskowa. Trzeba było te wszystkie rzeczy wynegocjować z Brytyjczykami, gdy leżeli na podłodze i kwiczeli.
•••
Dotyczy tekstu p. Szczepankiewicza z poprzedniego numeru zatytułowanego "Wschodnie Kresy. Sentyment i racja stanu"
"Odrzucenie dyktatu socjalistycznej Unii i przywrócenie konkurencyjności naszej gospodarce, a co za tym idzie, odwrócenie niekorzystnych tendencji demograficznych oraz wzmocnienie polskiej przedsiębiorczości. ..."
Przede wszystkim musimy jako naród odzyskać kontrolę nad własnym państwem, eliminując lub przynajmniej minimalizując wpływy działającej w nim od lat i szkodzącej nam planowo polskojęzycznej agentury. Podczas II w.św. nasi wrogowie wymordowali większość naszej inteligencji, przez co naród polski pozbawiono jego własnych warstw przywódczych. Przez sieć różnych formalnych i nieformalnych powiązań paraliżuje ona i będzie paraliżować wszelkie pozytywne oddolne inicjatywy Polaków oraz niszczyć ich gospodarczo i moralnie. Bez tego warunku nie będzie można zrealizować praktycznie żadnego z postulatów odbudowy państwa.
Czy to się może udać, nie wiem, bo sprawa jest bardzo trudna, choć nie beznadziejna. Ale jeśli Polacy jako naród odnowią się moralnie i postawią Boga na pierwszym miejscu, zamiast sprzedawać swoje sumienie za pieniądze czy możliwość zrobienia kariery itp., to wtedy wszystko inne będzie na swoim miejscu.
Piotrx
----
Dotyczy tego samego tekstu.
Jerzy Tatol:
Nawiązując do pierwszego warunku …uzdrowienia własnego państwa przez… itd., trzeba "uzdrowić" pamięć o Prawdziwej Polsce:
OŻYWIĆ POLSKĘ "SANACYJNYM" SPOSOBEM!
Stan stosunków społeczno-gospodarczych w Polsce A.D. 2015 jest co najmniej beznadziejny. Na to dowody prezentowane są przy okazji różnych protestów, demonstracji i marszów. Ale jakoś dziwnie bardzo nieśmiało analizowane są przyczyny i szukani główni winowajcy obecnego stanu rzeczy.
Nawet tzw. autorytety "prawicowo-chrześcijańskie" omijają ten temat. Wszyscy "celebryci" też jakoś dziwnie zapomnieli o Prawdziwej Polsce, która istniała do 1945 roku, debatują, tak jakby historia Polski zaczęła się od PRL-u, a całe zło zaczęło się od tzw. ustaleń "okrągłego stołu", a jedyną drogą wyjścia jest naprawianie "błędów i wypaczeń" tzw. transformacji ustrojowej, bardziej zasługującej na nazwę "pierestrojki".
A tymczasem sprawa ma się dokładnie odwrotnie! Warto przyjrzeć się uważnie dokonaniom naszych Ojców i Dziadów w latach 1936–39, które zakończyły się podziwianym w całej Europie polskim "cudem gospodarczym". Co prawda na ten temat zaciągnięto gęstą zasłonę milczenia i fałszu, ale dzisiaj w dobie cyfryzacji można zajrzeć do archiwów i bibliotek, aby zrozumieć, że dzieło naszych Ojców i Dziadów jest nie tylko do naśladowania, ale i do wykorzystania. Warto chyba zwrócić uwagę na gotowe wzory do wykorzystania, zamiast czarować Polaków wizjami jakiejś nowej Polski bez naruszenia wpływów "grupy trzymającej władzę".
Na wstępie warto też zwrócić uwagę na podobieństwo wewnętrznej sytuacji w Polsce na początku lat 30. i ostatnich 15 lat. Mam tu na myśli kilka elementów: słaby lub zniszczony przemysł, szalejącą "demokrację" partyjno-parlamentarną oraz narastające zadłużenie państwa i stale rosnącą "dziurę budżetową", zmuszającą nawet do łamania zapisów obowiązującej konstytucji, nawet tej wątpliwej z polskiego punktu widzenia.
