farolwebad1

A+ A A-
Andrzej Kumor

Andrzej Kumor

Widziane od końca.

URL strony: http://www.goniec.net/

Listy z nr. 9/2016

piątek, 26 luty 2016 14:11 Opublikowano w Poczta Gońca

Polish Messenger – "Goniec"
Red. Andrzej Kumor

Szanowny Panie Redaktorze,

Jestem jedną z osób, które przyłączyły się do akcji antydyfamacyjnej "Reduty Dobrego Imienia – Polskiej Ligi przeciw Zniesławieniom" przeciwko kanadyjskiemu wydawnictwu "Between The Lines". Wydawnictwo to opublikowało książkę pod tytułem "Fight and Freedom. Stories of Escape to Canada".

W jednym z rozdziałów tej książki użyto sformułowania "Polish SS", które, jako nieodpowiadające faktom historycznym, spowodowało ww. akcję.

W czasie ub. weekendu zapoznałem się z treścią książki Wołodymyra Wiatrowycza pod tytułem "Druga wojna polsko-ukraińska 1942–1947", wydanej w roku 2013 w Warszawie przez wydawnictwo Archiwum Ukraińskie & MAG (tłumaczenie – Mirosław Iwanek).

Notatka prasowa na temat autora tej książki ukazała się na str. 8 w numerze 7/2016 "Gońca" pod tytułem "Polaków z Ukraińcami nie da się pojednać".

Ku swemu zdziwieniu i oburzeniu stwierdziłem, że w wydanej w Polsce książce, opisując okres okupacji niemieckiej, używa się sformułowań: "polskie oddziały SS z Lublina" (str. 93), czy też stwierdzeń: "Polskie wojsko otrzymało (od Niemców) wyjątkowe prawo samodzielnego rozstrzeliwania ludności cywilnej" (str. 154).

ss23


Uważam za skandal umożliwienie opublikowania w Polsce tak oszczerczych i kłamliwych treści.

Książka ta została wydana przy wsparciu finansowym i organizacyjnym Komitetu Społecznego "Wołyń 1943" z Toronto i jego przewodniczącego Mykoły Zaweruchy-Swyntucha.

Przytoczone powyżej sformułowania, moim zdaniem, stanowią wystarczający powód, aby "Reduta" wraz z "CitizenGo" wystąpiła do wydawcy tej książki z żądaniami identycznymi jak w przypadku wydawcy kanadyjskiego. Zwróciłem się już do nich z prośbą o rozpatrzenie tej sprawy.

Z poważaniem,
Potomek Wołyniaków

Odpowiedź redakcji: To po prostu skandal

 

Szanowny Panie Kumor,

    Jestem Pańskim czytelnikiem od samego początku istnienia Pańskiej gazety i uważam, że jest to najlepszy periodyk polonijny w Kanadzie. Ale dosyć komplementów.

    Piszę do Pana prywatnie i nie musi Pan publikować mojego listu, chyba że Pan zechce w całości lub częściowo, na co się zgadzam, z wyjątkiem, że pragnę (póki co) pozostać anonimowy z oczywistych względów.

    Sprawa niejakiego Wałęsy, tzw. ikony Solidarności i niekwestionowanego agenta bezpieki, osobnika, dla którego dorobiono legendę o przeskoczeniu jakiegoś płotu i obaleniu komunizmu, budzi mój wstręt i aż prosi się o weryfikację i odkłamanie. Tak dalej być nie może. Sprawa podobna do "polskich obozów koncentracyjnych", które są już oficjalną wykładnią historyczną w tzw. niezależnych mediach w tzw. wolnych i demokratycznych krajach świata. Z tego powodu należy się nam, Polakom, odkłamanie oficjalnej wykładni historycznej dotyczącej niejakiego Wałęsy, TW "Bolek".

    Tu, w Mississaudze, rejon Cooksville, jest uliczka pod wezwaniem "Lech Walesa Drive". To budzi mój najwyższy sprzeciw już od wielu lat. Najwyższy czas, w świetle oczywistych faktów historycznych potwierdzonych w ostatnim czasie, zlikwidować tę nazwę i zastąpić ją nazwą adekwatną do autentycznych wydarzeń, honorując bezkompromisowych bohaterów walki z komuną, jak np. Anna Walentynowicz.

