Pieniądze, agenci, informacja - narzędzia projekcji siły
czwartek, 03 styczeń 2019 14:57 Opublikowano w Andrzej KumorJedną z charakterystycznych cech naszego politycznego sąsiedztwa jest rozgardiasz amerykańskiej polityki. Prezydentowi Trumpowi do tej pory nie udało się sformować skutecznej administracji zdolnej do forsowania jego pomysłów. Liczba zmian kadrowych pokazuje że prezydent się miota; liczba zablokowanych decyzji świadczy, że Trump nie ma kim robić tego, co by chciał.
Czy ma mądre pomysły?
Pozostało do przeczytania 80 proc. tekstu
Słowo o Jani
Janina Gregalis z domu Fedorowicz urodziła się 14 lutego 1919 roku w Zaleszczykach, okolonych Dniestrem.
Matka Michalina Fedorowicz z domu Pełczyńska i ojciec Jan Fedorowicz mieli sporą grupę dzieci: 4 córki i 4 synów. Rodzice wychowywali dzieci w miłości do Ojczyzny. Janina zdała maturę w 1938 r. i w tymże roku została przyjęta na Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie. Po roku niestety przerwała studia z powodu wybuchu wojny i okupacji niemiecko rosyjskiej.
W roku 1940. Sowieci wywieźli część rodziny; rodziców, Janinę, dwie siostry i najmłodszego brata na Syberię, do Kazachstanu. Po 6 latach pobytu w nieludzkich warunkach, w 1946. roku rodzina powraca do Polski w okolice Gliwic, pozostawiając tysiące grobów pokrytych zimnym gruzem obcej, nieprzyjaznej ziemi.
W 1947 r. Janina składa aplikację o przyjęcie jej na Uniwersytet Jagielloński na wydział medycyny. Nie zostaje jednak zaakceptowana, ponieważ nie należy do istniejącej wówczas partii komunistycznej. Czterej bracia, którzy podczas wojny walczyli w Polskiej Armii poza granicami kraju oraz starsza siostra Marysia walcząca w Armii Krajowej, po wojnie wyemigrowali do Kanady. Marysia oraz brat Kazio pomogli Jance dołączyć do nich.
Rozpoczyna się nowy etap w jej życiu. Marysia z mężem Markiem Bieniaszem przyjęli młodszą siostrę pod swój dach, gdzie częstym gościem byłem ja - czwarty do brydża, Jan Gregalis. Podobnie, jak oni tuż po wojnie przybyłem do Kanady i w 1949 r. dostałem się do pracy w De Havilland, gdzie po przeszkoleniu zostałem inspektorem.
Wspólnie spędzone wieczory z Janką przy brydżu i długich rozmowach uwieńczyło małżeństwo w 1962 r.
W latach pięćdziesiątych rozpoczęła się budowa Ośrodka Harcerskiego w Barry’s Bay. Chętnie przyłączyłem się do prac budowlanych. Od tego czasu bardzo często braliśmy udział w ogniskach i imprezach harcerskich. Rozwój harcerstwa dał początek osiedlaniu się Polaków w rejonie Barry’s Bay i Wilna.
My również postanowiliśmy wybudować domek, kupując działkę nad Kamaniskeg Lake.
Po 30 latach pracy przechodzę na emeryturę i czas dzielimy na letni i zimowy. Lato w Barry’s Bay, a zima w Toronto.
Janina zakłada ogródek warzywno – kwiatowy, przy którym zatrzymują się przygodni ludzie podziwiając urocze kompozycje. Gospodarujemy całą parą. Hodujemy własne pomidory, ogórki, łowimy ryby, chodzimy na grzybobranie. Niestety czas upływa szybko, a my coraz starsi i słabsi. Pora więc pomyśleć o miejscu ze stałą opieką. Wybraliśmy Dom Emerytów Wawel Villa, ostatni etap naszej życiowej wędrówki.
Postanowiliśmy pozostawić widoczny ślad naszego życia. Zakładamy w ramach Funduszu Wieczystego Milenium, fundusz pod nazwą Jan i Janina Gregalis przeznaczając 200 000 dolarów dla dobra Polski i Polonii kanadyjskiej.
Lat przybywa, a zdrowia ubywa i coraz częściej dotykają nas problemy zdrowotne, Janeczka dostaje się do szpitala, gdzie z dnia na dzień jej stan się pogarsza. 3 grudnia 2018 roku, nocą podczas snu odchodzi na zawsze. Po 56 latach małżeństwa wspólnie przeżytych z Nią chwil pozostaję sam z pięknymi wspomnieniami.
Chylę przed tobą czoło na zawsze twój Janek.
