farolwebad1

A+ A A-
Wiadomości kanadyjskie

Wiadomości kanadyjskie

Informacje i wydarzenia

czwartek, 18 październik 2018 07:06

Chcą czyścić kartoteki, ale nie do końca

Napisane przez

Rząd federalny zapowiedział zniesienie opłat za usunięcie z rejestru policyjnego wpisu o skazaniu za zwykłe posiadanie marihuany i skrócenie okresu oczekiwania na wyczyszczenie historii. Obecnie opłata za „zawieszenie rekordu” wynosi 631 dolarów. Wnioskować o nie można po 5 latach w przypadku lżejszych przestępstw i po 10 latach w przypadku cięższych. Minister bezpieczeństwa publicznego Ralph Goodale stwierdził, że rząd chce zmniejszyć obciążenie systemu i usunąć trudności, przed którymi stoją osoby kiedyś skazane, a teraz poszukujące pracy, mieszkania czy chcące zaangażować się w wolontariat. Nie powiedział jednak, kiedy będzie można ubiegać się o wyczyszczenie historii notowań na nowych zasadach. Będzie to zależało od tempa prac legislacyjnych.

Wyczyszczenie historii notowań, o którym mówi rząd, nie usuwa do końca informacji o tym, że dana osoba była skazana za popełnienie jakiegoś przestępstwa. NDP domaga się całkowitego usuwania informacji, tak by przeszłość danej osoby nie ciążyła na niej nawet przy najbardziej wnikliwej kontroli. Poseł Murray Rankin mówi, że po tym, co proponuje rząd, osoby na pytanie o to, czy były kiedyś skazane za posiadanie marihuany, i tak będą musiały odpowiadać twierdząco.

Ostatnio zmieniany piątek, 19 październik 2018 01:18
czwartek, 18 październik 2018 07:04

Za czym kolejka ta stoi?

Napisane przez

W środę Kanada została największym krajem, który zalegalizował używanie marihuany w celach rekreacyjnych. Sklepy zajmujące się dystrybucją narkotyku przeżywały oblężenie. Punkty sprzedaży w całym kraju oferowały cały wachlarz produktów, ale pojawiły się obawy, że nie dla wszystkich wystarczy. Manitoba Liquor and Lotteries ostrzegało już wcześniej, że do dystrybucji trafiło mniej marihuany niż pierwotnie zamawiano, a uzupełnianie braków może trwać miesiącami.

Bruce Linton, dyrektor Canopy Growth Corp., powiedział, że na razie mamy zbyt wiele niewiadomych, by drastycznie zwiększać produkcję i ryzykować, że niesprzedany produkt będzie leżał na półkach. Z badań opinii publicznej wynikało, że dużo będzie zależeć od ceny, asortymentu i mocy dostępnych produktów. Z drugiej strony istnieje jednak obawa, że jeżeli zabraknie marihuany w legalnych sklepach, klienci zwrócą się ku czarnemu rynkowi.

O północy przed sklepem Tweed w St. John’s zebrały się tłumy. Sklep był zamykany o 2 w nocy i w ciągu tych dwóch godzin utarg wyniósł około 9000 dolarów.

Nova Scotia Liquor Corp. uczulało klientów, że nie wszystkie produkty będą dostępne od razu. Na początku w sklepach miały pojawić się suszone liście konopi i jointy, natomiast o nasiona i olej z marihuany można pytać w późniejszym czasie. W Halifaksie przed sklepem NSLC kolejka ustawiła się na długo przed otwarciem i ciągnęła się wzdłuż ulicy.

Minister ds. bezpieczeństwa na granicach Bill Blair mówił, że sytuacja nie zmieni się z dnia na dzień, czarny rynek nie zniknie, ale po raz pierwszy mamy do czynienia z konkurencją na rynku. Dorośli Kanadyjczycy mogą podejmować mniejsze ryzyko, kupować produkt bezpieczniejszy i dokonywać wyborów bardziej odpowiedzialnych społecznie.