    Jeżeli jest Pan Redaktor podobnego zdania, to posiadając medialny wpływ (którego ja nie mam), proponuję zainicjowanie petycji do władz miasta Mississauga o zmianę nazwy tej ulicy na "Anna Walentynowicz Drive". Tego wymaga zwykła ludzka przyzwoitość i prawda historyczna. Zdaję sobie doskonale sprawę, że ten proces może być długi i bolesny, i dlatego taka petycja powinna być bezbłędnie udokumentowana i uzasadniona zarówno merytorycznie, jak i historycznie. Powinna także być podparta jak największą liczbą podpisów naszej polonijnej społeczności. To wszystko w imię prawdy historycznej. Byłby to niezwykle ważny krok dla zrozumienia przez społeczność kanadyjską procesów, które zaszły w czasie tzw. transformacji ustrojowej w naszej coraz bardziej nieszczęśliwej Ojczyźnie, atakowanej ostatnio przez wszystkich "możnych" tego świata za to, że wybrała drogę wolności i niepodległości zamiast płynąć w głównym nurcie tego szamba, które prowadzi wprost do unicestwienia cywilizacji chrześcijańskiej.

    Z wyrazami wielkiego szacunku,
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji

    Odpowiedź redakcji: Szanowny Panie, co do Wałęsy mamy to samo zdanie, co do zmiany nazwy – ja się tym nie zajmę, jest wiele ważniejszych spraw. Poza tym jest to droga długa i kosztowna. Jeśli Pana to denerwuje, niech się Pan dowie, jak to się konkretnie robi, bo petycja do władz to takie rozwiązanie wymyślone przy kawie. Andrzej Kumor

•••

    Ikona Solidarności czy niezłomny obrońca SB w Polsce?

    Kilka lat przed sierpniowymi strajkami oraz powstaniem ZZ "Solidarność" wiadome było rządzącym w ZSRS i Polsce, że komunizm Sowiecki, a nawet socjalizm z ludzką twarzą splajtują ze względów ekonomicznych. Generał Czesław Kiszczak jak niewielu komunistów solidnie przygotował się do zmiany władz i stąd okrągły stół oraz polisa ubezpieczeniowa (na wszelki wypadek) w postaci dokumentów archiwalnych ściśle tajnych. Gadatliwy i bezczelny Lech Wałęsa wybrany został przez SB nieprzypadkowo, tak jak jego izolacja od reszty internowanych solidarnościowców w Arłamowie.                                                                              

    Siedząc w więzieniu, grudzień 1981 roku (za udział w strajku w Rafinerii Gdańsk), miałem okazję rozmawiać ze stoczniowcami, którzy – pomimo mojego sprzeciwu – twierdzili, że Lech Wałęsa to szpicel i donosiciel. Do opinii owych stoczniowców przyłączyłem się wówczas, gdy Lech Wałęsa, będąc prezydentem RP, odmówił podpisania ustawy, która przeszła przez Sejm kontraktowy i Senat a dotyczyła zrównania esbeków  w prawach emerytalnych  ze zwykłymi obywatelami. Ta odmowa ucieszyła lewicę sejmową i nic dziwnego, że słuszna i potrzebna ustawa upadła, a dzięki temu esbeki otrzymują uprzywilejowane emerytury do dzisiaj. Bajeczki,  jakie opowiadał  po tym Lech Wałęsa, należą do smutnej historii, która jednoznacznie kompromituje Prezydenta Lecha Wałęsę. Warto przypomnieć słynne powiedzenie o "puszczeniu w skarpetkach".

    Późniejsze prześladowanie i wyśmiewanie braci Kaczyńskich, pomagających początkowo (i gloryfikacja kierowcy i później najważniejszego ministra Mieczysława Wachowskiego, który nie ukrywał, że miał powiązania ze Służbą Bezpieczeństwa), potwierdzają  postawione  w tytule pytanie. Szczytem kreciej  roboty Lecha Wałęsy było nocne posiedzenie Sejmu i obalenie rządu Jana Olszewskiego, który przy pomocy ministra A. Macierewicza chciał przeprowadzić lustrację.                          

