Logo
Wydrukuj tę stronę

I znów do Niemiec, po zarobek, bo emerytura na chleb nie starcza

Oceń ten artykuł
(1 Głos)

Ratajewska        Jestem spakowana, jeszcze drobne zmiany. Nie biorę sukienki, same spodnie. Żałuję że wczoraj nie poprosiłam, o telefon opiekunki, którą mam zmienić. Biorę jak najmniej i to takie rzeczy, których mam w nadmiarze, najczęściej kupione w szmateksie. Niemcy te rzeczy cenią, bo są kupione w dobrych firmach. W razie czego, mogę je zostawić, gdy nakupuję tam za dużo. 

        Boję się, następna noc nerwowa, a jutro cały dzień jazda przez Niemcy. Obok, na prawym pasie, suną wielkie TIR-y, jeden za drugim. Czasem nad ranem, około 5 tej, korek, przed którąś z dużych miejscowości. Robią  go ludzie dojeżdżający rano do pracy. Trzeba czekać, a potem suną wszystkie pojazdy najpierw wolniutko, potem coraz szybciej. 


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Artykuły powiązane