***

Pierwszego dnia, a już nawet pierwszej nocy po legalizacji marihuany kanadyjskie sklepy internetowe korzystające z oprogramowania Shopify przyjmowały łącznie ponad 100 zamówień na minutę. Na oprogramowaniu bazują zarówno sklepy rządowe, jak i prywatne portale. Sklepy odnotowywały miliony wejść na stronę. Z Shopify korzystają rządowe portale w Ontario, Kolumbii Brytjskiej, na Nowej Fundlandii i Labradorze oraz na Wyspie Księcia Edwarda.

W początkowych miesiącach najprawdopodobniej większość zakupów będzie dokonywanych przez internet. Liczba tradycyjnych sklepów jest ograniczona, poza tym punkty nie są równomiernie rozłożone na terenie całego kraju. Na przykład na Nowej Fundlandii i Labradorze otwarto 20 sklepów, a w Ontario konsumenci mają dostęp do legalnej marihuany jedynie przez internet. Pierwsze prywatne fizyczne sklepy pojawią się w przyszłym roku.

W internetowym sklepie rządowych AlbertaCannabis.org popyt był tak duży, że już po północy klienci musieli być ustawieni w wirtualnej kolejne, by nie zablokować serwerów. Strona utworzona przez amerykańską firmę OnX Enterprise Solutions była testowana, ale ruch na niej przerósł oczekiwania autorów. Kolejkę udało się rozładować o 12:50 w nocy czasu lokalnego. Do tego czasu część produktów była wyprzedana.

Ontaryjski sklep internetowy też nie narzekał na brak klientów. W środę w parlamencie premier Doug Ford powiedział, że od momentu uruchomienia przyjęto 38 000 zamówień.

Konsultanci z Deloitte szacują, że w ciągu pierwszego roku marihuanowy rynek może być warty nawet 4 miliardy dolarów.

Ostatnio zmieniany piątek, 19 październik 2018 01:19
środa, 17 październik 2018 17:58

W Markham nie zapalisz

Napisane przez

Mieszkańcy Markham, którzy chcieliby skorzystać z nowej wolności danej im przez premiera Trudeau, powinni pamiętać, że ich miasto rządzi się nieco innymi prawami niż większość innych miejscowości. Niedługo przed wejściem w życie prawa o legalizacji rekreacyjnego używania marihuany radni Markham spotkali się na specjalnym zebraniu i wprowadzili nowy przepis. Jednogłośnie zakazali konsumpcji marihuany w miejscach publicznych: w parkach, na chodnikach, szlakach czy parkingach. Burmistrz Frank Scarpitti powiedział, że zainteresowani używaniem narkotyku wciąż mają wiele możliwości. Mieszkańcy wielokrotnie mówili, że nie chcą, by na ulicach unosił się zapach marihuany i by dzieci miały styczność z narkotykiem. Przepis mówi, że konsumpcji można się oddawać na prywatnych posesjach. Zakaz dotyczy również produktów do inhalacji, które wydzielają zapach marihuany. Jedyny wyjątek stanowi stosowanie marihuany w celach medycznych.

Za złamanie zakazu po raz pierwszy grozi kara pieniężna w wysokości od 100 do 500 dolarów, a po raz kolejny – nawet do 1000 dol.

nie jest to pierwszy sprzeciw Markham wobec marihuany. Wcześniej w sierpniu miasto zgłosiło rządowi prowincji, że nie życzy sobie, by na jego terenie powstawały prywatne sklepy z narkotykiem.

Ostatnio zmieniany piątek, 19 październik 2018 01:19
środa, 17 październik 2018 17:54

Strajk pocztowców wisi na włosku

Napisane przez

Kanadyjski związek zawodowy pocztowców (Canadian Union of Postal Workers) wystosował notę do Canada Post, informującą o tym, że pracownicy mogą rozpocząć akcję strajkową już w przyszłym tygodniu. Do związku należy około 50 000 osób. Strajk rotacyjny ma się zacząć w poniedziałek, jeśli nie zostaną osiągnięte porozumienia z oddziałami Urban Postal Operations i Rural and Suburban Mail Carriers. Związek walczy o lepsze zabezpieczenie miejsc pracy, zakaz przymusowych nadgodzin oraz poprawę ochronę zdrowia i bezpieczeństwa. Na razie nie podano, gdzie miałby się odbywać strajk rotacyjny.