     Do niezwykłych ciekawostek należy zaliczyć pomysł Lecha Wałęsy NATO bis i spółki z Rosjanami na terenie Legnicy. Nie wiadomo, co to by było z wyprowadzeniem wojsk sowieckich z Polski,  gdyby nie było rządu  J. Olszewskiego.                                                                                                                             
    Niezwykle  wrogie nastawienie L. Wałęsy do obecnego rządu nie jest przypadkowe. Jego działalność w latach siedemdziesiątych  z materiałów zgromadzonych przez generała Cz. Kiszczaka nie ma dla obecnych władz większej wartości i tylko elity gloryfikujące L. Wałęsę podniecają się ujawnionymi teczkami, które uzyskano przy pomocy żony Kiszczaka. Można się tylko domyślać, że pani M. Kiszczak chciała przy okazji zareklamować swoje książki napisane krytycznie (początkowo) o swoim mężu.                                                                                                                                                        

    Obecny rząd RP może liczyć na solidne wsparcie nie tylko polityczne, jeżeli w USA zwycięży D. Trump (Reagan bis). Wtedy walka ze zgniłym liberalizmem wspomaganym finansowo m.in. przez milionera Sorosza będzie skuteczna i zwycięska. Trzeba się liczyć z zaciekłą walką liberałów z tzw. prawicą nacjonalną w różnych mediach krajowych i zagranicznych.

    Z poważaniem i pozdrowieniami
       W. Łęcki, Gdańsk
    
    Odpowiedź redakcji: Myślę, że jest Pan niepoprawnym optymistą.

•••

    Drogi Panie Redaktorze,

    Proszę zaakceptować list, który napisałem wczoraj do angielskiej gazety "Waterloo Region Record", w odpowiedzi na inny list, w którym wspominano o problemach z Koreą Północną, i jednocześnie powiązałem go z ideą, dlaczego ten plan budowy  pomnika Ofiar Komunizmu w Ottawie (zmniejszonego i odsuniętego dalej przez liberałów w grudniu 2015 r.) jest dla nas bardzo ważny. Mam nadzieję, że polscy czytelnicy "Gońca" będą zainteresowani moją odpowiedzią.

    Zachęcam innych czytelników do napisania do angielskich gazet w Ottawie, Toronto, Waterloo Region itd. z prośbą o jak najszybsze postawienie tego pomnika Ofiar Komunizmu w Ottawie. Myślę, że czym więcej polskich głosów, tym lepiej. Dziękuję.

    Z szacunkiem,
    dr Andrzej Caruk

    Re: "Dion condemns North Korea" – The Canadian Press, Waterloo Region Record – January 7, 2016
    Communism's dangerous atheistic ideology, well documented in the internet movie "The Soviet Story", plus communist North Korea's life sentence to Canadian pastor Hyeon Soo Lim; their Hydrogen bomb detonation; and their long-range rocket launch – all within the last two months, is enough to make the world notice.
    Considering this escalating danger, a need exists for a physical reminder of this   totalitarian ideology, founded by German philosophers Karl Marx and Friedrich Engels, and disseminated like a deadly epidemic by Lenin, the Russian revolutionary. Regrettably, a magnificent Memorial planned in Ottawa to honour the victims of communism was criticized by architect Barry Padolsky," the public face of the opposition", and quoted to say "my heroes were people like Karl Marx, Lenin – all the left wing ideologues" Ottawa Citizen (Jan 1, 2015).
    Unfortunately, such communist "heroes" had a sinister contribution to mankind's history, with an estimated 100 million people killed world-wide, namely: Mao's Great Famine; Ukraine's Holodomar; Cambodia's Killing Fields; Stalin's Great Purge or Terror; the exile of 18 million Europeans to Soviet's forced labour camps; NKVD (Soviet secret police) Order No. 00485; and thousands of Europeans killed under successive Moscow controlled communist puppet regimes, e.g. Polish Home Army and Auschwitz hero, Witold Pilecki. Additionally, a perilously close standoff between the US and USSR (i.e. Cuban Missile Crisis – 1962), from which we miraculously escaped a cataclysmic nuclear war, with not millions, but potentially billions of victims!
    We in Canada, where 8 million people can trace their roots to communistic countries, owe much to the millions killed by communism: especially, not to be afraid to name the perpetrators of those crimes. It's our moral duty. If those that perished under Germany's Nazis deserve our museums and dignified memorials, do not the 100 million people that perished from the hands of their communist tyrants?
    Dr. Andrzej Caruk
    Past member of: Friends of Solidarity (Poland); and Black Ribbon Day Society (International)
    Kitchener, Ontario

    Odpowiedź redakcji: Bardzo dziękujemy!

