Shawn Zigelstein, agent nieruchomości z Richmond Hill, pamięta czasy, gdy drukarka, skaner i faks stanowiły najważniejsze wyposażenie jego biura. Obecnie te urządzenia wydają mu się przestarzałe.

Elisée Makola miała 15 lat, gdy opuściła swoją ojczyznę – Kongo. Bała się prześladowania, bała się, że zostanie zabita. Gdy nadarzyła się szansa ucieczki, skorzystała z niej. Najpierw przedostała się do Zambii, a stamtąd do Kanady. Gdy sama wysiadła z samolotu na lotnisku Pearsona i zaczęła starać się o azyl, miała 17 lat.

Guillaume Lachaine, farmer z Mont Laurier w regionie Laurentydów w Quebecu, odzyskał większość krów ze skradzionego we wrześniu stada. Brakuje mu jeszcze dwóch krów i cielaka. Lachaine opowiada, że zwierzęta – 10 krów i 6 cielaków – zostały ukradzione 19 września nad ranem.

Wyniki tegorocznego liczenia bezdomnych potwierdzają to, o czym słyszeliśmy przez większość ostatnich miesięcy – uchodźcy stali się poważnym obciążeniem miejskiego systemu schronisk i noclegowni. Liczenie przeprowadzono wieczorem 26 kwietnia. To czwarte badanie Street Needs Assessment (SNA) od 2006 roku. Okazało się, że 40 proc. miejsc w noclegowniach (2618 miejsc), którymi zarządza miasto, jest zajmowanych przez uchodźców i ubiegających się o azyl.