Wyjątek kulturalny, który Kanada wywalczyła podczas negocjacji USMCA (czyli nowej umowy NAFTA), będzie zezwalał na stosowanie zasad dotyczących zawartości kanadyjskich treści także w mediach elektronicznych. Tekst USMCA został opublikowany 1 października, ale wtedy nie wiadomo było, które branże sektora kulturalnego będą objęte przepisami umowy, a będą objęte wyjątkiem.

Podobnie jak w NAFTA, tak i w USMCA pod koniec znajduje się dość ogólny zapis, mówiący o tym, że kanadyjskie rządy w dalszym ciągu będą mogły faworyzować rodzimych twórców kultury, m.in. w takich branżach jak wydawnictwo, film, telewizja, wiadomości i muzyka. Jednocześnie w rozdziale mówiącym o handlu w przestrzeni cyfrowej znajdujemy zdanie o tym, że żaden kraj nie może dyskryminować lub gorzej traktować wytworów cyfrowych stworzonych, wyprodukowanych, opublikowanych lub udostępnionych po raz pierwszy na terytorium innego kraju-sygnatariusza umowy lub produktów cyfrowych, których autor, wykonawca, producent lub właściciel pochodzi z innego kraju. Czytamy też, że rząd może subsydiować swoich obywateli lub rodzime przedsiębiorstwa.

Na początku strona amerykańska domagała się, by treści cyfrowe nie były objęte wyjątkiem, ostatecznie jednak stanęło na rozwiązaniu korzystnym dla Kanady. Kanadyjski rząd będzie mógł więc, teoretycznie, stworzyć program zapewniający finansowanie kanadyjskich mediów internetowych i przyznawać grant kanadyjskim dziennikarzom piszącym w serwisach internetowych o bieżących wydarzeniach w kraju. Nie będzie musiał traktować w ten sam sposób treści z zagranicznych portali. To samo będzie się odnosić do kanadyjskiej muzyki czy filmu.

Nie jest jednak powiedziane, że Stany Zjednoczone i Meksyk nie spróbują działań odwetowych. Jeśli uznają, że Kanada za bardzo chroni swój sektor kulturalny, mają prawo do podjęcia działań dających podobny efekt komercyjny.

Ostatnio zmieniany piątek, 19 październik 2018 01:21
środa, 17 październik 2018 17:49

Paliłeś? Do Stanów nie wjedziesz!

Napisane przez

Starszy oficer amerykańskich służb celnych Todd Owen ostrzega, że w świetle prawa federalnego w Stanach Zjednoczonych marihuana wciąż jest nielegalnym narkotykiem i ci, którzy jej używali, mogą mieć problemy z przekroczeniem granicy. Stuprocentowej pewności nie mogą mieć również osoby, które były w przeszłości skazane za przestępstwa związane z marihuaną, a potem objęła je amnestia. „Nie uznajemy kanadyjskiej amnestii – jeśli ktoś był skazany za czyny stanowiące naruszenie amerykańskiego prawa, to i tak nie ma wstępu do naszego kraju”, mówi Owen. Służby graniczne mogą odmówić wjazdu nawet, gdy ktoś przyzna, że używał marihuany tylko okazjonalnie. Owen radzi, by na pytania funkcjonariuszy odpowiadać szczerze, w przeciwnym razie można dostać dożywotni zakaz wjazdu do Stanów.

Ottawa rozważa zezwolenie osobom skazanym za drobne przestępstwa tego rodzaju na ubieganie się o wyczyszczenie historii notowań kryminalnych. W codziennym życiu może to mieć znaczenie podczas wynajmowania mieszkania, wnioskowania o kredyt hipoteczny, poszukiwania pracy, angażowania się w wolontariat lub właśnie przekraczania granicy. Dane są przechowywane w bazie danych policyjnego centrum informacji (Canadian Police Information Centre – CPIC). W momencie uzyskania amnestii dane o przestępstwach przeważnie są kasowane.