***
Zaczęło się od wezwania ukraińskiego ambasadora do MSZ Austrii. Okazało się bowiem – jak podają Kresy.pl – że w ukraińskim spisie rzekomych “agentów Rosji”, znalazł się dziennikarz austriacki, Christian Wehrschütz (patrz link). Rząd austriacki natychmiast zareagował i zażądał wyjaśnień. Ale, co ważne dla nas, Polaków, na tej liście znalazło się kilkunastu obywateli polskich. Takie listy proskrypcyjne znamy z czasów wojny. Oznaczają one prześladowania, nieraz śmierć. A więc to nie są żarty. Austriacki dziennikarz poczuł się zagrożony, bo, jak powiada,„dwóch dziennikarzy już zostało zamordowanych”.
My, Polacy, ja także, bowiem i moje nazwisko znalazło się na tej liście, również możemy się czuć zagrożeni. Na liście znaleźli się też m.in. Wojciech Smarzowski (za “Wołyń”), Robert Winnicki, szef RN, Paweł Kukiz, publicyści [Myśli Polskiej] – Adam Śmiech, Bohdan Piętka i liczne polskie organizacje kresowe, młodzieżowe i patriotyczne. W zaistniałej sytuacji niebawem zwrócę się do Premiera polskiego rządu lub do ministra MSZ, by podjęli natychmiastowe działania wobec tego skandalicznego faktu. Sprawa nabiera charakteru międzynarodowego.
Stanisław Srokowski
Od redakcji: Ukraińcy biją równo, my się nawet nie zasłaniamy
***
Każdego roku, w okresie świątecznym z przyjemnością czytamy świąteczno-noworoczne numery dwóch płatnych gazet „Głos” i „Goniec”. Z ciekawością chcemy zobaczyć kto, z kręgu polonijnych firm, organizacji i społecznych działaczy nadal popiera Polskość, biorąc trochę czasu, aby wyrazić szacunek klientom oraz znajomym, poprzez złożenie świątecznych życzeń w tych tygodnikach.
Niestety, w tym roku wygląda, że właściciele jednej z największych firm, która wyrosła na zakupach Polonii, „dropped the ball” - czyli „skiełbasili” tradycyjną okazję do: złożenia życzeń i wyrażenia szacunku dla klientów oraz jednoczesnego przypomnienia o swoim istnieniu pod „Niebem i Gwiazdą” (Sky & Star).
Ta sama firma także zaniedbuje załączanie w polskiej płatnej prasie: swojej ulotki o promocjach ułatwiających planowanie zakupów w sklepach.
T. Tuszynski
Od redakcji: Szczęśliwego Nowego Roku!
***
Oburzające!!!
Szanowni Państwo
z przykrością i niedowierzaniem informujemy że w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy oficjalne pismo z Muzeum Auschwitz, z którego wynika wykluczenie Rodzin Polskich Ofiar z uroczystości rocznicowych w dniu 27 stycznia 2019r.
Muzeum (czytaj dyr. Cywiński) ” ukarało” nas tą decyzją za jedną biało-czerwoną flagę, która tak strasznie „przeszkadzała” na ubiegłorocznej uroczystości.
Muzeum Auschwitz nie znosi głosu prawdy, bo PRAWDA OSKARŻA!!!
Prosimy o należyte stanowisko w tej haniebnej dla Polaków sprawie odpowiedzialnych za dyskryminacje, poniżanie Rodzin Polskich Ofiar przez Muzeum Auschwitz.
Oczekujemy na reakcje ze strony #Ministerstwakultury #MinisterstwaSprawiedliwosci #MinisterstwaSprawWewnetrznych #KancelariaPrezydenta #KancelariaRadyMinistrow #PrezydentPolskiAndrzejDuda #PremierPolskiMateuszMorawiecki #UrzaddoSprawKombatantowiOsobRepresjonowanych Bartłomiej Wróblewski
Waldemar Buda Zbigniew Hoffmann Lidia Staroń Paweł Rychlik Adam Andruszkiewicz Kornel Morawiecki Mateusz Rozmiarek Julia Duras Marek Jakubiak Kukiz’15 Poznań Agnieszka Boniecka Witold Gadowski (...)
Stowarzyszenie Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych apeluje do wszystkich Polaków o wsparcie!!!
Relacja z prób do oratorium Emmanuel Wojciecha Bochenka. Sprawia nam to wielką radość
czwartek, 03 styczeń 2019 14:17 Opublikowano w Życie polonijneW najbliższą sobotę w Islington United Church wystawione zostanie oratorium Emmanuel, tydzień wcześniej rozmawialiśmy z Artystami podczas próby w kościele św. Antoniego w Oakville...
Goniec: Panie Wojciechu, muzyka sławiące Boga, to taki wybór życiowy? Jaka była droga do tego?
Wojciech Bochenek: Zawsze imponowały mi te rzeczy, dlatego że one niosą w sobie głębszą wartość niż tylko nuty, śpiew i tzw. good time. Zawsze podobała mi się muzyka, która pozostaje ludziom w sercach, i która potrafi wywrzeć jakieś głębsze wrażenie na osobowości, która potrafi zostawić jakiś ślad i nieraz wpłynąć pozytywnie na nas.