Godna podziwu jest metodologia przyjęta przez patriotyczne elity w dążeniu do uzdrowienia Polski, którą w efekcie nazwano POLSKĄ SANACYJNĄ, czyli "uzdrowioną".
Już w 1928 roku rząd J. Piłsudskiego powołał komisję kodyfikacyjną, której zadaniem było opracowanie Kodeksu handlowego unifikującego system gospodarczy oparty dotąd na trzech pozaborczych systemach oraz nowej konstytucji eliminującej wszystkie dotychczasowe negatywne elementy życia społeczno- gospodarczego i politycznego. Oba te dokumenty były gotowe już w 1934 roku, ale tylko Kodeks handlowy został uchwalony, a z konstytucją przepychanki trwały jeszcze cały rok. A dlaczego? Bo nowa konstytucja, uchwalona w końcu, w kwietniu 1935 roku, zmieniała zasadniczo system rządzenia państwem, z systemu parlamentarno-rządowego (podobnego do dzisiejszego) na prezydencko-gabinetowy, ograniczając wpływy koterii i agentur partyjnych oraz dając prezydentowi prawo wydawania dekretów z mocą ustawy. Sejm zachował wszelkie niezbędne uprawnienia kontroli rządu, ale nie był niezbędny do wydawania aktów prawnych w zmieniających się dynamicznie warunkach ekonomiczno-politycznych. I dało to szybkie i pozytywne rezultaty. Ale tu trzeba od razu zaznaczyć, że fundamentem pozytywnych efektów stała się zmiana filozofii "państwowotwórczej" polskich elit patriotycznych. Przyjęto, że to tzw. władza wykonawcza, czyli prezydent i rząd, ponoszą główną odpowiedzialność za rozwój gospodarczy państwa, a nie "niewidzialna ręka rynku" czy prywatna przedsiębiorczość.
W tym celu dokonano istotnych zmian w systemie finansowo-podatkowym państwa polskiego, a szczególnie w zakresie finansowania i kredytowania inwestycji przemysłowych, i to nie tylko w dziedzinie inwestycji strategicznych, ale i komunalnych oraz spółdzielczych. Uniezależniono polski system bankowy od międzynarodowego "banksterstwa", zarządzono kontrolę transferu dewiz za granicę a narodowy Bank Polski uzyskał prawo emitowania środków płatniczych dla finansowania i kredytowania inwestycji, ale pod kontrolą sejmu, aby nie dopuścić do inflacji.
Efekty tej nowej filozofii państwowotwórczej najlepiej obrazują liczby. Już po dwóch latach "sanacji" budżet państwa został zrównoważony, czyli wydatki miały pełne pokrycie w dochodach, na które składały się dochody własne instytucji i agend państwowych, podatki oraz zyski z monopoli państwowych, a te ostatnie stanowiły prawie 27 proc. dochodów! Trzeci rok budżetowy (w warunkach jeszcze pokojowych) 1937/38 zamykał się kwotą 2309 mln zł i również nie groziła mu "dziura budżetowa"! Na tym tle warto zwrócić uwagę na nakłady inwestycyjne na inwestycje przemysłowe, strategiczne i infrastrukturalne, pozabudżetowe. W roku budżetowym 1936/37 zaplanowano 600 mln zł – wydatkowano 613 mln zł, w 1937/38 zaplanowano 800 mln zł – wydatkowano 995 mln zł a w 1938/39 zaplanowano 1000 mln zł – wydatkowano 1193 mln zł.
Oczywiście, że te nakłady inwestycyjne miały szeroki wachlarz zadań i zamierzeń. Nie sposób tutaj tego zaprezentować, ale warto zwrócić uwagę na jeden element ważny z dzisiejszego punktu widzenia. Na problem walki z bezrobociem. W ramach planu budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego przewidywano, że przybędzie 107 000 miejsc pracy, a w tym wielkie zakłady kluczowe zatrudnią 55 000 ludzi, średni i drobny przemysł 36 000 ludzi, rzemiosło 6000 ludzi, a handel 10 000 ludzi. Dziś trudno ocenić, w jakim stopniu te plany zostały przekroczone, albowiem wybuch wojny uniemożliwił wszelkie analizy w tym zakresie.