Niektóre stany zniosły zakaz posiadania marihuany, ale prawo federalne w dalszym ciągu go zakazuje – a na granicy stosuje się właśnie przepisy krajowe. Owen dodaje, że osoby, które będą miały marihuanę przy sobie albo w samochodzie, mogą być aresztowane. Łatwo nie będą mieć też osoby zaangażowane w marihuaniowy biznes. Może nie ci zaangażowani pośrednio (np. przez fundusze inwestycyjne czy emerytalne), ale właściciele czy bezpośredni inwestorzy, zwłaszcza jeśli jadą do USA w interesach, najprawdopodobniej zostaną zawróceni.

Kanadyjskie służby graniczne także przypominają, że do Kanady nie wolno wwozić marihuany. Funkcjonariusze są zobowiązani teraz do pytania wszystkich podróżnych o marihuanę, a pytanie o używanie narkotyku zostanie dodane do deklaracji granicznych używanych na lotniskach.

Ostatnio zmieniany piątek, 19 październik 2018 01:22
wtorek, 16 październik 2018 09:31

Dał nura do rekinów

Napisane przez

W zeszły piątek wieczorem odwiedzający Ripley’s Aquarium w Toronto mogli przyglądać się nie tylko rybom, mięczakom czy głowonogom. Niektórzy na pewno wstrzymali oddech widząc, jak 37-letni Daniel Weaver z Nelson, B.C., wskakuje nago do zbiornika z rekinami. Jego wyczyn został sfilmowany przez kogoś idącego podwodnym tunelem. Film trafił do mediów społecznościowych. Na innym nagraniu widać z góry, jak mężczyzna pływa, a ludzie stojący przy akwarium śmieją się. Policja zidentyfikowała podejrzanego w poniedziałek.

Główny menedżer akwarium uważa, że mężczyzna zaplanował sobie kąpiel z rekinami jeszcze zanim przyszedł do akwarium. Rozebrał się zaraz po wejściu i od razu wskoczył do największego zbiornika. W końcu został wyprowadzony przez ochroniarzy. Wyszedł z budynku około 10:26 wieczorem niosąc w ręku buty i kurtkę, gdy powiedziano mu, że wezwano policję. Kilku sztuk odzieży nie zdążył pozbierać.

Wybryk w akwarium nie jest pierwszym wyczynem Weavera. Policja poszukuje go również w związku z zamieszaniem wywołanym dwie godziny wcześniej w restauracji-teatrze Medieval Times. Stamtąd również został wyproszony. Prawdopodobnie potem na dworze dopuścił się na kimś aktu przemocy.

Zarząd akwarium prowadzi przegląd regulaminów.

Ostatnio zmieniany piątek, 19 październik 2018 01:23
wtorek, 16 październik 2018 09:29

Z marihuaną pod namiot

Napisane przez

Parks Canada radzi turystom mającym nadzieję na poużywanie marihuany na łonie natury, by wcześniej zapoznali się z regulaminem miejsca, w które jadą. Zasady panujące w parkach narodowych są różne w zależności od prowincji. Urzędnicy podkreślają, że podejście do rekreacyjnego używania marihuany będzie takie jak do posiadania i konsumpcji alkoholu.

Marie-Helen Brisson, rzeczniczka Parks Canada, mówi, że marihuany będzie można używać na miejscach kempingowych, ale w miejscach użyteczności publicznej, np. na placach zabaw, w wiatach kuchennych, toaletach i łazienkach, na szlakach, parkingach czy drogach, ma być zakazane – choć to też poniekąd zależy od prowincji. Alberta, Kolumbia Brytyjska, Onatrio i Quebec mają dopuścić palenie na szlakach i „w dziczy” (na tzw. backcountry).

Sześć miast i wiosek położonych na terenie parków narodowych będzie się rządzić własnymi prawami. Banff i Jasper w Albercie, Waskesiu w parku narodowym Prince Albert oraz Wasagaming w parku narodowym Riding Mountain zakazały używania marihuany w miejscach publicznych. Czyli na przykład na terenie miasta Banff nie będzie można palić na chodniku, a trochę dalej na drodze do Lake Louise już tak. Palenie w miejscach publicznych jest dozwolone w Waterton w Waterton Lakes National Park i w Field, B.C., na terenie parku narodowego Yoho.