•••

    Dzień dobry,

    Polacy i Polonia muszą za każdym razem reagować na termin "Polish" Antisemitism, bo to obelga etniczna. Czytam komentarz p. Jana Peczkisa na stronie Amazon re: "He Who Saves One by Kazimierz Iranek-Osmecki (Author)". Czy macie kontakt z tymi panami?  Ta książka powinna być wznowiona  (paperback) i rozprowadzona na Zachodzie.

    Proszę o kontakt,
Krystyna Zamorska

    Odpowiedź redakcji: Adres p. Peczkisa to: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
•••

    Obce wojska i co dalej?

    Tak małe państwo jak Izrael, które prowadzi wojnę obronną od chwili swego powstania, nie wpuściło na swoje terytorium obcych wojsk. I ma rację. Obce wojska w krótszym czy dłuższym okresie przekształcą się w wojska okupacyjne.

    Jak można ocenić działalność przybysza spoza Układu Słonecznego (nie wymieniam nacji ani imienia i nazwiska, gdyż szanuję czas pracy cenzora i jego nożyczek), który z pomocą Pana Prezydenta Dudy na siłę chce wprowadzić do Polski obce wojska?

    Zdradą Polski – nie, przecież on tylko mieszka w Polsce, a swojej nacji nie zdradził.

    To, że szydzi z durni (a dali mu najbardziej siłowe stanowisko w rządzie) – ma rację, bo na cóż innego oni zasługują?

    Wprowadzając obce, podporządkowane sobie wojska, podporządkowuje teren pod przyszłe osadnictwo. Jest on na pewno człowiekiem przewidującym niepokoje w Polsce. Ma w swoich rękach wojsko, ale do końca mu nie wierzy, gdyż może się obudzić jakiś generał, który wie, co znaczy "Bóg Honor Ojczyzna" i powie nie.

    Policji też nie wierzy, bo też może się zbuntować.

    Wobec tego na kim się oprzeć?

    Jest wyjście. Powołuje do życia podporządkowane tylko sobie nowe ZOMO w sile 200 000 ogłupionych do cna szabesgojów, nazywając ich (nie pamiętam pełnej nazwy)... Armią Krajową. Czy to nie jest szczyt szyderstwa?

    To, że użyje ich do tłumienia niepokojów czy rozruchów w Polsce – to pewnik, bo po co by tworzył tę paramilitarną organizację, przecież chyba nie po to, by broniła ona naszych granic przed obcą interwencją. Czyją?

    Działalność tego przybysza spoza Układu Słonecznego dla ludzi chociaż trochę myślących jest bardzo przejrzysta.

    Tak jak powiedział nieżyjący już Pan profesor (ale dlaczego musiał umrzeć), też przybysz spoza Układu Słonecznego, rzucimy gojów na kolana, a oni będą nas przepraszać (za co?) i błagać o miskę waserzupki. Często w publikacjach prasowych tych przybyszów nazywa się (z kpiną) starszymi i mądrzejszymi. Uważam, że należałoby się dużo uczyć od nich i szanować ich wiedzę.

    To, że przygotowuje teren pod przyszłe osadnictwo, to po pierwsze; zapewnia przyszły spokój, drugie – obniżenie zaludnienia Polski (likwidacja przemysłu, a co za tym idzie, wyjazd za chlebem trzech milionów ludzi w wieku rozrodczym), przejęcie pisania podręczników szkolnych od zerówki po wyższe uczelnie (kształcić durni, by myśleli, że są wykształceni, bo kto naprawdę będzie miał być wykształconym – to będzie).

    Następne, przejęcie pieniądza, ale tym nie ma się co martwić – przybysze spoza Układu Słonecznego dawno już to zrobili i bawią się nim i gojami, mając ich w nosie, a jak powiedział Pan Mayer Rotshchild, cyt. "Dopóki jestem w stanie kontrolować emisję pieniądza w danym kraju, nie dbam o to, kto w nim stanowi prawo".