Co było fundamentem tego niespotykanego w świecie "cudu gospodarczego"? Przemyślany i konsekwentnie realizowany system finansowania i kredytowania inwestycji gospodarczych, oparty na odmiennych zasadach dotyczących kredytów długo-, średnio- i krótkoterminowych, oraz sterujący tym systemem narodowy Bank Polski w ścisłym powiązaniu z pozostałymi polskimi bankami, jak PKO, BGK, PBR itp., oraz towarzystwami kredytowymi i ubezpieczeniowymi. Warto tu chyba zaznaczyć, że dzięki takiej polityce kredytowej na inwestycje prywatne w latach 1936–39 spożytkowano 2357 mln zł (z tego 836 mln zł w samym 1938 roku), a więc niewiele mniej niż na inwestycje publiczne!
A kto tego cudu dokonał? Polskie, patriotyczne elity intelektualne, które nie spoczęły "na laurach" po zakończeniu prac komisji kodyfikacyjnej, lecz przeorganizowały się pod znamienną nazwą "brygady gospodarcze" i pod kierownictwem Stefana Starzyńskiego (późniejszego prezydenta Warszawy) przygotowały 4-letni plan "uzdrowienia" Polski na lata 1936 –39. Kontynuacją tego planu stał się późniejszy 15-letni plan rozbudowy Polski w latach 1939-1954 opracowany już pod protektoratem E. Kwiatkowskiego, wicepremiera i ministra skarbu ostatniego rządu polskiego. Jednakowoż omawiając twórców tego "cudu", nie można pominąć jednej Osoby, Prezydenta RP Ignacego Mościckiego, który pełnił tę funkcję od 1926 do 1939 roku! Bez Jego przyzwolenia i patronatu taki "cud gospodarczy" nie byłby możliwy!
Reasumując, ówczesny polski system społeczno-gospodarczy można chyba nazwać KAPITALIZMEM PROGRAMOWANYM, albowiem poza czynnikami ekonomicznymi uwzględniał w szerokim zakresie potrzeby socjalno-społeczne. Ale to temat na odrębne rozważania.
Jerzy Tatol, kwiecień 2015 r.
69 tys. dolarów dotacji dla Centrum Jana Pawła II w Mississaudze
Stanisław Tymiński Ruch Kukiz vs Ruch JOW
Stanisław Michalkiewicz Burza w szklance
Aleksander Pruszyński Ost Front: Na Białorusi
Krzysztof Ligęza Widnokręgi: Nowoczesność albo śmierć
Ryszard Szkopowski Nie ma Polski bez Polaków
Izabela Embalo Prawo imigracyjne: Kary dla pracodawców
Paweł Zyzak Poglądy polityczne zamachowców
Maria Pyż Podczas wojny dzieci ubrane w polskie stroje tańczą poloneza Ogińskiego...
J. Król Piknik Grupy 17 ZPwK w Delhi
Maciek Czapliński Twój dom: Condo vs freehold
Sergiusz Piasecki Lektura Gońca: Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy (42)
Krzysztof Jaśkielewicz Magazyn wędkarski:: Esnagami 2015 cz. 2
Sobiesław Kwaśnicki Moto-Goniec: Zgrabny volkswagen
wandarat List z Niemiec: Gwiazdy na niebie i gwiazdy na ziemi
Aleksander Łoś Opowieści z aresztu deportacyjnego: Wykluczony
Jan Ostoja Różnimy się poglądami
Mark Wegierski The Polish-Canadian community lacks impact on Canadian writing and journalism
Janusz Beynar Lektura Gońca: Ludzie, którzy nie patrzą w oczy (Odc. 27)
Wystawmy rachunek za Bitwę o Anglię! (oprac. ak)
Andrzej Kumor Kobyłka u płota