W miniony wtorek polski konsulat w Toronto zorganizował sesję informacyjną na temat środków finansowych dla organizacji polonijnych dostępnych z Warszawy.
Jak to zwykle bywa, rozdawanie pieniędzy wzbudziło olbrzymie zainteresowanie. Przybyło blisko sto osób; zebranych podzielono na dwie grupy, tak aby pomieścić ich w dostępnych salach.
Oprócz możliwych dotacji z Warszawy, zaproszona prelegentka, p. Szacon, uczyła pisania podań o dofinansowanie i granty dostępne w Kanadzie.
Jeśli chodzi o środki polskie, to już przyznano dotacje wielu tutejszym organizacjom i inicjatywom medialnym, co oczywiście wzbudziło nasze zainteresowanie... Jak poinformował konsul Szydło, w 2018 r. na tym terenie jest to kwota ponad 100 tys. dol. kanadyjskich.
Ogółem polskie dofinansowanie ma dwa filary; pierwszy to pieniądze rozdawane przez MSZ, a drugi przez Senat. O środkach MSZ decyduje konsulat, ale tutaj wysokość jest ograniczona do około 60.000 dol., z czego 20.000 musi być przeznaczone na oświatę.
Środki krajowe z Senatu są o wiele większe, jednak aby je uzyskać, trzeba pozyskać partnera krajowego, który otrzymuje je w Polsce i po potrąceniu 7 do 11 proc. (a czasem więcej) przekazuje je do Kanady. Z partnerami różnie bywa, co potwierdzają doświadczenia tych, którzy te środki już uzyskali, jak na przykład Związku Nauczycielstwa Polskiego, który dostał dotację drugi raz w tym roku, czy Polsko-Kanadyjskiej Izby Handlowej. Na uwagę, że pośrednictwo partnerów krajowych praktycznie niczemu nie służy, konsul Andrzej Szydło wyjaśnił, że jest ono bardzo pomocne przy właściwym wypełnianiu podania, a poza tym ten w właśnie sposób odbywa się przydzielanie środków unijnych w samej Polsce.
Podczas prezentacji poinformował o istniejących zasadach przydzielania oraz ostatecznych datach składania podań. Generalnie rzecz biorąc, aby uzyskać dotację na rok przyszły, należy zacząć całe przedsięwzięcie już dzisiaj. Podań jest bardzo dużo, w roku ubiegłym złożono podania na kwotę 300 mln zł, a przydzielona kwota jest 3 razy mniejsza. Wszystkie złożone wnioski są opiniowane przez konsulat, z tym że opinia ta nie jest wiążąca i jak zaznaczył konsul Szydło, zdarzały się przypadki, że opinia konsulatu była negatywna, a dany projekt otrzymywał dotację i vice versa.
Jak się okazuje, ze środków Senatu dotacje mogą otrzymać również media polonijne. Konsul nie poinformował, czy jakieś tutejsze media otrzymują pieniądze z kraju. Odbywa się to poprzez tak zwanych partnerów krajowych i siłą rzeczy powoduje „ręczne sterowanie” rynkiem polonijnych mediów. Otwierając sesję, konsul generalny Krzysztof Grzelczyk wyjaśnił właśnie, że celem spotkania jest „umożliwienie wszystkim równych szans w ubieganiu się o dotacje z Rzeczpospolitej Polskiej”.
Po więcej informacji należy zwracać się do konsulatu. Więcej informacji jest też na stronach: www.senat.gov.pl/senat-i-polonia/zlecanie-zadan/.
(ak)