    I jeszcze jedno. Wiadomo było wszem wobec, w czyich rękach była polska telewizja i radio. Aby było bardzo śmiesznie, obecny polski Sejm powołał do życia nowy twór pod nazwą Narodowa Telewizja i Radio, bojąc się (dlaczego czy kogo) dodać jeden wyraz, "Polska". Czyli już oficjalnie ustawą sejmową przekazano polskie media przybyszom spoza Układu Słonecznego.

    Teraz mniej poważnie.

    Pytanie – kto jest na świecie największym – nieponoszącym żadnych nakładów, hodowcą zwierząt domowych? Odpowiadam – ci przybysze. Hołdują oni dwa gatunki, pierwszy to barany, po co? Barany po to, by je strzyc. Barany muszą się same ostrzyc, bo jak nie, to przyjdzie "fryzjer" i będą musiały za tę usługę zapłacić. Barany strzyżone są jesienią, a boją się, bo idzie zima i będzie im zimno, to kupują tę swoją wełnę i robią sobie swetry.

    Hodują także krowy dojne – po co, a po to, by je doić, ale rękoma dojarki, która zobowiązana jest dostarczać im cały udój.

    Przybysze zgarniają tylko śmietankę, a reszta po rozcieńczeniu jest sprzedawana.

    Zapomniałbym, że hodują jeszcze ptaki. Jaskółki – tak, jaskółki, bo one są bardzo dobre do hodowli. W lecie same się żywią, a na zimę odlatują. Jest mały problem. Jak z nich korzystać, można by je jak gęsi podskubywać, ale co zrobić z ich piórek? Na razie nie wiadomo, co zrobić, a przyjdzie czas, że będzie wiadomo, jak zagospodarować ich piórka.

Ryszard
Mississauga, 16 lutego 2016
(nazwisko do wiadomości redakcji)

    Odpowiedź redakcji: Wie Pan, co, więcej odwagi. Strasznie Pan to zawija.

•••

  

•••

    Witam,

    Czytam właśnie najnowszy numer "Gońca" i na stronie 41. na dole jest zdjęcie podpisane "Stepan Bandera, w środku, w towarzystwie oficerów SS".

    Mnie się wydaje, że ten pan w środku to jest Reinchard Gehlen,  niemiecki generał, pod którego dowództwem znajdował się wywiad wschodni, szef wywiadu Wehrmachtu na wschód. Może się mylę.

Jacek Klina

•••

    Szanowna redakcjo, Drogi panie Andrzeju K.

    Chciałem wraz z małżonką zamieścić w swoim liście gorące podziękowania za Wasz wkład, jaki wnosicie w naszą Polonię swoją wspaniałą gazetą. Wasze felietony, artykuły etc. są naprawdę napisane fachowo i z rzetelnością prawdziwych dziennikarzy.

    Od kilku lat jestem stałym czytelnikiem "Gońca" i jest to dla mnie, z radością muszę stwierdzić, prawdziwa kopalnia intelektualna. Bardzo dziękuję za artykuły o ideologii gender, neomarksizmie i proszę o częstsze poruszanie tego tematu, jest to dziś dla nas wszystkich, żyjących w dzisiejszych czasach, czołowe wyzwanie.

    Aby nie dawać się manipulować i nazywać rzeczy po imieniu, potrzebna jest wiedza i otwarty rozum na prawdę. Chrońmy nasze dzieci przed tą zbrodniczą ideologią, ale będzie to tylko możliwe, jeśli wszyscy otworzymy się na prawdę, odkrywając kłamstwa ideologów "z piekła rodem". Musimy wszyscy wspierać wolne media i  gorąco będę polecał każdemu, kto myśli podobnie, Wasze pismo.

    Pozdrawiamy bardzo serdecznie i życzymy samych sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym.

Robert Książczyk

    Odpowiedź redakcji: Miło słyszeć, bardzo dziękujmy.

Numer 9/2016 (26 lutego - 3 marca 2016)

piątek, 26 luty 2016 12:13 Opublikowano w Okładki

Prenumerata internetowa 

pełnego wydania "Gońca" w formacie pdf

przesyłanego przez e-mail w każdy piątek rano

tylko 50 CAD rocznie plus 13% HST 
razem $56.50

Płatność przez paypal, 
Visa, MasterCard lub czek

Kontakt  r e d a k c j a @ g o n i e c . n e t  

(bez przerw między literami)

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.