Jeszcze inne zasady mogą panować w ośrodkach narciarskich. Pracownicy Sunshine Village na terenie parku Banff tłumaczą, że resort odwiedzają rodziny i powinien on być bezpiecznym miejscem zdrowego wypoczynku dla gości, dlatego wprowadzono całkowity zakaz. W Lake Louise Ski Resort palenie marihuany będzie dozwolone tam, gdzie wolno palić tytoń.

Ostatnio zmieniany piątek, 19 październik 2018 01:25

Policja z Toronto bada incydent, który miał miejsce dwa tygodnie temu na uniwersytecie Ryersona. Zdarzenie zostało nagrane. Film pokazuje, jak Gabriela (Gabby) Skwarko, opowiadająca się za aborcją, podchodzi do grupy obrońców życia z Toronto Against Abortion, rzuca metalowym wózkiem, przewraca tablice z plakatami, próbuje zerwać plecak z pleców jednej z kobiet, wyciąga metalowy termos z jej placaka i rzuca nim, a potem jeszcze popycha kobietę i mężczyznę, który nagrał cały incydent. Inne osoby próbują ją uspokoić i odsunąć. Poszkodowani to Katie Somers i Blaise Alleyne.

Do poniedziałku nie dokonano jednak żadnego aresztowania. Policja nie mówi też o Skwarko jako o podejrzanej. Rzecznik policji określa ją jako „person of interest”. Tłumaczy, że na obecnym etapie dochodzenia śledczy zbierają i oceniają wszystkie dowody.

Sprawą zajmuje się też uniwersyteckie biuro ds. studentów. Skwarko dostała zakaz zbliżania się na odległość poniżej 100 metrów do osób, które zaatakowała i wszystkich demonstracji pro-life, w których osoby te będą brać udział.

Skwarko należy do Ryerson Reproductive Justice Collective, jest asystentką w uniwersyteckim biurze ds. innowacji społecznych, a w ubiegłym roku była przewodniczącą związku studentów wydziału sztuki.

Ostatnio zmieniany piątek, 19 październik 2018 01:25
wtorek, 16 październik 2018 09:25

Czy warto uprawiać w domu?

Napisane przez

Od środy legalnie można uprawiać konopie w domu – w Ontario maksymalnie 4 sztuki na gospodarstwo domowe. Agenci i eksperci związani z rynkiem nieruchomości przypominają, że uprawa wiąże się z pewnym ryzykiem i może wpłynąć na wartość budynku. To nie to samo co hodowanie zwykłych kwiatków doniczkowych, mówi dyrektor Appraisal Institute of Canada Keith Lancastle. Konopie może osiągać pokaźne rozmiary. Jeśli roślina jest właściwie pielęgnowana, może być wyższa niż dom. A w Ontario nie ma określonego limitu wielkości, przepisy mówią tylko o liczbie sadzonek.

Lancastle zwraca uwagę na konieczność zapewnienia wilgotnych warunków uprawy, co może się wiązać z uszkodzeniem instalacji wodnej, wchodzeniem pleśni, grzyba i uszkodzeniem struktury budynku. Pleśń jest trudna do usunięcia i jest to bardzo kosztowne. Do tego dochodzi charakterystyczny zapach roślin.

Agenci potwierdzają, że domy, w których uprawiano marihuanę, trudno się sprzedają, ale dotyczy to raczej upraw na większą skalę, a nie kilku roślin. Przyznają jednak, że zwłaszcza kupujący po raz pierwszy są szczególnie wyczuleni i nawet cztery rośliny mogą budzić ich obawy.

Ontario Real Estate Association przygotowało pięć rekomendacji dla rządu, wśród których znalazło się np. wprowadzenie obowiązkowych szkoleń dla inspektorów nieruchomości pod kątem identyfikacji śladów upraw konopi. OREA chce też, by w przypadku mieszkań i kondominiów o powierzchni mniejszej niż 1000 stóp kwadratowych dozwolona liczba sadzonek była zmniejszona nawet do jednej.

Ostatnio zmieniany piątek, 19 październik 2018 01:27
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.